Wczoraj gdy wracałem z domu do Krakowa (trasa ~300km) zaczęło mi coś chrobotać w skrzyni. Konkretnie objawy to:
- wrzucony "luz", sprzęgło bez różnicy czy wciśnięte czy nie - wszystko okej, cisza
- sprzęgło wciśnięte, wrzucony bieg (1,2,3,4,5,R) - słychać chrobotanie
- wrzucony bieg, sprzęgło w miarę odpuszczania - chrobotanie coraz cichsze
- wrzucony bieg, sprzęgło odpuszczone (samochód w ruchu) - brak chrobotania
- sprzęgło działa bez zarzutu, nie ślizga się, nie popuszcza przy wciśniętym pedale, nie podskakuje (nie przenosi żadnych drgań/wibracji)
- drążek zmiany biegów, trzymany przy wrzuconym biegu (raczej na niższych biegach) podskakuje (nie drży, tylko jakby się "rusza")
gdy dojechałem do Krakowa jedynka zaczęła wchodzić już z wyraźnym oporem. Wcześniej biegi wchodziły gładko.
Co może być przyczyną? Nie chcę nic sugerować, żeby nie dać fałszywego tropu.