Rok:1994
Silnik:2.0 16v LPG
Witam. Pisze nowy temat ponieważ mam problem z moją świeżo zakupioną Omegą.
Mianowicie, gdy kupowałem samochód, samochód odpalał (po lekkim naciśnięciu gazu) i Jego obroty falowały z zakresu 400-1000. Jak sie potrzymało go chwile na 2 tys to wtedy było ok, spał na jakieś 1tys i trzymał. Niemniej pomimo falowań nie zdarzyło mu się zgasić.
Problemem był, jak twierdzi sprzedawca, silnik krokowy. Został odpięty całkowicie i dlatego auto tak się zachowywało. Odpiął go ponieważ po podpięci auto miało za wysokie obroty - 2 tys na biegu jałowym, nie mniej obroty wtedy nie falowały.
No i tak przez tydzień jeździłem, nie przeszkadzało mi to.
Ale wczoraj, po lekkiej zabawie na parkingu, silnik zaczął gasnąć. Przestał trzymać te obroty od 400 wzwyż tylko jak się puściło gaz, silnik po chwili falowania się zatrzymywał. No i myślę, podepnę krokowy i będzie lepiej. No i faktycznie, po podpięciu silnika krokowego silnik przestał gasnąć jednak obroty miał 2 tyś.
No i wyczytałem gdzieś na forum że problemem może być też przepływomierz itp. No to spróbowałem go odpiąć.
W sumie po odpięci obroty falowały od 500 - 2000 tak w regularnych długich odstępach ale w końcu też zgasł z lekkim strzałem.
No i teraz nie odpala wgl kręci i kręci i tak co jakiś czas jakby chciał załapać ale nie łapie.
Próbowałem odpinać/podpinać ten przepływomierz i krokowy w różnych konfiguracjach ale nic nie daje.
Jakieś pomysły, tropy co zrobić?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam