

Byla sobie Omega...
Rozpoczęte przez
Pingwin60
, 13 sty 2009, 19:21
33 odpowiedzi na ten temat
#21
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2009 - 19:03
To i ja się dopiszę. Analogiczna sytuacja, tylko dlaczego ja, jako ofiara kolizji mam być stratny? Znalazłem firmę która naprawia samochody, i generalnie wszystkie sprawy związane z naprawą, odszkodowaniem i tak dalej scedowałem na nich. Autko naprawione, koszt naprawy wynosił 10 137 zł dokładnie, a PZU chciało mi wypłacić tylko 5 800. W Polsce przede wszystkim z OC naprawy są wykonywane do 100% wartości auta, a po drugie taka firma może pokombinować, ja nie dostałem na przykład nowej klapy (koszt gołej nowej 2600) tylko używkę w dobrym stanie po lakierce, bo w obrębie wartości auta można naprawdę sporo pokombinować. Proponuję poszukać jakiejś firmy, która lubi takie zadania. Poza tym już normą jest, że w PZU zaniżają wartość auta. Na dzień dobry wycenili mi na 8500, a jak się ta firma zajęła tematem, i poprosiła o dokładną wycenę, to się okazało, że wartość spokojnie dało się podnieść o 2k. Dlatego warto się tym tematem zająć, tylko że samemu jesteś bez większych szans. A jak się naprawdę poważna firma zdecyduje, że opłaca im się naprawić Twoją furkę, i się z PZU wysądzą, to możesz mieć auto sprawne. Tylko, jak mówię, na nowych częściach się tego nie zrobi, za duże koszta.
#22
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2009 - 19:03
odkręcasz wał napędowy i oszczędzasz na lawecie,a na kupca na silnik długo nie będziesz czekałMozna automat w takim stanie holowac na lince
#23
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2009 - 19:34
Dzieki za odpowiedzi 
@Payatz
Wlasnie w takiej firmie to robilem i nie oplaca im sie naprawiac. Musialbym ok. 1000zl doplacic jeszcze do robocizny.
Jeszcze sie zastanowie co z tym zrobic... Jak bede mial go u siebie to porobie fotki i sprobuje najpierw sprzedac w takim stanie jak jest, zobaczymy ile dostane.

@Payatz
Wlasnie w takiej firmie to robilem i nie oplaca im sie naprawiac. Musialbym ok. 1000zl doplacic jeszcze do robocizny.
Jeszcze sie zastanowie co z tym zrobic... Jak bede mial go u siebie to porobie fotki i sprobuje najpierw sprzedac w takim stanie jak jest, zobaczymy ile dostane.
#24
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2009 - 01:18
1000 zł to bym dopłacił. Zresztą dopłaciłem. bo od razu sobie reparaturki wstawiłem z tyłu w nadkola (wiadomo, ruda), a lakierowanie i tak było z ubezpieczenia właśnie. Także wolałem trochę dołożyć, i cieszyć się wozidłem
Tzn. żeby była jasność, nic nie musiałem dokładać, ale skoro była okazja, pousuwałem sobie w zasadzie prawie wszystkie ubytki lakieru, ogniska rudy i tak dalej, a płaciłem tylko za prace blacharskie na elementach dodatkowych oraz za reparaturki (1100 zł coś wyszło z vatem). A Omega? :> No cóż, ja się nie zdążyłem swoją tak naprawdę nacieszyć, bo od kupna pojeździłem zaledwie kilka dni jak dostałem strzała, więc jak się dowiedziałem że chcą mi kasować brykę, to załamka totalna
No, ale ostatecznie się dobrze skończyło



#25
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2009 - 08:17
Ja jednak jeszcze walcze... Szukam blach pod kolor, wtedy starczy na wszystko
. Musi sie udac, nie zostawie mojej kluski jak nie bede mial swiadomosci, ze zrobilem wszystko co sie dalo


#26
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2009 - 12:21
troche dziwne to co piszesz Pingwin60, skoro nie chcieli Ci wyplacic wlasciwej kwoty, to masz prawo oddac im auto i oni wtedy daja Ci cala wartosc, a niech te pozostalosci sobie sprzedadza.
Polecam z Pomoskiego zaklad Auto-Miras 100% profesjonalizm, ja robilem bezgotowkowo i nie bylo zadnych problemow.
Polecam z Pomoskiego zaklad Auto-Miras 100% profesjonalizm, ja robilem bezgotowkowo i nie bylo zadnych problemow.
#27
OFFLINE
#28
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2009 - 14:35
No, ale jaka decyzja. Naprawiasz? Bo w końcu w swoim aucie wiesz co masz, a jak weźmiesz kasę (stracisz) i kupisz inne, to zaś niewiadoma, i pakowanie kasy w wymiany wszystkiego co się da, żeby czasem coś się nie porobiło.
#29
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2009 - 14:53
Ja bym sprzedał na części i kupił inną,bo tak utopisz kasy i masz zawsze powypadkową
#30
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2009 - 14:53
[quote name='Pingwin60']Mbobik - tak, moglem oddac 'wrak' - ale za 1200zl, bo tyle tylko by zostalo z tego co wycenili - a to jest prawie caly samochod.
Tak a po rozebraniu na czesci zarobili by na druga na chodzie.Szkoda kluski! Widzialem gorsze dzwony i wyklepane ze nic nie widac.No tylko niestety koszta!! 1200 to za sam silnik wiecej mozna dostac!Hieny!
Tak a po rozebraniu na czesci zarobili by na druga na chodzie.Szkoda kluski! Widzialem gorsze dzwony i wyklepane ze nic nie widac.No tylko niestety koszta!! 1200 to za sam silnik wiecej mozna dostac!Hieny!

#31
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2009 - 15:22
Zawsze możesz wziąć tylko różnicę, i nie oddawać wraku, samemu na części sprzedać, tylko trzeba mieć gdzie to trzymać, no i porozkładać co się da. Później skorupę zezłomować. A wycenę wartości wraku zrobili na podstawie anonimowej licytacji tego wraku. Kupują to cwaniaczki zajmujący się klepaniem tego do porządku, i sprzedażą jako auta bezwypadkowe

#32
OFFLINE
Napisany 03 marca 2009 - 21:46
Panowie To nie fatum, poprostu nam chamy zazdroszczą i tyle
Szkoda że w taki sposób

#33
OFFLINE
Napisany 03 marca 2009 - 22:09
Hm, z nowosci co ciekawego sie dzialo z moja Omega to wiekszosc czesci mam kupione, Omcia juz sie 'klepie'. Jutro przyjda jeszcze hokeje i bedzie komplet... I czekac jak mechaniory zrobia moje kochanie. Na nastepny spot juz bede razem z wami warczal 
@lefuu
Pewno, ze zazdroszcza
.

@lefuu
Pewno, ze zazdroszcza

#34
OFFLINE
Napisany 05 marca 2009 - 16:24
I bardzo dobrze. Mimo że dzwon, jeździsz swoim. A po kupnie następnej, do której byś dołożył, zacząłbyś od rozrządu, pompy wody, pasków, płynów, filtrów, następnie odkryłbyś nieświecące żaróweczki tu i ówdzie, jakieś pierdółki, ładnie zakrytą rudą, i tak, za przeproszeniem, do zaj***nia! A tak? Masz swoją, po remoncie ryjka, i pasuje
Toteż życzę powodzenia, i żeby się już nic nie wysypało na koniec.
