panowie, naprawdę, pomimo tego co omcia mi już zrobiła (łączne koszty 15kzł, w tym zakup 3,5kzł) jak ja kocham to auto.
W październiku miałem fajną fuszkę, ot musiałem sobie pojeździć po województwie kuj-pom, porobić przeglądy czegoś tam, nieważne, jeździłem wtedy Astrą F Kombi 1.6 Si ( jakby ktoś nie wiedział 1.6 8V 101KM), jako, że to auto posiadałem wcześniej od blisko 4 lat ( i to dzięki niemu zakochałem się w Oplach) no wiadomo, było szybko i twardo.
Teraz właśnie wczoraj wróciłem z tej samej trasy jeżdżąc Omką - normalenie PRZEPAŚĆ między tymi autami.
Jak omeszką się wspaniale jeździ to szok.
Oczywiście ktoś powie, że to nie jedzie (2.0 16V), ale ja wam powiem lecisz dobie np. taką krajową 10 (brak pobocza absolutnie), wychylasz patrzysz, analizujesz i tylko o ok. 1-2cm zmieniasz położenie pedału gazu, oczywiście bez redukcji (na 5. biegu) i nie ważne czy przed manewrem jechałeś 70 czy 120 czy 160, ot po prostu wciskasz pedał i lecisz.
no i ten komfort, nie da się go w pełni odczuć jeżdżąc tylko po mieście, w trasie dopiero Omka pokazuje swój potencjał, zaznaczam, że większość tras pokonywałem zadupiami jak np. tuchola - Chełmno itp.
Ale największe wrażenie zrobiła na mnie omcia jak wyjechałem z Golubia- Dobrzynia na A1 i następny przystanek miałem w Świeciu, konkretnie wjazd był w Turznie a zjazd w Nowych Marzach, odcinek liczący wg mapy google 56km, pokonałem w ...
... 17min
tak wiem, wariat jestem, ale tak wspaniale mi się leciało, oczywiście non stop lewym pasem, parę razy musiałem zwolnić do ok. 160 bo jakieś badziewia pchały mi się pod koła (bmw 5, merc jakiś tam i OCTAVIA), ale kulturalnie mrugnąłem im z daleka długimi i zaraz zjeżdżali (oczywiście również im podziękowałem).
Astrą też latałem pod 200, ale to zupełnie inna jazda, w astrze to już wszystko drgało i wyło, a Omka, marzenie, cisza, ZERO jakichkolwiek drgań i to uczucie jak Oma tak jest przyklejona do drogi, 200 na blacie na tych łukach, a Omcia nic, taka dostojność, a astrą to już było wyzwanie.
A najlepsze to jak jechałem pomiędzy wiochami i patrzyłem przez szybę na tę wyboistą drogę i przypominałem sobie jak mnie w astrze rzucało, bo zawiecha twarda, a tu to tylko widzę to, a nie czuję.
Wspaniałe to jest autko, tylko parkingi na tych wioskach za małe robią, w sensie za krótkie, człowiek parkuje aż kołem przy krawężniku a d*pa i tak wystaje, no ale cóż.
Najgorsze jest to, że naprawdę nie wiem, czy jakieś inne autko będzie w stanie zapewnić mi kiedyś porównywalny komfort i pojemność, bo nie ukrywam, że kufer (mam kombi) jest też dla mnie b. ważny.
I właśnie dlatego, że nie widzę NIC godnego Omci, muszę dbać o nią, a więc w tym roku koniecznie trzeba zając się rantami błotników + marzy mi się nowy świecący się lakier, zobaczy, oby tylko się udało i omka była ze mną jeszcze długie lata...