Moja Omega w tym momencie przechodzi kapitalny remont blacharsko-lakierniczy który już teraz w sumie przekroczył moje oczekiwania ;p
Byłem dzisiaj odwiedzić sobie mój samochód i mi blacharz zarzucił, że dałem mu samochód z pustym bakiem benzyny (motor to 2.5 v6 z LPG), zdziwiło mnie ponieważ wskaźnik był sporo nad rezerwą.
Odpaliłem u niego samochód i wskaźnik benzyny ani drgnie, lezy jak umarły, i nawet się nie świeci (w snesie nie miga nawet) dystrybutor na desce rozdzielczej informujący o braku paliwa. Jeszcze dodam, że sam blacharz powiedział, że z obawy przed spaleniem pompki wlał z 3 litry...
Jaka może być przyczyna?
Coś podczas rozbierania fury możliwe że blacharz uszkodził?
Zaświadcza mi że od razu jak wsiadł po mnie do samochodu już tak działało. Dziwne bo ja w dniu w którym do niego jechałem, działało.
Nie chodzi mi tutaj żeby teraz mu z mordą wjechać za bo to nie koniecznie musi byc jego wina, ale chciałbym to naprawić i mam nadzieje ze powiecie co moze byc przyczyną.
Edytowany przez gustawson, 06 października 2015 - 16:15.