Pacjent Omega 3.2
Praktycznie nowy silnik.
Zrobione w nim zostało:
Głowice, prowadnice zaworowe, uszczelnienia, nowe tuleje cylindrowe, pierścionki, panewki, szlif wału.
Nowe wszystkie uszczelki, itp. itd.
Stare pozostały prawie wyłącznie wałki i czujniki, które są sprawne.
Docierałem motor jeżdżąc do 2 tyś obrotów. Czasem do 2,2.
Docieranie na dystansie 3 tyś km.
Brak uwag co do pracy silnika podczas docierania.
Po zakończeniu docierania wymieniony olej. Tak jak poprzednio Gulf Formula G 5W40.
Docieranie zakończone. Pierwszy wyjazd na autostradę. Bez szaleństw. 3 tyś obrotów przez około 15 minut i jak zwalniałem przed bramkami usłyszałem stukot. Jakby popychacze.
W pierwszej kolejności wymieniony olej na Motul 8100 X-Cess 5W40.
Brak poprawy.
Następnie wymieniłem 24 popychacze na fabrycznie nowe INA.
Stuka jak stukało.
Silnik pracuje ultra równo, ma moc, wkręca się na obroty, że aż d*pę urywa. Nie dymi, nie kopci, nie śmierdzi.
Wyskakiwały mi błędy sondy drugiego rzędu. Profilaktycznie wymieniłem obie.
Zrobione 300 km od wymiany, błędów brak.
Tylko ten stukot spod maski...
Przeoczyłem coś oczywistego?
Ma ktoś może jakie doświadczenia w tym kierunku?
Nagranie dodatkowo potęguje ten stukot, co nie zmienia faktu, że jest on uporczywy. Oto jego zapis:
https://m.youtube.co...h?v=dtz_zOq_A3M
Dzięki,
Szymon.
Dodam może jeszcze, że to pukanie po rozgrzaniu motoru staje się jakby nieco słabsze.Przegazowujàc na postoju da się wytrzymać.Puka wówczas przede wszystkim w jeździe, przy dodawaniu gazu, kiedy motor jest obciążony.
Edytowany przez szyki, 09 lipca 2020 - 14:44.