Przygoda na hamowni
#1 OFFLINE
#2 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 10:18
Szkoda auta. Oby tylko kasę jakąś za to dostał właściciel.
#3 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 12:33
Kto jest chętny : :mrgreen: :mrgreen:
Ps: Coś z tą oponą bylo nie tak ??:
#4 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 13:14
A ja miałem zorganizować spocik na hamowni
To organizuj, tylko w lecie. Hamownię się wyłączy, nakupi piffa i będziemy się hamować :tere-fere:
Kto jest chętny
Pierwszy :mrgreen:
Ps: Coś z tą oponą bylo nie tak
Zdecydowanie
#5 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 13:27
Pierwszy
To dawaj do Radomia to sie zhamujemy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
#6 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 13:43
To dawaj do Radomia to sie zhamujemy
Znaczy, PedauParty : :razz:
Jak już, to po nowym roku.
#7 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 13:46
Znaczy, PedauParty : :razz:
Jak już, to po nowym roku.
Źle napisałem miało być zhamimy sie
#8 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 18:59
Miszczu pojechał na zimówkach na hamownię i nie wiadomo za bardzo do kogo chce mieć pretensje.Pomiary zakończyły się tragicznie dla Viki, gdyż osoba dokonująca pomiaru nie uwzględniła iż auto ma założone opony zimowe z indeksem T i przy prędkości 247 km/h niewytrzymała
Niby obsługa powinna to sprawdzić, ale czy obsługa ma obowiązek sprawdzać stan techniczny całego auta?
A koleżka to niby po fakcie dowiedział się jaki indeks prędkości miała opona?
??:
#9 OFFLINE
Napisany 16 listopada 2006 - 21:12
ale ta oponoa to musiała byc jakas nalefka.......... przeciez tygląda na 3 zdjęciu jak opona od ścigacza.......... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:looz:
i jak tu nie spamowac jak takie fajne tematy............ :razz: :razz: :razz: