Rok:94
Silnik:X30XE
Witam,
Od pewnego czasu jak odpalam samochod z rana lub wieczorem lub w srodku dnia jak jest troche zimniej to na ssaniu wszystko smiga pięknie ale jak przejadę kawalek i mam np prog spowalniający czy swiatla czy tez ktoś przyhamuje przede mna to obroty spadają i samochod gasnie.
Troche mam ostatnio zajec i nie chce marnować czasu na szukanie igly w stogu siana wiec może ktoś miał już taka przypadlosc
Niestety skrzynia to nieszczęsny automat i czasem nie idzie podbic obrotow na polsprzegle ...
Objawy wystepuja tylko po odpuszczeniu pedalu gazu podczas jazdy (zazwyczaj wolnej) bo jak już jedzie szybciej to obroty same z siebie jakos tam pdtrzymuja się a przynajmniej tak mi się wydaje bo to automat a ja ich nie trawie wiec jak dla mnie to cos ze skrzynia ale moze gdzies jeszcze mogę poszukać usterki ?
Check się nie zapala.
Jak odpale samochod i stoi to wszystko elegancko pracuje.
Jak już się rozgrzeje to objaw ustepuje.
Kilka dni temu po obfitych deszczach (jak na ten rok) samochod nagle zaczal pracować jakby na 5garow a czasem to nawet jak i na 3 tak nim telepało.
Pomyslalem ze pewnie cewka padla bo miałem już kilka takich przypadkow ale sprawdziłem wszystkie fajki wyciagajac je i wszędzie była iskra a silnikiem dalej telepało.
Objaw raz mocniej raz słabiej dawal o sobie znac glownie w niskim zakresie obrotow po czym nagle jak się pojawil tak tez zniknal ?
Domyslam się cos moglo się zalac ...
Ew. może te oba problemy maja ze soba związek ?
Z gory dzięki za porade bo zaczyna się robic coraz zimniej a im zimniej tym dluzej musi się silnik nagrzewać i częściej gasnie np na progach spowalniających.