32 odpowiedzi na ten temat

[Fahren]

Krokowiec zdaje się najlepiej sprawdzić odpinając go, nie?

[Fahren]

Rozebrałem, wyczyściłem to kółko, wyczyściłem w środku, kręci się do 6k na rozgrzanym. Szkoda mi uszczelki, żeby sprawdzić, jak na zimnym, ale ma dość niskie jałowe obroty (ok 600 obr/min) mimo podciągnięcia linki. Po zagrzaniu, oscylują w okolicach 900 obr/min. I pytanie - czy tam wewnątrz powinien być jakiś olej?

[Konrad Latkowski]

W dolocie nie powinno być oliwy.

[Fahren]

No a jest. Wyjąłem krokowca na wężu od gazu - maksymalne wysunięcie. Wcisnąłem, odpaliłem - znowu wysunięty. Obroty na zimnym spadają do 400 na jałowym, przez co gaśnie. W trakcie jazdy na dwójce dość mułowato się zbierał i max 3,5k obr.

[Konrad Latkowski]

Krokowiec na wolnych wysuwa się. On ci gaz dawkuje. Nie znam charakterystyki pracy ale poszperaj pewnie znajdziesz. Podasz mi jakieś napięcie i będziesz wiedział czy pracuje. Mógł też parownik klęknąć. Ile masz przejechane na tym już?

[Fahren]

Coś koło 30 km pewnie będzie. Nie jeżdżę zbyt daleko, żeby mi nie klęknął w trasie. Napięcie z ako na krótko wystarczy, żeby krokowiec ruszył, ale go nie spaliło??

[Fahren]

Chciałem rozebrać cały dolot. Zatrzymałem się na wpuście LPG do kolektora, bo trafiłem tam na pękniętą nakrętkę kontrującą. Wężyk trzymał się w gwincie, ale latał jak powalony. Jeszcze nie wiem, czy to to, bo nigdzie nie mogę trafić takiej samej nakrętki

[Fahren]

Jednak nie nakrętka. W sumie nie wiem, co dokładnie. Uszczelniłem wlot gazu w dolot (znaczy gumę na dolocie, bo nadal stamtąd syczało), zagrzałem silnik i nic. Chciałem zobaczyć, do ilu go rozkręcę i... coś się odetkało. A w każdym razie takie miałem wrażenie i zaczął śmigać jak powalony. Poczekam do jutra sprawdzić, jak się zachowuje na zimnym.

[Fahren]

No to tyle, jeśli chodzi o śmiganie. Wczoraj wziąłem go w trasę, po jakichś 250 km zaraz po postoju "coś" strzeliło i ledwo się kulał. Porozkręcałem na poboczu, okazało się, że znowu wypadło to "koło pasowe z dziurkami". Kulał się lepiej, ale to jeszcze nie to - na jałowym kręci do 4,5k obr, po pofalowaniu gazem do max 6k obr.

Ciekawostka - zanim się posypał, silnik grzał się do prawie 100 C przy prędkości 140 - 160 km/h. Po posypaniu - temperatury książkowe. Stąd pomysł, że może coś nie tak przy dogrzewaniu lpg, może jednak coś innego. Silnik na jałowym nie reagował na odpięcie przepływki, ani czujnika przed przepływką

[sypus]

Tam u Was nie ma jakiś szrotów, coby trąda oddać na złom

Edytowany przez sypus, 17 maja 2016 - 10:29.

[Fahren]

Sypus, cholernie mi to pomogło -_- a teraz coś meroterycznego?

[sypus]

teraz coś meroterycznego?

Proszę bardzo http://www.dasoertli...derbexbach.html

[Fahren]

Dobra, wyszło, że chłodzenie się zapowietrzyło, przez co nie dogrzewał gazu.