Pojazd uprzywilejowany – jak się zachować?
#1 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 04:09
Pamiętajmy, że w przypadku przejazdu karetki pogotowia liczy się każda minuta. Nie bójmy się wjechać na chodnik, pasy, czy skrzyżowanie jeżeli mamy czerwone światło. Zdarzyło mi się nawet ze dwa razy przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym świetle-oczywiście wszystko z należytą uwagą. Jeżeli trzeba to trzeba.
Warto pamiętać o niepisanej zasadzie:
-jeżeli mamy 2 pasy ruchu poj. uprz. jedzie środkiem,
-jeżeli 3 pasy pomiędzy lewym skrajnym, a środkowym,
-jeżeli 4 pasy znowu środkiem, itd.
Zapraszam do dyskusji i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami.
#2 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 09:49
Warto pamiętać o niepisanej zasadzie: -jeżeli mamy 2 pasy ruchu poj. uprz. jedzie środkiem, -jeżeli 3 pasy pomiędzy lewym skrajnym, a środkowym, -jeżeli 4 pasy znowu środkiem, itd.
a kierowców karatek o tym informowałeś??
piszesz żeby nie bać się wjechać na skrzyżowanie na czerwonym.... w wawie w najlepszym wypadku cię obtrąbią....
Real life mało się ma do przepisów zarówno ruchu jak i kultury na drodze....
#3 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 09:51
Syreny sa na tyle glosne (pomijam te montowane w pewnych srebrnych kombi okreslanych mianem "Killed In Action", ktore slychac bardzo pozno) ze jadac/stojac juz dostajemy "informacje" ze zbliza sie pojazd uprzywilejowany. OK, juz slyszymy ze cos wyje, to czemu nie spojrzec w lusterka i zobaczyc czy to przypadkiem nie zbliza sie do nas? Mamy wtedy na tyle duzo czasu ze spokojnie i bezpiecznie mozna ulatwic przejazd. Wielokrotnie widzialem sytuacje typu karetka/straz/policja dojezdza do skrzyzowania, a ostatni klient przed nimi stoi i sie zastanawia co mu wyje za plecami ale nie zjedzie na bok.
Wiem ze na forum jest kilka osob jezdzacych na codzien pojazdami uprzywilejowanymi - zachecam do wyrazania swojej opini.
#4 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 09:59
a kierowców karatek o tym informowałeś??
piszesz żeby nie bać się wjechać na skrzyżowanie na czerwonym.... w wawie w najlepszym wypadku cię obtrąbią....
Real life mało się ma do przepisów zarówno ruchu jak i kultury na drodze....
1. zasady o których napisał fnd są często stosowane - jazda srodkiem jak są dwa pasy - jest najkorzystniejszym rozwiązaniem. Kiedy są trzy pasy nie da sie jechać srodkiem, ale samochodom łatwiej jest sie upchać w prawo;
2. wjazd na czerwone żeby zrobić miejsce tym za nami na przesunięcie sie w prawo jest też standardem. Oczywiście nikt nie karze Ci przejeżdzać skrzyżowania ryzykując życie. Zwykle wystarczy przejechać za sygnalizator.
I to jest wlasnie real life - a gdyby wsztyscy myśleli co robią to życie byloby łatwiejsze.
Najgorsze jest jak ktoś widzi poj. uprzywilejowany i ... po hamulcach, co w niektórych przypadkach skutecznie utrudnia przejazd. Kiedy jest wąsko i nie ma gdzie zrobić miejsca - lepiej jest jechać, a czasem przyspieszyć.
#5 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 10:17
A najbardziej mnie wpienia, jak jakiś cwaniak jedzie za karetką, żeby w korku nie stać... takiego to tylko :boks::guns:
Albo jak piesi wchodzą na pasy, kiedy coś jedzie na sygnale... Bo oni mają zielone...
#6 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 10:30
2. wjazd na czerwone żeby zrobić miejsce tym za nami na przesunięcie sie w prawo jest też standardem. Oczywiście nikt nie karze Ci przejeżdzać skrzyżowania ryzykując życie. Zwykle wystarczy przejechać za sygnalizator
to teraz napisz ilu się do tego nie stosuje lub nie chce tego robić....
Sam codziennie jestem świadkiem tego jak stoją, ładnie mówiąc "niedzielni" kierowcy i koniec - on ma czerwone i on stoi i ma w głębokim poważaniu że za nim właśnie ktoś umiera.....
Co do zjeżdzania karetce to spoko, ale naprzykład wczoraj jak wracałem do domu kierowca karetki uparł się na lewy pas i lekko nie miał - na prawym autobusy, na środku i lewym zwykłe auta a jak już uda się usłyszeć karetkę to wszyscy walą na lewo (bo logicznie w prawo się nie da) a pan z karetki nie dość że stanął za autami które mu zjechały, dodatkowo zmienił dźwięk syreny to jeszcze rękami machał.... a między busami a samochodami które ustąpiły spokojnie by się walec drogowy zmieścił.....
To chyba nie można powiedzieć że tylko kierowcy samochodów nie myślą ale także i pojazdów uprzywilejowanych....
#7 OFFLINE
Napisany 15 grudnia 2010 - 11:31
Pamietajcie, ze kierowca pojazdu uprzywilejowanego lamie przepisy na wlasna odpowiedzialnosc, jezeli dojdzie do kolizji w momencie wjazdu karetki na czerwonym, winien jest kierowca karetki ktory dostanie jeszcze mandat na dokladke. Wiec musicie byc wyrozumiali.
#8 OFFLINE
Napisany 16 grudnia 2010 - 12:59
Pewnie wielu z was też widziało że część kierowców karetek będąc na autostradzie dojeżdżając do korka nie ucieka na awaryjny pas tylko pakuje się w środek i zapewne zastanawialiście się dlaczego tak robią- a robią dlatego że wszyscy (a raczej większość) widząc pojazd uprzywilejowany zjeżdżają na prawo często nawet nie patrząc się za siebie i właśnie dzięki takim osobom może nas spotkać małe BUM a przecież nie o to chodzi a drugą sprawą jest to że na awaryjnym pasie może stać uszkodzona ciężarówka imam pozamiatane bo wtedy lewy pas się nie ruszy a prawy nie będzie miał możliwości zrobienia mi przejazdu a uszkodzony samochód nie dostanie nóżek i mi nie odejdzie więc kaplica.
Co się tyczy kierowców ciężarówek i autobusów - Jeśli nie macie możliwości nam zjechać to jedźcie swoją prędkością a dopiero jak zobaczycie taką możliwość to mam też podpowiedzcie jak to część kierowców robi mignięcie długimi że mam miejsce mignięcie kierunkiem że mogę.
Jazda takim pojazdem - w moim przypadku karetką - wcale nie jest taka kolorowa jak się niektórym wydaje.Nie dość tego że oczy muszę mieć dookoła głowy to jeszcze na kilka samochodów przed nami i za nami bo jak to już wcześniej ktoś napisał jeśli cokolwiek się stanie jakiekolwiek BUM przez nas po 1 możemy nie zdążyć uratować życia a po 2 ZAWSZE jest winny kierowca ponieważ włączając tryb uprzywilejowany łamie przepisy na własną odpowiedzialność.
Teraz jeszcze dodam wielkie przeprosiny dla kierowców szczególnie ciężarówek których ten temat najbardziej chyba dotyczy (kierowców autobusów w mniejszym stopniu) za jeżdżenie na halogenach,światłach drogowych czasem nawet na szperaczach.Robimy to dla własnego i innych bezpieczeństwa dotyczy to głównie osób nie widzących nas normalnie (jest masa niedowidzących kierowców).Taki kierowca widząc taką górę światła zastanowi się na chwilę co to może być i dzięki temu bezpiecznie się jakoś miniemy.
Myślę że komuś się może przydadzą te moje spostrzeżenia właśnie z tej drugiej strony.
Z góry wszystkim dziękujemy za wyrozumiałość i prosimy o nią bo nie jeździmy na sygnałach dla własnego widzimisię.I co najważniejsze- pamiętajcie że karetka to nie odrzutowiec niema 3,5s do setki dlatego jeździjmy wszyscy z kulturą, myślmy za kierownicą a wszystkim będzie dobrze.
Jak?? => Tak!!
#9 OFFLINE
Napisany 17 grudnia 2010 - 08:02
1. Kierowco manewrując przed pojazdem uprzywilejowanym SYGNALIZUJ swoje zamiary. Nie raz ustępujący w lewo kierowca nagle tuż przed maską stwierdza że z prawej bedzie lepiej
2. Obserwój zachowanie innych kierowców. Jeżeli ty jeden postanowisz opróżnić lewy pas podczas gdy wszyscy opróżniaja prawy na wiele się to nie zda.
3. Z naszego punktu widzenia najbardziej zaniedbana. Nie parkuj w bramach, przy hydrantach, na drogach pożarowych, na kopercie itp. Te miejsca sa dla nas i uwież mi że kilka aut już po prostu przepchneliśmy lum mocno uszkodziliśmy...
4. Nie parkuj na zakręcie we własny interesie... naczepa z drabina zachodzi bardzo mocno... a odbojniki są cholernie mocne
5. Nie mijaj wozu stojącego na poboczu na kogucie na milimetry... jesteśmy ostrożni ale w ferworze akcji czasami ktś może wybiec zza auta... nie przeciskaj się- zachowaj ostriożność
6. kiedy mijasz miejsce wypadku wiem że jest mnóstwo ciekawych rzeczy do zobaczenia ale PATRZ NA DROGĘ- jeden dzwon w tym miejscu to dla nas wystarczająca robota...
7. Słysząc syrene rozejrzyj się, WŁĄCZ MYŚLENIE i OBSERWUJ ZACHOWANIE INNYCH KIEROWCÓW ORAZ W MIARE MOŻLIWOSCI POJAZDU UPRZYWILEJOWANEGO
8. Na skrajnym lewym pasie postaraj się zostawić o ile to możliwe miejsce przed soba wystarczy kilka metrów- czesto przeskakujemy na pas przeciwny
#10 OFFLINE
Napisany 17 grudnia 2010 - 19:51
1 *ulubiona sytuacja gdy oba sie zatrzymuja - naprzeciw siebie i zaden sie nie ruszy a ty nazwyczajniej w swiecie sie nie miescisz...
2 *duze miasto jak lodz kilka pasow masz do przejechania w poprzek na czerwonym zwalniasz i czekasz az sie zatrzymaja....2 minutki jest robin hood zatrzymal sie o drugi tez..thx i ruszasza zza drugiego wyrywa sie jakis kolo ktoremu sie spieszy a nie ma obowiazku sie zatrzymac (najzwyczajniej wyprzedza) co robisz hamujesz bo nie masz wyjscia...
3 * jeden zjezdza a samochod za niam a przed Toba wyprzedza bo ma luke...
te trzy sytuacje to zmora dla kierowcow...
ludzie w duzej czesci panikuja na mysl o tym ze zaraz wyprzedzi ich cos na sygnale...niektorzy lubia sie scigac z takim samochodem nie zdajac soebie sprawy ze zaraz moge hamowac lub zmienic pas bo widze co est przedemna a ktos za mna nie zdazy...
to co sie dzieje na polskich drogach odbiega jeszcze od standartow europejskich....
przyznaje racje koledze kaskader-owi kolorowo nie jest a wszytkim sie wydaje "fajnie by bylo tak przejechac sie na sygnale" rozpedzone 3,5 tony nie latwo wychamowac...
dorzuce swoje trzy grosze...
wlanczajcie awaryjne i utrzymajcie stan pojazdu na drodze!....(zwolnicie, zjedziecie, zatrzymacie sie - niewazne)
my wtedy wiemy ze Wy Nas widzicie...i mozemy spokojnie manewrowac...zdazymy ocenic sytuacje...
podziekowania...
i zebysmy nie musieli wogole wyjezdzac tego zycze wszystkim kierowca...
ja poganiam takim czyms...
#11 OFFLINE
Napisany 17 grudnia 2010 - 22:03
ja poganiam takim czyms...
Z tego co kojarzę to macie superowe ledowe koguty w tych krafterach. Dużo bardziej widoczne we mgle czy deszczu.
To ja jeszcze powiem o dwóch rzeczach które denerwują mnie u kierowców poj. uprzywilejowanych:
-jazda na światłach drogowych w terenie niezabudowanym - o ile w mieście nie jest to takie uciążliwe to gdzieś na nieoświetlonej trasie to istna męka minąć takiego Sprintera/Craftera czy ciężarowy samochód Straży Pożarnej które światła mają i tak na wysokości oczu kierowcy osobówki. Nie widać wtedy drogi, nie wiadomo gdzie zjechać. Dużo lepiej po prostu mrugnąć.
-to zdarza się co prawda bardzo rzadko ale widziałem ze 2 razy-jazda na włączonych awaryjnych nie wiadomo gdzie kierowca chce jechać i wktórą stronę zrobić mu miejsce.
#12 OFFLINE
Napisany 18 grudnia 2010 - 11:21
2* sprawa niektorzy uwazaja ze jesli jade na samych blyskach w nocy to nie znaczy ze jestm uprzywilejowany ok fajnie ale ja moge wlaczyc koguty w miescie i powietrzne ale obudze pol dzielnicy bo rozlegnie sie echem - a po co...sa male dzieci ludzie po pracy...a strazacy jada na maxa..takie moje spostrzezenie...
FND tak crafter moj ma ledowe swiatla i jedna belke na przodzie druga z tylu (niektore maja tylko kogucika) dotego kilka strobo z przodu i dwa z tylu oraz po jednym na boku jak mozna tego nie zauwazyc...jeszcze jak wyje....
#13 OFFLINE
Napisany 13 stycznia 2011 - 21:06
#14 OFFLINE
Napisany 13 stycznia 2011 - 21:53
#15 OFFLINE
Napisany 13 stycznia 2011 - 23:08
Co do zjeżdzania karetce to spoko, ale naprzykład wczoraj jak wracałem do domu kierowca karetki uparł się na lewy pas i lekko nie miał - na prawym autobusy, na środku i lewym zwykłe auta a jak już uda się usłyszeć karetkę to wszyscy walą na lewo (bo logicznie w prawo się nie da) a pan z karetki nie dość że stanął za autami które mu zjechały, dodatkowo zmienił dźwięk syreny to jeszcze rękami machał.... a między busami a samochodami które ustąpiły spokojnie by się walec drogowy zmieścił.....
To chyba nie można powiedzieć że tylko kierowcy samochodów nie myślą ale także i pojazdów uprzywilejowanych....
tylko inaczej się jedzie po pacjenta niż z pacjentem i tu jest jedna zasada zespół reanimacyjny może robić w tym czasie wkucia do żył lub prowadzić reanimacje i przy reanimacji może się zatrzymać pojazdem gdzie chce.
a co do włączania sygnałów dźwiękowych tu już jest inaczej:
1- może jechać na samych świetlnych bez dźwiękowych przy dłużej jeździe się nie da wytrzymać w karetce jadać z kim na przeszczep czy pilne badania(włączą się dźwiękowe przy korkach czy na skrzyżowaniach w celu szybszego ominięcia dojazdu) np 200km spróbujcie wytrzymać w kabinie albo od godziny 22 do 5 rano po mieście z czystej kultóry żeby nie budzić mieszkańców to tylko świetlne
#16 OFFLINE
Napisany 13 stycznia 2011 - 23:43
#17 OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2011 - 08:11
#18 OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2011 - 09:09
no tak, ale zdajesz sobie sprawę że wg przepisów, bez sygnałów dźwiękowych, taki pojazd nie jest uprzywilejowanym.
ale można sie też zachować "po ludzku" i widząc w nocy np. pogotowie z samymi błyskającymi kogutami, bez sygnałów dziękowych i uznać go za pojazd uprzywilejowany. Wiele to nas nie kosztuje.
Zapewniam Cie, ze w sytuacji zagrożenia, w dużym nasileniu ruchu, czy też w innych sytaucjach kierowca włączy sygnały dziękowe, jednak kiedy na ulicy jest pusto, zwlaszcza o późnych/wczesnych porach przy małym nasileniu ruchu będziesz wymagał, zeby wszystkich dookoła budził i narażał pacjenta na dodatkowy stres tylko dlatego, ze jakiś inny kierowca na złość nie ułatwi przejazdu pogotowiu, bo nie wysyła sygnałów dziękowych.
Typowa polska reakcja "co, Ty będziesz szybciej niż ja - nie ma mowy"
Zal..
#19 OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2011 - 10:26
Niektórzy mówią, że łatwiej ominąć korki jadąc za karetką/policją na sygnale, wiąże się z tym pewne ryzyko, prawda ?, pozdrawiam.
Jadąc oczywiście po pacjenta mamy na takich swoje sposoby Drugi raz już tego nie zrobi po naszej reakcji.
A odnośnie jazdy na syrenie to fakt w nocy jeździmy tylko na światełkach bo nie ma potrzeby włączać syreny bo ruch jest mniejszy jedynie przed skrzyżowaniem włączymy na chwilę "Łosia".
A co tyczy jazdy na syrenie to przypomniało mi się jak "N - ką" jechaliśmy do Warszawy w nocy.Lekarz- Dysponent - kazał całą drogę jechać na syrenie.Z Opola do Częstochowy było jeszcze OK, lecz jadąc 1 stało się to nie do zniesienia.Na szczęście (?) za Piotrkowem syrena się spaliła (chyba bo potem założyli nową) nawet nie uwierzycie jaki byłem szczęśliwy!!Problem zaczął się w Warszawie ale sygnał pneumatyczny i dodatkowe Horny dały radę......A tak na marginesie dodam że "n-kę" mamy starego LT 35 a syrenę mamy zamontowaną wewnątrz zderzaka i bardziej ję słychać wewnątrz samochodu niż na zewnątrz.
Jak?? => Tak!!
#20 OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2011 - 16:24
Szczerze mówiąc jak jeżdżę, nie spotkałem sie jeszcze z taką reakcją kierowcy. Przypominam że poza obszarem zabudowanym możemy taki pojazd uprzywilejowany wyprzedzić (to też w kwestii czysto prawnej, nie moralnej)Typowa polska reakcja "co, Ty będziesz szybciej niż ja - nie ma mowy"