Jakoś w lutym zwariował mi sterownik szybra. Znaczy zostawiłem sobie auto w mieście, wracam za parę godzin - a tu szyber otwarty na oścież. Na dachu była trumna, więc nie rzucało sie w oczy, z auta nic nie zginęło (bo przez trumnę nie dałoby się wejść

Kupiłem ostatnio o borówki nowy sterownik wraz z silnikiem. Zamontowałem. Działa krzywo, w pozycji "zamknięte" dach jest odsunięty do tyłu o jakieś 15 cm, żeby go zamknąć - muszę ustawić pokrętło w pozycji "uchylony". Piszą, że się toto kalibruje. Mam do Omegi i Haynesa i książkę Ertzolda ( czy jakoś tak ), obie piszą, że kalibracja powinna wyglądać następująco:
1. Włączam zapłon
2. Ustawiam pokrętło w pozycji "całkowicie zamknięte", wciskam i trzymam aż silnik przestanie pracować.
3. Ustawiam pokrętło w pozycji "tilt", czyli uchylonej w górę. Tylna krawędź szybra powinna pójść w górę.
4. Cofam pokrętło do pozycji "całkowicie zamknięte" i wciskam . Tylna krawędź powinna się opuścić do pozycji zamkniętej.
5. Ustawiam pokrętło w pozycji "całkowicie odsunięty", szyber powinien się "schować" w nadwozie.
6. Cofam pokrętło do pozycji "całkowicie zamknięte" i wciskam. Szyber powinien się zamknąć.
7. Wyłączam zapłon.
8. Procedurę powtórzyć w razie potrzeby.
No i pięknie. Zrobiłem wszystko kilka razy, bez zmian. W pozycji "zamknięte" mam dach odsunięty na jakieś 15cm, zamknięty jest w pozycji "uchylone". Jakby mu się skala przesunęła. Ma ktoś jakiś pomysł?
Kumpel mi podpowiedział, że to może dlatego, że podłączyłem kostkę zasilającą zanim zamontowałem sterownik w nadwoziu. Czyli teraz musiałbym ustawić pokrętło w "zamknięte", wyjąć kostkę zasilającą, ręcznie ustawić szyber w pozycji zamkniętej i dopiero wówczas włączyć zasilanie i powtórzyć procedurę regulacyjną.
Co myślicie? Ma to sens?
Z góry dzięki!
pzdr
yahoo