Sprawdziłem w wyszukiwarce ale nie ma takiego problemu jak mój. Wygląda to tak :
Po przejehaniu ok 1,5 km zapala się kontrolka ABS silnik zaczyna prychać (gaz) ale nie jakoś tak szczególnie za dwa razy się zaksztusi. Potem po zatrzymaniu się i zgaszeniu silnika nie można go wogóle uruchomić. Objaw jest taki jakby wogóle nie było napięcia w akumulatorze rozrusznik ani drgnie, oczywiście sygnał dziwiękowy też nie daje ani pisku. Światła są. Inny objaw jest taki jak przy nierozgrzanym parowniku ,że w pewnym momencie zapala się ABS a potem gaśnie wszystko zapalają się wszystkie kontrolki.
Co to może być? Gdzie szukać czy to akumulator? Czy jakis czujnik ABS. Czy jaki diabeł?
