Rok:1998
Silnik:X 20 DTH
Witam . Mam problem z Omcią , mianowicie miesiąc temu silnik pokazał kopyto do tego momentu nie było z nim żadnych problemów ot zakończył żywot. Następnie sam zakupiłem inne serducho bez osprzętu i zrobiłem reaktywację opelka i tu zaczyna się problem . Po problemach z odpowietrzeniem układu paliwowego wymianie trawersów wszystkich przewodów podciśnienia filtrów paliwa oleju powietrza omcia odpaliła : ) Silnik pracował równo i spokojnie odpalał na dotyk normalnie bajka. Na na następny dzień bajka się skończyła , odpaliła ale ledwo , silnik pracował nie regularnie kaszlał prychał i zdychał . Wymieniłem czujnik położenia wału i się uspokoiło ale nie do końca raz na jakiś czas zaczęła świecić kontrolka awarii silnika co skutkowało spadkiem mocy max 3200 obrotów . czasem gasła sama i było ok obroty pod 4500 jeśli silnik pracuje bez obciążenia kontrolka się nie zapala ale w czasie jazdy nie gaśnie . Musiałem jechać tak do pracy i wrócić , pod górki to ciężarówki mnie wyprzedzały masakra totalna zero mocy w między czasie kupiłem przepływomierz co prawda używany ale sprawny na 100% o tych samych numerach. Przez jakiś czas było ok potem kontrolka znów ożyła co prawda po wyłączeniu silnika odczekaniu chwili gasła ale w czasie jazdy znów się zapalała . Naprawdę nie wiem co jeszcze wymienić gdzie pogrzebać mechanicy zawaleni robotą terminy jak w ZUSie. Próbowałem zczytać błedy zwierając pin 5 i 6 ale moja omcia nie ma szóstego pinu Nie jestem laikiem w temacie mechaniki , mam swój warsztat amatorski nie zarobkowy, ale z elektroniką sobie nie radzę a kupować komputer diagnostyczy za 10000 tys. i użyć go raz na rok to bez sensu. Jeśli ktoś byłby mi w stanie pomóc to z góry dziękuję mogę nawet podjechać i porównać co i jak .
Zapomniałem dodać , jestem z Międzyrzecza , FMI