Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Centralka padła nie mogę otworzyć auta


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
1 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   omega ele

omega ele

    Tylko omega! :D

  • 334 postów
  • Dołączył: 13-11-2013
  • Skąd: Besiekiery
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 2.0 16v X20XEV

Napisany 03 czerwca 2016 - 04:59

Rok:1998
Silnik:2.0 16v

 

Witam Panowie. Mam kłopot z centralnym zamkiem.. Normalnie otworzyłem auto z pilota przejechałem się i potem nie mogłem już zamknąć auta ani z pilota ani z kluczyka. Po kilku próbach zamknięcia auta z pilota udało się jednak zaryglowały się zamki a mimo to alarm się nie włączył tak jak zawsze i nie mogłem otworzyć auta ani z pilota ani z kluczyka.. Dopiero używając z lekka siły otworzyłem drzwi kierowcy lecz reszta zamków ani drgnęła. Teraz obojętnie czy naciskam na pilocie jeden czy drugi przycisk to migną tylko awaryjne i słychać z okolic włącznika świateł tylko takie cykanie.. Miał może ktoś taki problem? Bo teraz strach gdziekolwiek zostawić auto... zaraz zapier.. radio tubę wzmacniacz i resztę sprzętu..





#2 OFFLINE   Fahren

Fahren
  • 125 postów
  • Dołączył: 19-01-2016
  • Skąd: Ciechanów
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 2.0 16v X20XEV

Napisany 29 czerwca 2016 - 11:16

Cykanie, to przekaźnik. Znaczy auto odbiera sygnał z pilota, ale niewiele poza tym. Spróbuj ręcznie zamknąć i otworzyć dzyndzelkiem, zobacz, czy lekko chodzi. Jak ciężko - znaczy siłownik jest w krainie wiecznej rdzy, a ze w drzwiach kierowcy jest master, to i na resztę drzwi sygnał nie idzie.

A podpinając się nieco pod temat - mam taki problem, ze działa mi tylko zamykanie z pilota. Nie da się otworzyć (choć auto reaguje), po podaniu minusa na jedno z wyjść centralki otwiera się jak trzeba. Programowałem pilota - bez zmian. W kostce prawych drzwi była jakaś biała maź, jakby glutowaty nalot. Przeczyściłem ile się dało - bez zmian. Kostki z lewych drzwi nie dałem rady wypiąć.