Witam kolegów. Mam mały problem z instalacją II generacji w mojej Omci. Przez 4 lata eksploatacji nie miałem żadnych problemów z gazem (poza regularną wymianą filtrów, wymianą parownika - 3 lata temu i wymianą butli - 2 lata temu), aż tu nagle się trafiło
Przełączenie na gaz zawsze następowało po przekroczeniu 2 tysięcy obr/min. Jakoś w listopadzie pojawił się problem. W tamtym okresie Omka była dość sporadycznie użytkowana (120 km tygodniowo), więc nie sprawiało to większego problemu, ale pora coś z tym zrobić. Sytuacja wygląda tak: wyjeżdżam sobie z parkingu, przekraczam 2 tyś. obr/min i zamiast "cyknięcia" samochód zaczyna się dławić. Pedał gazu mogę wciskać do oporu, a i tak nic się nie dzieję. Obroty powoli spadają aż auto zgaśnie. Oczywiście zanim się "rozkraczy" przełączam guziczkiem na benzynę i 'szukam szczęścia' parę minut później. Zauważyłem, że jak jest chłodniej na dworze, to czasem muszę przejechać ponad 5 kilometrów i wtedy łaskawie się przełączy, a przy takiej pogodzie jak teraz - wystarczą ze 2 kilometry. Dodatkowo, przy przełączeniu na gaz zawsze jest spore szarpnięcie, a potem dopiero "cyknięcie". Jak jednego dnia się przełączy, to potem nie ma z tym problemu (tj. na ciepłym silniku).
Nie powiem, jest to dość upierdliwe, że muszę co chwilę sprawdzać ręcznie, czy mój bolid już nabrał ochoty na przełączenie się na gaz, no i wydatki na PB nieco wzrosły. Ma ktoś pomysł, co może być przyczyną i jak to rozwiązać?
Pozdrawiam
0
[OB & OBFL] Problem z przełączeniem na gaz
Rozpoczęte przez
522
, 30 maj 2015, 14:11
5 odpowiedzi na ten temat
#1 OFFLINE
Napisany 30 maja 2015 - 14:11
#2 OFFLINE
Napisany 30 maja 2015 - 17:12
jeśli na pb jest wszystko ok to przyczyna jest w lpg. podmień sterownik gazu i zobacz czy jest jakaś różnica.
#3 OFFLINE
Napisany 30 maja 2015 - 20:12
elektrozawory
przytkany obieg cieczy na parownik, zarośnięte trójniki ?
przytkany obieg cieczy na parownik, zarośnięte trójniki ?
#4 OFFLINE
Napisany 31 maja 2015 - 13:14
zaklejony zawór przy parowniku , wykręć elektrozawór , wykręć zawór i sprawdź czy trzpień w zaworze swobodnie się porusza
Urbino 18
Powszechnie wiadomo że coś jest niemożliwe do zrobienia, aż przyjdzie ktoś kto nie wie że to jest niemożliwe i to zrobi
Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
#5 OFFLINE
Napisany 09 lipca 2015 - 09:26
Dziękuję za podpowiedzi, problem właśnie rozwiązałem. Okazało się, że elektrozawór był nieco 'uwalony' i nie działał poprawnie. Po przeczyszczeniu śmiga jak marzenie
#6 OFFLINE
Napisany 11 października 2015 - 11:17
Podbijam temat, bo problem powrócił. To możliwe, żeby po 3 miesiącach (= ok. 3 tys. km) elektrozawór znowu się aż tak pobrudził?
Omega stała nie ruszana przez cały tydzień. W piątek odpaliłem i znowu nie chciała się przełączyć na gaz - te same objawy - wciskam gaz i nie reaguje. Przełączyłem na benzynę, po chwili spróbowałem i było w porządku. Ale teraz gorsze - wczoraj rano odpaliłem i przy wyjeździe z podwórka był lekki strzał gazu. Przełączyła się na LPG, ale strasznie telepało, szarpało, więc przełączyłem się na benę. Po paru kilometrach było w porządku.
Nie wiem, o co chodzi. Wywnioskowałem, że wpływ na to może mieć niższa temperatura... Dziś mała trasa przede mną i obawiam się, że znowu strzeli i coś się stanie. Co doradzacie, znowu przyjrzeć się elektrozaworowi?
Omega stała nie ruszana przez cały tydzień. W piątek odpaliłem i znowu nie chciała się przełączyć na gaz - te same objawy - wciskam gaz i nie reaguje. Przełączyłem na benzynę, po chwili spróbowałem i było w porządku. Ale teraz gorsze - wczoraj rano odpaliłem i przy wyjeździe z podwórka był lekki strzał gazu. Przełączyła się na LPG, ale strasznie telepało, szarpało, więc przełączyłem się na benę. Po paru kilometrach było w porządku.
Nie wiem, o co chodzi. Wywnioskowałem, że wpływ na to może mieć niższa temperatura... Dziś mała trasa przede mną i obawiam się, że znowu strzeli i coś się stanie. Co doradzacie, znowu przyjrzeć się elektrozaworowi?