

"Mechanicy" - dwie lewe ręce - odradzamy
#21
OFFLINE
Napisany 08 marca 2008 - 09:47
#22
OFFLINE
Napisany 25 marca 2008 - 14:58
Za to polecam mojego sprawdzonego mechanika przy ul. Sobieskiego w Ząbkach. Mechanior pierwsza klasa i tani M. Królikowski, a drugi to chłopaki w Wawie przy Radzymińskiej 169. O dieselach wiedzą wszystko, począwszy od podłączenia do kompa, przez pompy wtryskowe po remonty silników, benzynami też się chyba zajmują ale specjalizacja w dieselach.
#23
OFFLINE
Napisany 25 marca 2008 - 23:50




Kancelaria Prawna, która reprezentowała Auto Remar nie potrafiła podać innego przebiegu opisywanego zdarzenia, ani uwiarygodnić swoich tez, ale dla świętego spokoju zostało to ocenzurowane.
#24
OFFLINE
Napisany 04 kwietnia 2008 - 08:38
Lubicz k/Torunia, ul. Toruńska
Wymiana rozrządu, pompy wody, termostatu i kilku innych elementów. Pracę która mieli wykonać wykonali względnie dobrze, ale kilka spraw jest godnych pogardy:
- uszkodzili mi plastikowe nakładki na progi podczas niefachowego uniesienia auta na podnośniku,
- ich mechanik bez zgody klienta i bez dokumentów auta jedzie sobie na jazdę testową,
- nie zwrócili mi wszystkich starych części, choć wcześniej przed naprawą było to zaznaczone. Mechanik stwierdził że wyrzucił do kosza pompę wody, oczywistym jest że moja pompa musiała być całkiem dobra i przywłaszczyli ją sobie po prostu.
- są niesłowni, mają gdzieś czas klienta.
>> PROFESJONALNE SZABLONY AUKCJI ALLEGRO <<[/center:50fb7585b3]
#25
OFFLINE
Napisany 10 czerwca 2008 - 08:41









#26
OFFLINE
Napisany 24 lipca 2008 - 20:00
witam!
! byłem na urlopie w Polsce i postanowiłem przyciemnić sobie szybki, znalazłem na internecie firme za Strzelec Opolskich z opisu zdjęc i wogóle myślałem że znają się na żeczy . autko postawiłe rano po 8;godz, miałem odebrać o 17godz, wiec przyjeżdzam na tą godzine i co autko bez szyb tapicerka rozebrana czekam na miejscu jeszcze 3godz, aż będe mugł odjechać ,zaplaciłem i do domku ,rano słoneczko wyszło ide oglądać a co się okazuje tu pod folią jakiś włoś to bbomle odstają to gdzieś rozerwane mało tego otwieram dzwi tylne a tapiucerka na włosku wisi ,za telefon do chłopa i joby kazał przyjechać zobaczył co i jak i muwi że poprawi ale może za pół roku dopiero w Polsce będe więc wtedy dopiero. firma nazywa się V-max omijajcie ich
POTWIERDZAM - absolutnie odradzam. brak profesjonalizmu. Ceny z kosmosu. fachman prosto z pola...Prawie jak w stodole.
Dorzuce od razu od siebie:
Zaklad Mechaniki pojazdowej - Henryk Damboń, 47-208 Reńska Wieś k. Kedzierzyna-Kozla ul rajska 5
Szybki opis mojej usterki (reszta pozniej): omega rano nie odpala. 5 dni stal i nic nie zrobili. ten zlodziej stwierdzil ze to pompa wtryskowa - koszt naprawy 2500. A ja mu mowie ze gowno sie zna bo pompa jest nowa. Na nastepny dzien wymyslil wtrysk sterujacy - koszt naprawy 800 + 100 robocizna - no to ja mu ze jest GAMOŃ bo wtrysk nie cieknie i pytam sie jak sprawdzil. Powiedzial ze wyszlo to na komputerze. Poprosilem go o wydruk z tego komputera ktorego tak naprawde nie mial!!Jedna wielka wojna.
Zrezygnowalem z jego uslug - pomimo tego ze NIC NIE ZROBIL - zarzadal 250

Powiedzialem mu ze absolutnie nic nie zamierzam placic bo omega nadal jest nie naprawona. NIE CHCIAL WYDAC auta. Bez policji sie nie obylo Jak tylko patrol przyjechal mechanik stwierdzil ze to JA NIE CHCIALEM ODEBRAC auta - SZOK...
O.D.R.A.D.Z.A.M.
#27
OFFLINE
Napisany 24 lipca 2008 - 20:15
Post ten najchetniej nazwalbym "KU PRZESTRODZE - Dobra rada na nieuczciwych mechanikow"
Panowie - jak pisalem powyzej jesli uwazasz na 100% ze mechanik Cie orznal lub bardziej zepsul lub co gorsza nic nie naprawil - ABSOLUTNIE NIE WOLNO PLACIC ZADNYCH PIENIEDZY (nie obawiajcie sie ze mechanik nie wyda wam pojazdu)
Wzywa sie policje, ktorej nalezy zglosic PRZYWLASZCZENIE POJAZDu przez mechanika. Ta spisuje zaistanila sytuacje nakazujac wydanie przywlaszczonego pojazdu a sporzadzona notatka zostaje dolaczona do akt sprawy jaka bedzie musial zalozyc Ci w sadzie mechanik chcacy odzyskac swoja naleznosc. W 99,9% takich spraw nie ma i zostaja umorzone bo mechanik wie ze nasciemnial.
Chce zaznaczyc ze ostatnio tego doswiadczylem. Rady polecil rzeczoznawca ktory obecnie prowadzi moja sprawe. Mechanikowi zagrozilem sadem. W moim przypadku gdy sprawa dotyczy 250 zl takie sprawy nie oplacaja sie ani jednej ani drugiej stronie. Dlatego doszlo na drugi dzien od razu do ugody. Dziala na 100%
Niech sobie nie mysla Ci zlodzieje (bez urazy dla innych) ze moga nac ciulac na lewo i prawo. NIe dajcie sie zrobic. W niektorych przypadkach to naprawde wielkie pieniadze.
PS. Nigdy nie zostawia sie dowodu rejestracyjnego bo mechanik rowniez nie owinien zadac tego dokumentu (masz dodatkowa pewnosc ze auto nie bedzie jezdzilo po miescie)
Adminow prosze o ewentualne przeniesienie w odpowiednie miejsce.
#28
OFFLINE
Napisany 29 lipca 2008 - 18:16
firma SUNCAR w Rumii k.Trójmiasta
zajmują się mydłem i powidłem tj. montaż LPG, wulkanizacja ,blacharstwo lakiernictwo i mechanika pojazdowa.
Generalnie jak coś jest do wszystkiego to jest do wiadomo czego......
Kiedy 2 lata temu montowałem u nich LPG to zapowiadali że już nie jeden silnik V6 robili, i omego to pójdzie raz dwa.Odstawiłem auto i do odbioru miało być na drugi dzień....dzwonię gość (nieduży cwaniak) zciemnia że że jeszcze mam się dowiadywać telefonicznie za godzinę.I tak kilka telefonów co godzina i w końcu mówi że jutro.
Dzwonię jutro a on że chłopaki dopiero oprogramowanie do kompa z internetu zciągają ...chyba nielegalne...To myślę sobie taki to serwis autoryzowany.Po roku jeżdżenia na LPG i walce z urządzeniem,, musiałem im sam udowodnić że auto ma źle podłączony układ grzania to dopiero zrobili.Po regulacjach ledwo dojeżdżałem do domu.Po 18 mies padły wtryskiwacze jeszcze na gwarancji...kazał mi za nie zapłacić...ha ha ha bo mu koszty podnoszę :evil:
OMIJAJCIE DRANIA
#29
OFFLINE
Napisany 07 sierpnia 2008 - 20:15
ul. Grudziądzka 124/126 87-100 Toruń
tel: 056 6628060
ODRADZAM

Pojechałem tam kiedyś bo mi coś kulało ,parę godzin diagnozowania - ustalone - czujnik położenia wału. Oczekiwanie na oryginał ,wymianę itd 8 dni , efekt - bez zmian . Mówią mi , że jeszcze trzeba się pozbyć katalizatorów , ponieważ są zatkane , reszta jest ok, komputer nie wykazuje błędów (zapłaciłem :bad:

Jak się sam wziąłem za robotę (za poradą Beast'a :ok: :piwo: ) zrobiłem w 1 dzień.
Okazało się ,że to padła cewka.
Także z dala od tych partaczy

#30
OFFLINE
Napisany 11 września 2008 - 16:36
Odradzam del autoserwis w Gdyni bialostocka 5 przyjechalem tam na zmiane rozrzadu Mechanicy powiedzieli ze trzeba uszczelnic jeszcze skrzynie ok zgodzilem sie. Po wymianie skrzyni okazalo sie ze trzeba bnaprawic elektryke skrzyni (kable). zaplacilem.
po przejechaniu 400km wywalilo "automitik getriebe" a ze bylem w trasie na wakacje niestety skrzynia poszla do wywalenia co sie potem okazalo przez kable ktore rzekomo naprawili. Kupilem skrzynie ,wlozyli ja i dalej nie jest ok bo kikcdown nie chodzi i nie wiedza jak to naprawic. Malo tego po przejechaniu 4300km zerwała sie zebatka rozrzadu:( bo okazalo sie ze niewiedzieli ze w omegach v6 trzeba je wymienic a co najwazniejsze wkleic wiec poprostu stare wkrecili i tak cud ze dojechalem zz wakacjiwywalczylem tyle ze za remon glowic nie zaplacilem za robote tylko za czesci.
Zostawilem kupe kasy a dawalem auto sprawne a nie chodzi do konca dobrze. Jedyna osoba ktora choc troche sie poczuwala do odpowiedzialnosci byl P. Jacek- majster bo inaczej wywalili by mnie z tymi zaworami pokrzywionymi przy zerwaniu .calosc trwala ponad 2 miesiace Generalnie odradzam. Jak sie nie wie jak automaty robic to sie za nie nie zabiera poprostu- na serwis oddac automat kazdy warsztat potrafi ale przeciez nie oto chodzi....
#31
OFFLINE
Napisany 11 września 2008 - 18:21
Chodzi o warsztat w miejscowosci Prandocin Iły czy jakos tak, w kazdym razie to jest koło słomnik w woj małopolskim.
Znalazłem na allegro ich ogłoszenie o przekładce anglików.
Jako ze sprowadzilem sobie omege, po obiecankach własciciela jacy to oni profesjonalni

I tutaj zaczeła sie moja przygoda z panami mechanikami :bad: .
Na początek niczego złego nie podejrzewałem, bo tłumaczyli opóźnienia jakimis problemami z częściami, ze niby ćoś tam przyszlo uszkodzone i ze muszą odesłać itp
Póżniej jak sprawa zaczęła sie przeciągać przestali odbierać telefony, zmieniali numery itd...
Jako że bylem w anglii sprawą zajmował sie mój ojciec no i jezdził do nich i za każdym razem tłumaczyli ze niby tego gościa co sie zajmuje moja omega nie ma, to znowu że mial wypadek i inne pierdoły.
Ile razy udało mi sie do nich dodzwonić, obiecywano mi ze samochód już jest do odebrania w sobote i tak kilka razy.
I wsumie moja omega stała w tym warsztacie ponad 8 MIESIECY!

Wsumie powinienem byl zabrac ja duzo wczesniej ale ze bylem za granica nie mialem zabardzo czasu przyjechac, łudziłem sie ze może zrobią. :mur:
W końcu w lipcu pojechałem żeby zabrać samochod na lawete, a mechanicy konkretna olewka, wpakowali troche cześci do bagażnika i powiedzieli mi zebym sobie reszte pozbierał, i pojechali. Później jeszcze musiałem ich szukać bo nie bylo np kluczyka w końcu jeden łaskawie oddał mi kluczyk i sie zmył.
Zapomnialem wspomniec ze chłopaki niby sie wzieli troche do roboty bo przespawali sciane grodziową, która zresztą cała sie rusza.
Na dodatek dla picu wsadzili deske chyba zebym myslał ze niby coś robią, a pod deska znalazłem milion pociętych kablii tyle.
Dodam jeszcze ze licznik byl od innej wersji, a deska byla rozerwana od poduszki, popalili mi spawarką dywaniki a na dodatek ukradli katalizatory.
No i teraz chłopaki w innym warsztacie sie męczą i składaja to jakoś do kupy, niby omesia juz pali, ale w dalszym ciagu wielu rzeczy brakuje i pare rzeczy jest popsutych, no i musze kupic katalizatory.
Tak że OMIJAJCIE ICH Z DALEKA!


Przypominam ze miejscowosc to prandocin iły czy coś w tym stylu, lub zaraz obok, maja jeden plac wynajety, a wlasciwy warsztat to jakaś nedzna szopa, przy trasie na warszawe.
Mam nadzieje ze juz nikt nie bedzie taki głupi jak ja i nie zostawi im samochodu.



#32
OFFLINE
Napisany 06 października 2008 - 07:19
gość miły w gadce ale
- w omedze padły mi tuleje na wahaczu - wymienił oczywiście wcisnął mi kit ze tylko oryginalne BOGE trzeba założyć - 90 zł sztuka x 4 + 100 wymiana x 2 - było znośnie 1 dzień.
ponieważ jechałem na urlop więc auto zostało miesiąc na parkingu. po powrocie wróciłem do sprawy - stwierdził wybite drążki kierownicze - wymienione zostały i niby ustawiona zbieżność - to już zrobiłem w innym warsztacie bo on nie miał czasu. po wymianie jeszcze gorzej - więc skończyła mi się cierpliwość (ciągle nie miał czasu - urlopy itp) więc pojechałem do innego mechanika (wcześniej najpierw do diagnosty jakiegoś) - drugi mechanik od razu za pomocą breszki stwierdził zerwaną gumę w wahaczu. Zaproponował wymianę wahaczy kompletnych - za sensowne pieniądze. Po wymianie od razu wszystko elegancko działa. dostałem rachunek i gwarancje na wahacze bez żadnego upominania się. okazało się że - gumy to może leżały (przez szybkę) koło boge'a i na dodatek zostały źle założone. Drążki pewnie były ok...
więc myślałem że problem mechanik ma z oplami (Dalba to "mechanik" od francuzów i niemieckich ale głównie francuzy niby) ale serwisowałem u niego firmowe citreony - i znów dał ciała - wymiana osłony przegubu - niby prosta sprawa a po 2 miesiącach spadła opaska i cały smar wywaliło, w innym aucie (jumpy) wymieniał wahacze - i nie ustawiał zbieżności choć go o to prosiłem i wartość faktury umówiona była ze zbieżnością - zbieżności oczywiście nie ustawił - pojechałem do bartexu i za godzinkę auto miałem zrobione - przestało popiskiwać na zakrętach...
Dalbe olałem i stracił w ten sposób 4 auta ;-) co prawda rzadko się psujące ale zawsze....
#33
OFFLINE
Napisany 06 listopada 2008 - 09:31
POZNAŃ ul. FABIANOWO
Po zakupie auta w marcu 2006, postanowiłem doprowadzić rudawe już doły drzwi oraz nadkola do porządku. Jako że ww warsztat mieścił się kilometr od mojej pracki, wyglądał całłkiem całkiem względem wyposażenia, na placu porządne auta w robocie, postanowiłem tam oddać pudło. Zakres prac - doły drzwi, tylne nadkola, zdjąć i zbadać co pod listwami na drzwiach oraz z tyłu, progi oraz konserwa podwozia. Czas prac - w poniedziałek wstawiam, w sobotę odbieram. No i się kur... zaczęło.
Dzwonię w sobotę rano z pytaniem o której odbierać auto. Pan mi na to, że wieczorem było lakierowane, więc musi porządnie wyschnąć, polerka itd, czyli do odbioru we wtorek. Okej. Dzwonię we wtorek. Majster chory, a że sam zajmował się moim autem, to odbiór w piątek. Grrrrrr, ale cóż - przypadki chodzą po ludziach.
W piątek nie dzwoniłem, tylko polazłem. Stoi omcia... Bez listew i osłon progów, ganz upaprana od proszku polerskiego, szyby zaje... od lakieru! MYślałem, że gnoja zabiję. Dostał czas do poniedziałku na zwrot auta w stanie idealnym.
W poniedziałek idę. Zacieki, odcienie całkowicie różne od oryginału, listwy luźne, szyby zapaprane, wnętrze brudne, a pan mówi, że należy się 2000!

Rzecz jasna odmówiłem zapłaty, wezwałem Policję dla udokumentowania całości, rano pojechałem do rzeczoznawcy, który zakwalifikował usługę jako całkowicie nie do przyjęcia i gdzie moja odmowa zapłaty była całkiem uzasadniona.
Oddałem auto do innego warsztatu (w Luboniu) gdzie wykonano całość prac ( plus moja inwencja - życ zenie wypiaskowania i ocynkowania dołów drzwi, co załatwiłem samemu latając z wrotami).
#34
OFFLINE
Napisany 25 listopada 2008 - 10:08
Miałem padnięty czujnik, który podaje temperaturę na zegary. Drogą kupna zanabyłem takowy i ponieważ nie miałem czasu się sam w to bawić dałem tym cwaniaczkom do zrobienia.
Czujnik wymienili, a jakże, ale stwierdzili, ze coś musi być na kablach albo w zegarach nie tak, bo wciąż nie działa. Skasowali 100 PLN :shock: i temat się zakończył.
Do czasu. Ostatnio miałem robioną w innym warsztacie UPG, powiedziałem więc mechanikowi, żeby zainteresował się tym czujnikiem, jak już kolektor jest zdjęty.
Co się okazało? Te głąby lubońskie czujnik założyły, ale zapomniały go... podłączyć

Oczywiście po podpięciu wtyczki wszystko działa jak należy. :mur:
Omijajcie tych


#35
OFFLINE
Napisany 26 grudnia 2008 - 23:08

Warsztat nazywa się Danta Auto Serwis ul Rzeszowska 6 Warszawa.
Na stronie jest zamieszczona wzmianka z której postanowiłem skorzystać
Jeżeli jesteście Państwo zainteresowani konkretnymi cenami części oryginalnych czy też zamienników proszę do nas napisać. W miarę możliwości odpowiemy jak najszybciej (szacowany czas odpowiedzi to 48h). Proszę nie zapomnieć o podaniu marki, modelu, rocznika i rodzaju (hatchback, liftback, sedan, kombi) samochodu oraz rodzaju lakieru (np. metalic).
I napisałem co chcę głównie zrobić w aucie i zapytałem jakie są koszta orientacyjne i terminy - wiadomo - nikt bez obejrzenia auta nie da mi konkretnych kosztów

Szanowny pan właściciel odpisał mi po kilku dniach, że samo lakierowanie przekracza zdecydowanie wartość auta, a do tego wymiana zderzaka szyby i błotników to już wogóle. Zalecił mi jeszcze abym napisał list do Św. Mikołaja w tej sprawie (mam tego maila jakby co

Poprostu zakład nie poważny i jego właściciel także - kosztów oczywiście nie otrzymałem żadnych

http://www.danta.pl/ - strona zakładu
Właściciel tytułuje się mianem Inżyniera z Politechniki Warszawskiej - nauczyli go prawdopodobnie klepać trabanty, poza tym po dokładniejszym obejrzeniu strony, gdzie powinniśmy znaleźć informacje związane z wykonywanymi usługami, a znajdujemy zdjęcia Inżyniera od trabantów z połowów wędkarskich i polowań - widocznie naprawami nie ma się co chwalić

Omijajcie ten zakład, bo każdy kto myśli to jest nastawiony frontem do klienta, a ten jegomość jest nastawiony d*pą.... i tym też chyba myśli

Szukam dalej.....
#36
OFFLINE
Napisany 29 grudnia 2008 - 22:06
To co odstawił fagas z Kolbuszowej o imieniu Marcin ( polecony przez Bogu ducha winnego kumpla ) przeszło wszelkie moje pojęcie o chamstwie i złodziejstwie z jakim kiedykolwiek się spotkałem.
Facet spapral dokumentnie złożenie całej tapicery we wszystkich drzwiach. Nie działa centralny, rozbite lusterko kierowcy ( wprawił jakiś biały nie asferyczny i nie grzejący badziew ) do czego się nie przyznał oddając mi samochód. Źle poskręcane elementy nadwozia i kupa innych rzeczy o których nie mam siły pisać.
Samochód odstawiłem do porawek. Efekt taki, że tapicerki w drzwiach trochę lepiej się trzymają ( dzisiaj dowiedziałem się dlaczego przy okazji sprawdzania dlaczego nie działa głośnik w prawych tylnych drzwiach ) poprzyklejał ******** na jakimś kleju w miejscach w których miał problemy. Lusterka oczywiście nie wymienił bo jeszcze nie zdążył kupić etc,etc. Nóż się w kieszeni otwiera :guns:
#37
OFFLINE
Napisany 15 stycznia 2009 - 21:12
GDAŃSK AUTOCENTER OPEL SERWIS ul. Miałki Szlak tragedia!

Odłączenie kostki alarmu 6 dni 500zł (tylko) miało być więcej i dłużej.
[U]Kosztoryst wchodzi 250 zł. za roboczogodzinę bo tyle sie to robi.
#38
OFFLINE
Napisany 20 stycznia 2009 - 15:13
Zanzaczam, ze sam nie miałem z nimi kontaktu (poza nie do końca miłym kontaktem telefonicznym) i przytaczam tylko to co znalazłem na necie:
http://groups.google...rsztat nadarzyn
albo tu:
http://www.speculo.pl/kontakt/?ID=39
a czarę goryczy przelewa fakt, że jest to właściciel ulubionej strony www urzytkowników ASB czyli automat.pl

jeżeli macie jakieś doświadczenia związane z PPHU EDMAR to proszę napiszcie
a tym w lato

#39
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2009 - 16:48
Diagnoza -kamyk wpadł do komory i rozp.... wszystko (dodam jedynie że osłony były wszystkie ) kamyka ani śladu ale mechanik wie przecież lepiej podobnie jak jego stwierdzenie że daewoo to złom pisze o tym bo jest to konstrukcja GM więc z rodziny opli jeśli naptomiast się zastanawiacie co zrobiłem po tym to odpowiedz jest prosta znalazłem nubire z małym przebiegem kupiłem kompletny motor (cena 1200zł) i przekladka 200zł
Po pewnym czasie zaczolem analizować kosztorys i jak się okazało jego super olej za który zapłaciłem 90zł kosztował w auchan 52 zł ceny tłoków nie pamiętam ale też były dużo tańsze jednym słowem odradzam tego mechanika
#40
OFFLINE
Napisany 01 lutego 2009 - 02:01
I panika co teraz :szukaj:szukanie mechanika i mam znalazłem. Czapury ul Promowa koło Poznania . zawiozłem skrzynie miał zrobić po 5 dniach. Wszystko nieźle tanio i w ogóle:D. A tu jak dechom w ryj trwało:mur: to 3 tygodnie koleś tłumaczył się że był w szpitalu. Okej. Skrzynie odebrałem zamontowałem i jebs kolejny cios :mur::bad:1 i 2 jest dalej wielka dziura. Więc wsiadam w kluchę i zapiepszam 60 km do niego na 2 biegu:driver:. I trwało to kolejny miesiąc:-o. Przez ten czas koleś wciskał kity co to on nie robił przy tej skrzyni ( nawed sterowanie gdzieś dał do regeneracji) a samochód jak stał w jednym miejscu tak stał. I znowu był chory, tylko że jak byłem u niego to wyglądał jakby morze alkoholu wypił:piwo2: albo miał niezły zjazd poczym innym:ziele:. Jedno dobre że jak odbierałem to o dopłacie za te niby regeneracje i inne części nie pisnął słowem bo chyba bym go zjadł . :guns::obiad:
dostaje wielką czerwoną:czerwona_kartka::czerwona_kartka: