Witam wszystkich. Praktycznie od 2 miesięcy szukam bezskutecznie zadbanej omegi do 10 tys u siebie w okolicach Krakowa.
Nie sądziłem, że będzie aż tak ciężko znaleźć coś w miarę uczciwym stanie jak na swój rok..
Oglądałem już kilka... podaje przykład http://allegro.pl/op...6593314403.html
Pęknięta przednia szyba dość mocno, nie działająca klimatyzacja, ale jeszcze na to bym przymknął oko.
Wycieki wycieki wycieki spod silnika, Pan co sprzedaje uważa, że to normalne, bo to przecież opel...
Pytam co zrobił przez ostatnie 2 lata w omedze... odpowiada, że nic bo to jego trzeci samochód w posiadaniu.
Podziękowałem Panu definitywnie, kiedy przy ruszaniu widziałem w lusterku niebieską chmurę spod wydechu..
W tym czasie pojechałem do Rzeszowa po zapewnieniach idealnej igiełki od pierwszego właściciela (taak niemiec płakał jak sprzedawał)
sprowadzonej Omegi z komisu 198 tys przejechane na 1998 rok - CUD NAD WISŁĄ! Możliwość gwarancji idealnego stanu jak na swoje lata..
Naiwniak ze mnie, bo chciałem się przekonać, nawet wziąłem kase.
Na miejscu pozbawiłem się wszelkich złudzeń, przeżywając głębokie rozczarowanie
Straciłem kasę i cały dzień na jazdę 150 km w jedną stronę i powrót oczywiście komunikacją..
Pan z komisu na miejscu zmienił już całkowicie gadkę, oczywiście zrobiła się cała lista napraw, której przez telefon nie było...
Panie co Pan chcę za te pieniądze, dobra mogę przymknąć oko na parę rzeczy, ale nie kupię zarżniętej padliny do ciągłej dokładki.
Znalazłem kolejną Omegę 50 km ode mnie
https://www.olx.pl/o...html#ccf2f08393
Rozmawiałem na razie tylko ze sprzedającym, kupił ją jakiś chłopaczek, co jeszcze do szkoły chodzi i po miesiącu sprzedaję. Powód - nie stać go na utrzymanie omegi.
Na pytanie, czy coś jest do zrobienia w omedze oczywiście nic nie jest do zrobienia. Dziwnę, że byłem trzeci w kolejce do oględzin autka w zeszłą sobotę i niedzielę gość miał mieć potencjalnych
kupujących. Dziwnym trafem nikt jej nie kupił. Chłopaczek nie przyznaję się, co tam omedze dolega.
Pytanie jest następujące czy nie wzięli jej przede mną dlatego, że trzeba lać do niej paliwo wiadrami, czy jak sądze pod spodem jest to pordzewiały strup do ciągłych dokładek i nikt nie ma zamiaru na początek uganiać się po blacharzach i męczyć się z rudą lub jest coś nie tak z silnikiem..
Pytanie do Was, czy ktoś oglądał to auto przede mną, czy jest sens jechać i oglądać, skoro parę osób przede mną już było i jakoś się nie zdecydowało...