Rok:2002
Silnik:3,2
Witam
problem jak w tytule, występuje najmocniej przy delikatnym hamowaniu przy nie dużej prędkości 30-50km/h
przy wiekszych prędkościach przy mocnym nacisku na hebel auto drży ale nie bije kierownicą.
Co było zrobione.
Cały przód oprócz sprężyn w amorkach nowy, Lemforder, Febi, BMW , zrobiona geometria.
Tarcze oraz klocki przód tył nowe, zrobione od wymiany kilka tyś, zużywają się rowniótko na całej powierzchni
Tarcze zamontowane zgodnie ze sztuką czyszczone bez smaru, zmierzone bicie już chyba trzy razy w normie max 2-3 setki.
Sprawdzane na dwóch kompletach felg oraz trzech kompletach opon, obecnie nówki Klebery, felgi proste koła wyważane.
Na rolkach w OSK opory toczenia równe w normie, siła hamowania równa na wszystkich kołach.
NIgdzie nie znalazłem żadnych luzów , jedyny bardzo mały jest na przekładni kierowniczej na boki lewo prawo przy skręcaniu,
wyczuwalny jedynie dgy wszystko jest od niej odpięte.
Po tym wszystkim moje podejżenia padły na luzy w jarzmach hamulcowych, chciałem kupić nowe, ale nie dostępne
kupiłem więc używki wizualnie idealne , i mają takie same luzy i w tych samych miejscach jak moje,
przyjmuje więc że to jest to norma, zresztą w wielu innych autach jest tak samo i nie ma tego problemu.
Efekt kangura jest tak mocny że wręcz namacalny, wydaje się że jak bym w tym momencie zajżał pod auto to bym zobaczyl wszystko pracujące do przodu i do tyłu.
Przy okazji pytanie
czy są warsztaty które dysponują rolkami w stylu rolek na przeglądzie
tam sprawdzenie odpada bowiem te rolki rozpędzają się tylko do 5-10 km/h
Hamownia też raczej odpada , nawet nie pytałem o koszt takiego zabiegu.
Mi już ręce opadają, brak pomysłów.