Rok: 1999
Silnik: 2.0
Hej, mój pierwszy temat i od razu proszę o poradę (mam nadzieję że będę mógł się odwdzięczyć).
Mam dziwny problem, mianowicie padł mi całkowicie akumulator po postoju 8h w czasie pracy.
Rano dojechałem bez żadnych problemów, nic nie wskazywało na jakąś usterkę.
Po odpaleniu przez kable rozruchowe pojechałem kawałek w celu doładowania i niestety podczas jazdy światła na zegarach kontrolki i w ogóle wszystkie zaczęły migać i auto zgasło gdy zatrzymałem się na światłach.
Alternator robiłem jakieś 1,5 roku temu, dlatego nie stawiam na to, choć nie wykluczam.
Jeszcze nie zmierzyłem napięcia, w mierniku brak baterii zaraz po nie pędzę.
Za moment też popatrzę na przewody masowe - mam nadzieję że to to, jednak mam nadzieję na waszą pomoc być może ktoś miał podobne objawy.