11 odpowiedzi na ten temat

[user881]

Witam.

 

Od kiedy mam auto mam problem z tylnym zawieszeniem. Na szarpakach widać o co chodzi. Nic się nie dzieje jadąc na wprost i luzów brak...tylko przy ruszaniu do przodu lub tyłu raz coś strzeli  - raz z jednej, raz z drugiej strony. Dotykając wahacza czuć jak pod wpływem naprężenia strzela dosłownie w wahaczu. Nic innego nie może być tego powodem jak łożysko bo tam nie ma innych rzeczy, które mogą tak "strzelać" Ma ktoś jakąś wiedze na ten temat ? Chciałbym zobaczyć jakie są Wasze opinie zanim zacznę się z tylnymi wahaczami.

 

 

https://www.youtube....h?v=GEYC8LDQ6yc

Edytowany przez user881, 24 listopada 2015 - 17:36.

[czeladnik]

U mnie było tak samo, po wymianie łożysk problem zniknął.

[user881]

Miałeś tak samo łeb w łeb? jak sądzisz...było to po prostu zużycie czy auto miało jakąś przygodę ?

[kocyk]

ale to dzieje się również podczas normalnego użytkowania czy tylko na tych szarpakach ??, jak ręczny nie zaciągnięty to jest tak samo ??

Edytowany przez kocyk, 24 listopada 2015 - 18:50.

[czeladnik]

Miałeś tak samo łeb w łeb?

 

Może nie łeb w łeb. U mnie na szarpakach nie ujawniało się, dopiero przy bujaniu autem w sześciu pojawiły się "strzały". Wtedy to zignorowałem, nie było luzów na piastach t. kół. Pojechałem spokojnie na Słowację, a po powrocie włosy stanęły mi na głowie, przy wymianie kół na letnie. Luzy na łożyskach po 5mm 

[user881]

ale to dzieje się również podczas normalnego użytkowania czy tylko na tych szarpakach ??, jak ręczny nie zaciągnięty to jest tak samo ??

Na codzień to samo...ręczny czy nie jeden pies. Wyjeżdżam z garażu cofajac i później mam krawężnik (uskok) i jak tylne koła napotkaja przeszkodę wtedy strzela za każdym razem a tak na codzień to różnie zależy od terenu po jakim się poruszam...w mieście podczas manewrów przód-tył na ogół bo na prostej nic się nie dzieje tak samo jak bym to tyłu jechał non stop to raz strzeli przy ruszaniu z jednej i drugiej ale coś musi wywołać naprężenie wahaczy uskok czy jakiś dziurawy chodnik

Może nie łeb w łeb. U mnie na szarpakach nie ujawniało się, dopiero przy bujaniu autem w sześciu pojawiły się "strzały". Wtedy to zignorowałem, nie było luzów na piastach t. kół. Pojechałem spokojnie na Słowację, a po powrocie włosy stanęły mi na głowie, przy wymianie kół na letnie. Luzy na łożyskach po 5mm

To ładną miałeś przejażdżkę. Ja się trochę cykam odłożyć to do wiosny bo teraz mróz w kanał wlazł a jak z córką jeździmy to tym bardziej myślę co by łożysko nie stanęło czy co...

Edytowany przez user881, 24 listopada 2015 - 22:05.

[barteklodz]

może masz szperę i ona wykończyła łożyska

[user881]

To jest myśl...muszę sprawdzić

[user881]

może masz szperę i ona wykończyła łożyska

 

 

Po Vinie wyszło że mam mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu - szpera jest    a wraz z nią łożyska do wymiany  

[Skit]

Hehe, to tylko się cieszyć Tylko uważaj na latarnie

[user881]

Nooo ten...dzisiaj już było trzeba wypróbować jak to fajnie działa. Wcześniej po prostu myślałem że na równym zapina na dwie strony. Jest dobrze :-D

[user881]

Ponownie wracam do tematu. Po wymienia łożysk przez kilka tys km wszystko było ok a teraz znowu pojawia się taki sam problem. Takie przeskakiwanie zauważyłem dopiero z jednej strony - jest póki co sporo cichsze i tam gdzie łożysko wymieniłem wcześniej. To chyba nie powinno tak byc, że LSD robi z łożysk sieczke ? Przed wymiana podczas jazdy łożyska były ciche a dopiero jak zdjąłem tarcze i kręciłem piastą było czuć zużycie (podejrzewam że gdyby dłużej pojeździć to zaczęły by huczeć) Zastanawiam sie czy nie wymienić tego dyfra na zwykły. Pamiętam jak bardzo wolno ruszałem na śniegu ze skręconymi kołami to wewnętrzne koło przeskakiwało i to było dziwne bo szpera chyba powinna spinać dopiero pod większym obciążeniem ? Może tu jest problem ? Bede wdzięczny za podpowiedzi bo co chwila wymieniać łożyska z tyłu to podziękuje...