31 odpowiedzi na ten temat

[a4]

a4 - chyba nie chcesz powiedzieć, że przy umowie sprzedaży między dwoma osobami fiz. nie można się powołać na niezgodność z umową...

Dokładnie, jak weźmiesz ustawę w rękę to przeczytasz:
"Ustawę stosuje się do dokonywanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa
sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej,"

W każdym innym przypadku wchodzi kodeks cywilny.
Przypuszczam że ideą tej ustawy jest brak możliwości wyłączenia jej działania w przeciwieństwie do kodeksu cywilnego i rękojmi oraz ułatwienie zwykłemu zjadaczowi chleba w dochodzeniu swojego. Niestety nie do końca się to udało.

Nieważne, że w instrukcji napisane jest ile oleju zużywa silnik, ważne jest o czym zapewniał sprzedający i co spowodowało, że autor postu czuje się oszukany.

[kczech]

ja handluje (m. in. autami) czesto spotykam sie z czyms o czym piszecie w tym poscie.
1. Jaka jest kwota wpisana na umowie? Jesli nizsza to sprzedajacy pewnie odda pieniadze tyle ze takie jak na umowie
2. Wada ukryta - to jest sedno sprawy... Trzeba ustalic ze to co nam sie nie podoba jest wada ukryta. Np wada ukryta to wystrzelony air bag i wyjeta zarowka zeby nie swiecila awaria... itd
3. Samochod jest uzywany i nalezy brac pod uwage fakt ZUZYCIA, ciezko go sprecyzowac bo dla jednego wytarty mieszek na lewarku to nic szczegolnego a drugiego tak. W tym konkretnym przypadku "branie oleju" skonczy sie na sadzie (jesli kolega bedzie chcial wywalczyc zwrot kosztow naprawy i nie jest wcale takie pewne ze wygra...
Straszenie sadem to przeszlosc......
Masz kolego nadmiar czasu, pieniedzy i cierpliwosc to sprawa cywilna.

P.S. Na sam koniec, czy masz to o czym mowil sprzedajacy na pismie (czyli w umowie)? pewnie nie ma zapisu: SILNIK NIE BIERZE OLEJU...
W tego przypadku sprawach nie sa wazne odczucia tylko fakty

[egon]

Scislej biorac wg.SN na str.347 jest:
"zużycie oleju nie powinno przekraczać 1dm3/1000km wiec kazdy z piszacych miał racje

[ZeusSs]

Scislej biorac wg.SN na str.347 jest:
"zużycie oleju nie powinno przekraczać 1dm3/1000km wiec kazdy z piszacych miał racje

W tym konkretnym przypadku "branie oleju" skonczy sie na sadzie (jesli kolega bedzie chcial wywalczyc zwrot kosztow naprawy i nie jest wcale takie pewne ze wygra...
Straszenie sadem to przeszlosc......
Masz kolego nadmiar czasu, pieniedzy i cierpliwosc to sprawa cywilna.

P.S. Na sam koniec, czy masz to o czym mowil sprzedajacy na pismie (czyli w umowie)? pewnie nie ma zapisu: SILNIK NIE BIERZE OLEJU...

Ja byłem + trzy osoby jeszcze, a gościu sam i wszyscy słyszeli co mówił.
Natomiast jeżeli jest taka norma, to nie mam po co w ogóle drążyć tego tematu, bo i tak nic z tego nie będzie ... Jeżeli bym wymienił uszczelniacze na zaworach i okazałoby się faktycznie, że ograniczyło to zużycie oleju, a koszt wyszedłby nieduży 200-300 zł to szkoda w ogóle zachodu i moich nerwów.

[Karburator]

Panowie, tak czytam i mam wrażenie, że transakcji dokonało dziecko. Jak się kupuje używane auto, to albo nie robię nic, bo je znam (z pewnego źródła), albo sprawdzam co można nie wierząc w informacje sprzedawcy i decyduję przy maksimum informacji technicznych, czy wchodzę w zakup albo liczę na cud.
Po zakupie, jeśli okazuje się, że cud się nie wydarzył pozostaje albo liczyć na kolejny, prawniczy, albo odsprzedaż, albo naprawa z własnych środków. Reszta tych dywagacji wydaje mi się płaczem nad rozlanym mlekiem.

[ZeusSs]

Panowie, tak czytam i mam wrażenie, że transakcji dokonało dziecko. Jak się kupuje używane auto, to albo nie robię nic, bo je znam (z pewnego źródła), albo sprawdzam co można nie wierząc w informacje sprzedawcy i decyduję przy maksimum informacji technicznych, czy wchodzę w zakup albo liczę na cud.
Po zakupie, jeśli okazuje się, że cud się nie wydarzył pozostaje albo liczyć na kolejny, prawniczy, albo odsprzedaż, albo naprawa z własnych środków. Reszta tych dywagacji wydaje mi się płaczem nad rozlanym mlekiem.

Pomyśl zanim coś napiszesz - rozumiem, że ty kupujesz samochód to rentgen w oczach i wszystko wiesz, że samochód pali olej i inne tego typu rzeczy Moim zdaniem to akurat spalanie oleju w silniku da się sprawdzić tylko po dłuższym czasie, a nie po przejechaniu 10 km jazdy testowej. Także akurat moim zdaniem to Ty masz podejście jak dziecko, które pisze, a jakby nie wiedziało o czym.

Dzięki wszystkim za pomocne odpowiedzi, a temat z moją sprawą można uznać za zamknięty. Na razie będę jeździł i co jakiś czas dolewał olej, a później chyba będzie swap na inny silnik.

[Karburator]

Pomyśl zanim coś napiszesz - rozumiem, że ty kupujesz samochód to rentgen w oczach i wszystko wiesz, że samochód pali olej i inne tego typu rzeczy Moim zdaniem to akurat spalanie oleju w silniku da się sprawdzić tylko po dłuższym czasie, a nie po przejechaniu 10 km jazdy testowej. Także akurat moim zdaniem to Ty masz podejście jak dziecko, które pisze, a jakby nie wiedziało o czym.

Cóż, nie chcesz zrozumieć, że popełniłeś błąd i liczysz na "pomoc". Umiesz liczyć, licz na siebie. To rada od "dziecka".

[hubertcht]

że popełniłeś błąd

To czyli jak mial sie kolega domyslec-sprawdzic ze az tyle tego oleju ubywa.

[Karburator]

Dajcie spokój, to koperkowe rozmowy. Nie mógł, nie umiał, jest po sprawie. Teraz musi ponieść konsekwencje decyzji.

[ZeusSs]

Dajcie spokój, to koperkowe rozmowy. Nie mógł, nie umiał, jest po sprawie. Teraz musi ponieść konsekwencje decyzji.

Następnym razem jak będę coś kupował to poproszę Cię o pomoc (odpłatnie), bo takich ekspertów jak Ty to nigdzie jeszcze nie widziałem, że chyba węch Ci podpowiada czy samochód spala olej czy nie

Co do konsekwencji to powinny być ale dla sprzedających, lecz nasz kraj broni osoby, które kłamią, kradną i wszystko robią co niezgodne z prawem

[Pepcio]

Założyciel tematu dowiedział się co chciał, na prośbę zamykam.

[beast]

że chyba węch Ci podpowiada czy samochód spala olej czy nie

wech podpowie - tak samo jak wyglad tlumika.
spalanie 1l/1000 km to myk producenta zeby wykrecic sie od gwarancji