0
Dławienie na benie
Rozpoczęte przez
niko
, 20 cze 2006, 08:10
8 odpowiedzi na ten temat
#1 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 08:10
Od jakiegoś czasu (2-3 tyg.), gdy chcę ruszyć na benzynie silnik do czasu aż się rogrzeje dławi się. Kilka razy, gdy dodałem za mało gazu zgasł (szczególnie na wstecznym). Po kilku minutach, gdy juz osiągnie temp. ok. 40-50 st. przestaje się dławić. Znaczy się to dławienie się nie jest duże, ale generalnie autko zamula się. Tak jakby silnik dosawał za mało paliwa.
Na gazie wszystko chodzi idealnie. Żadnego zamulania się, ani dławienia.
Byłem u mechesa; sprawdził pobierznie, zajżał tu i ówdzie i nie stwierdził żadnych usterek. Na kompie nie wykazało żadnych błędów.
Kolega mówi, że może to być wina hu...wej mieszanki. Że muszę zurzyć obecny zapas paliwa do zera, napełnić benzyną z dobrej stacji (np. Shell) i spróbować. Jeszcze nie zrobiłem tego. Czy to waszym zdaniem możliwe?
Jutro wybieram się do innego mechesa na "obsługę" i chciałem, żeby sprawdził i to.
Generalnie nie przeszakadza mi to bardzo, ponieważ teraz w lecie jeżdżę wyłącznie na gazie, ale każda zmiana mnie niepokoi, no bo może się okazać, że są to objawy czegoś poważniejszego, co wyjdzie na jaw za chwilę. Wolę dmuchać na zimne.
jakieś sugestie?
Na gazie wszystko chodzi idealnie. Żadnego zamulania się, ani dławienia.
Byłem u mechesa; sprawdził pobierznie, zajżał tu i ówdzie i nie stwierdził żadnych usterek. Na kompie nie wykazało żadnych błędów.
Kolega mówi, że może to być wina hu...wej mieszanki. Że muszę zurzyć obecny zapas paliwa do zera, napełnić benzyną z dobrej stacji (np. Shell) i spróbować. Jeszcze nie zrobiłem tego. Czy to waszym zdaniem możliwe?
Jutro wybieram się do innego mechesa na "obsługę" i chciałem, żeby sprawdził i to.
Generalnie nie przeszakadza mi to bardzo, ponieważ teraz w lecie jeżdżę wyłącznie na gazie, ale każda zmiana mnie niepokoi, no bo może się okazać, że są to objawy czegoś poważniejszego, co wyjdzie na jaw za chwilę. Wolę dmuchać na zimne.
jakieś sugestie?
#2 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 09:14
po pierwsze odlacz na 3-4 minuty aklumulator, niech komp wykasuje mapy adaptacyjne, bo pewnie mu sie poustawialy na LPG
po drugie, wlej preparat do czyszczenia wtryskiwaczy
po trzecie, nigdy nie wyjezdza sie paliwa do zera, bo wtedy zagarniasz caly syf z baku, poprostu zalej dobrym paliwem + uszlachetniacz
po czwarte, w najgorszym przypadku masz uwalony czujnik polozenia walu, ale mialbys komunikaty na kompie
a i jeszcze jedno, w jakim stanie masz sonde lambda, bo na LPG lubia sie przedwczesnie wypalac
to tak narazie wszystko co mi przychodzi do glowy
aaaaa, a sprawdzales w jakim stanie masz filtr paliwa : i czy na listwie wtryskowej masz odpowiednie cisnienie :
po drugie, wlej preparat do czyszczenia wtryskiwaczy
po trzecie, nigdy nie wyjezdza sie paliwa do zera, bo wtedy zagarniasz caly syf z baku, poprostu zalej dobrym paliwem + uszlachetniacz
po czwarte, w najgorszym przypadku masz uwalony czujnik polozenia walu, ale mialbys komunikaty na kompie
a i jeszcze jedno, w jakim stanie masz sonde lambda, bo na LPG lubia sie przedwczesnie wypalac
to tak narazie wszystko co mi przychodzi do glowy
aaaaa, a sprawdzales w jakim stanie masz filtr paliwa : i czy na listwie wtryskowej masz odpowiednie cisnienie :
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
#3 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 09:24
2.0 16v, czy tam jest czujnik temperatury cieczy połączony z komputerem? to możę być następna opcja.... sonda oczywiście, przepływomierz, czujnik temperatury powietrza zasysanego, czujnik wałka rozrządu - ale ten mało prawdopodobny... nie zawsze popsuty komponent wykazuje błąd kompa.... ja tu obstawiam na sonde...
ponadto naprawde radze wymieniać sondy i nie patrzeć się na to przez pryzmat.. u mnie jeszcze dobrze chodzi... świece jak jeździcie 50 tys też mogą dobrze chodzić a jednak wymieniacie....
wymiana sondy na nówke to zawsze super poprawa, a takl dużo to nie kosztuje to w dzisiejszych czasach...
PS. Admin przenieś temat do technicznych.
ponadto naprawde radze wymieniać sondy i nie patrzeć się na to przez pryzmat.. u mnie jeszcze dobrze chodzi... świece jak jeździcie 50 tys też mogą dobrze chodzić a jednak wymieniacie....
wymiana sondy na nówke to zawsze super poprawa, a takl dużo to nie kosztuje to w dzisiejszych czasach...
PS. Admin przenieś temat do technicznych.
#4 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 15:21
dzięki chłopaki za taką ilość porad
będę wiedzieć o czym gadać z mechesem;
mój meches nie obraża się gdy mu udzielam sugestie tylko sprawdza co mu każę;
Już tak kilka usterek "razem" wykryliśmy.
Omega wciąż pozostaje dla większości mechaników "poligonem badawczym".
Przynajmniej w Krakowie nie znam na tyle dobrego mechnika, który znałby Omesię "na wylot".
A większość udaje, że się zna, coś tam dłubie, trzepie kasiorę i potem trzeba poprawiać. Tak się wygłupiłem tuż po kupnie Omegi. Dałem ją na "przegląd" do renomowanego (srał go pies) zakładu specjalizującego się w Oplach (nie wymienię tu firmy...) no i powymieniali mi k.. ich mać rzeczy, które spokojnie jeszcze mogły być przez lata nie wymieniane. Wyczuli laika i wytrzepali ze mnie trochę kasy. Od tego czasu studiuję pisma i fora motoryzacyjne... no, ale trochę czasu brak na naukę...
pozdro i dzięki
będę wiedzieć o czym gadać z mechesem;
mój meches nie obraża się gdy mu udzielam sugestie tylko sprawdza co mu każę;
Już tak kilka usterek "razem" wykryliśmy.
Omega wciąż pozostaje dla większości mechaników "poligonem badawczym".
Przynajmniej w Krakowie nie znam na tyle dobrego mechnika, który znałby Omesię "na wylot".
A większość udaje, że się zna, coś tam dłubie, trzepie kasiorę i potem trzeba poprawiać. Tak się wygłupiłem tuż po kupnie Omegi. Dałem ją na "przegląd" do renomowanego (srał go pies) zakładu specjalizującego się w Oplach (nie wymienię tu firmy...) no i powymieniali mi k.. ich mać rzeczy, które spokojnie jeszcze mogły być przez lata nie wymieniane. Wyczuli laika i wytrzepali ze mnie trochę kasy. Od tego czasu studiuję pisma i fora motoryzacyjne... no, ale trochę czasu brak na naukę...
pozdro i dzięki
#5 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 17:23
wszyscy sie uczymy, jeden od drugiego
Pozdrawiam i zycze udanej naprawy
Pozdrawiam i zycze udanej naprawy
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
#6 OFFLINE
#7 OFFLINE
#8 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 17:46
...
I jeszcze raz pytać :grin: :grin:
i zsmiecac tematy - SPAMARZY :
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
#9 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2006 - 20:09
i podziękować i znów pytać i znów czasem podziękować... :razz: :razz: :razz: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I POZDRAWIAM WSZYSTKICH SPAMIARZY... :shock:
[ Dodano: Sro 21 Cze, 2006 15:24 ]
No i się chyba wyjaśnił problem... aczkolwiek nie rozwiązał.
Komputer nie wykazał błędów. Jednakże na podstawie wykresów meches stwierdził, że to nic innego jak walnięty przepływomierz. To znaczy nie jest walnięty od wybuchu, tylko od tego, że to podróba. Jesienią zamontowałem jedną z tych podróbek, co to na Allegro są w sprzedaży (za ok. 250 zeta) i według mechesa to był błąd, ponieważ te podróbki idealnie pasują, jakiś czas świetnie chodzą, ale niestety szybko pada w nich elektronika i stąd też takie różne zmienne objawy, jak to, że po rozgrzaniu się silnik zaczyna chodzić równiej.
Jakoże jednak prawie wogóle nie jeżdżę na benie doszliśmy do wniosku, że bez sensu teraz to wymieniać, a jeżeli już zdecyduję się (jak będzie jakaś zbędna kaska), to tylko na oryginał (lepszy jest używany oryginał niż nowa podróba - doświadczyłem tego).
No, a te wszystkie wasze sugestie meches uwzględnił, ale powiedział, że musiałbym postawić autko na kilka dni i on by po kolei każdą rzecz sprawdzał. Jednak w tej sytuacji, gdy jego zdaniem to przepływka, nie zalecał takiego grzebania w autku.
Sondę na dany moment mam w pełni sprawną.
I jeszcze jedno (równoglegle z walniętym przepływiomierzem):
gdy się jeździ dużo i prawie wyłącznie na gazie, to mogły się zapiec wtryski. Więc wlałem formułę do czyszczenie wtryskiwaczy (firmy STP) i zobaczymy.
Przy okazji wymieniłem świece (po 17 tyś km) i olej w silniku (bo już nadszedł czas).
Silniczek zdecydowanie lepiej zaczął chodzić. Bardziej żwawy i ładniej "brzmi".
pozdawiam i jeszcze raz dziękuję za wszystki sugestie.
J.N.
[ Dodano: Pią 23 Cze, 2006 20:23 ]
PS.
Zajrzałem właśnie na LOB-a i tam ze zdziwieniem przeczytałem, że wiele osób ma podobny problem.
Jest tam taki wątek:
Gaśnie na beznzynie ,a na LPG bez problemowo
Jakby kto miał podobne problemy to przejrzyjcie ten wątek
pzdor
I POZDRAWIAM WSZYSTKICH SPAMIARZY... :shock:
[ Dodano: Sro 21 Cze, 2006 15:24 ]
No i się chyba wyjaśnił problem... aczkolwiek nie rozwiązał.
Komputer nie wykazał błędów. Jednakże na podstawie wykresów meches stwierdził, że to nic innego jak walnięty przepływomierz. To znaczy nie jest walnięty od wybuchu, tylko od tego, że to podróba. Jesienią zamontowałem jedną z tych podróbek, co to na Allegro są w sprzedaży (za ok. 250 zeta) i według mechesa to był błąd, ponieważ te podróbki idealnie pasują, jakiś czas świetnie chodzą, ale niestety szybko pada w nich elektronika i stąd też takie różne zmienne objawy, jak to, że po rozgrzaniu się silnik zaczyna chodzić równiej.
Jakoże jednak prawie wogóle nie jeżdżę na benie doszliśmy do wniosku, że bez sensu teraz to wymieniać, a jeżeli już zdecyduję się (jak będzie jakaś zbędna kaska), to tylko na oryginał (lepszy jest używany oryginał niż nowa podróba - doświadczyłem tego).
No, a te wszystkie wasze sugestie meches uwzględnił, ale powiedział, że musiałbym postawić autko na kilka dni i on by po kolei każdą rzecz sprawdzał. Jednak w tej sytuacji, gdy jego zdaniem to przepływka, nie zalecał takiego grzebania w autku.
Sondę na dany moment mam w pełni sprawną.
I jeszcze jedno (równoglegle z walniętym przepływiomierzem):
gdy się jeździ dużo i prawie wyłącznie na gazie, to mogły się zapiec wtryski. Więc wlałem formułę do czyszczenie wtryskiwaczy (firmy STP) i zobaczymy.
Przy okazji wymieniłem świece (po 17 tyś km) i olej w silniku (bo już nadszedł czas).
Silniczek zdecydowanie lepiej zaczął chodzić. Bardziej żwawy i ładniej "brzmi".
pozdawiam i jeszcze raz dziękuję za wszystki sugestie.
J.N.
[ Dodano: Pią 23 Cze, 2006 20:23 ]
PS.
Zajrzałem właśnie na LOB-a i tam ze zdziwieniem przeczytałem, że wiele osób ma podobny problem.
Jest tam taki wątek:
Gaśnie na beznzynie ,a na LPG bez problemowo
Jakby kto miał podobne problemy to przejrzyjcie ten wątek
pzdor