450 odpowiedzi na ten temat

[Robert 33]

no wkońcu

właśnie na odwrót
łańcuchy, pasy i ine bardziej lub mniej zabawne sytuacje.

No tak,za poważnie do tego podszedłem
No ja na szczęście od 7 lat nie zapiąłem ani jednego pasa:D

[Dawido89]

cena egzaminu mnie zniszczyła :bredzisz:

[Robert 33]

cena egzaminu mnie zniszczyła :bredzisz:

Aż taka niska? No ja w 97 r . płaciłem chyba 80 zł:jump:

[Dawido89]

245zł ....

[Robert 33]

245zł ....

kupa szmalu:DZrobisz kwity to się odkujesz:D Na pewno wiesz że to nie koniec wydatków...kiedyś to nie był drogi interes..mi się akurat udało bo komplet w armi zrobiłem.
Trzymam kciuki.

[Przybek]

245zł

Na uprawnienia taxi ciut więcej...

[Maro]

Witam wśród posiadaczy zacnych kategorii Ja robiłem razem z Kolcem i udało nam się ładnie "na dotacjach" ogarnąć temat

Póki co nazywam się posiadaczem, bo jak na razie nie jeżdżę zawodowo aż tak wielkim, bo Ducato Maxi to popierdółka względem prawdziwych ciężarówek
Ale jak się obecny dochód skończy to kto wie...

[Maciek-Grucha]

no teraz wszytkie uprawnienia drogie sa bardzo :)ja na szczescie tez juz mam kilka dobrych lat zrobione 245 za egzamin to faktycznie sporo ,ja tez placilem chyba kolo 100 w dawnych czasach

[Szzymek]

Ja za cale ogarniecie tematu 4 lata temu zaplacilem 8000zl czyli c c+e, swiadectwo kfalifikacji lekarze i egzaminy

[Maro]

Ja za cale ogarniecie tematu 4 lata temu zaplacilem 8000zl czyli c c+e, swiadectwo kfalifikacji lekarze i egzaminy

A to nie było jeszcze na starych zasadach?



Nie chcę Was dołować ale ja zapłaciłem łącznie ze 150 zł za C i C+E, bo E zdałem za drugim i musiałem egzamin opłacić. Pierwszy był też za dotację z Unii.
Kurs na przewóz rzeczy 600 zł
Psychotesty z 200 zł.


Chodzić, pytać po ośrodkach szkolenia. Co roku Unia daje kasę na to. Najlepiej jak ktoś ma znajomych w "L" to wiadomo kiedy i z jakimi papierami podejść. Bo co sie teraz dzieje z tymi kosztami to jakieś chore jest

[Robert 33]

Faktycznie kiedyś było taniej i łatwiej,dobrym sposobem zrobienia kwitów jest dreptanie do UP i znalezienie firmy która potrzebuje kierowcy,fakt żądają lojalek..ale czasami się trafi że wyślą Cię na kurs,mój kuzyn tak zrobił w zeszłym roku..opłacał tylko lekarzy i egzaminy..zwietrzyli mamonę że masa kierowców jest i łatają dziurę budrzetową :D:D:D

[Dawido89]

podsumowanie moich uprawnień wygląda tak:

C - 2000zł
KW - 2600zł
Badania do C i KW - 170zł
Egzamin C - 230zł
CE - 2000zł
Koszt egzaminu CE - 245zł

Razem: 7 245zł

[Maro]

Razem: 7 245zł

Nawet B FL-kę by za to znalazł.

[arczon82]

A ja mam takie pytanko bo sam zamierzam zrobić c+e i nie wiem czy w ogóle to się opłaca pod względem zarobków w tym zawodzie, czy może ktoś powiedzieć ile może zarobić młody kierowca zaraz po zdanym egzaminie jeżdżąc po kraju i za granicą oczywiście chodzi mi tu o duży skład. Bo jeżeli mamy np. wydać około 10 tyś na uprawnienia a potem zarabiać 2500 i być gościem w domu to raczej się nie opłaca. Chodzi mi że byście napisali jak to się ma dla młodziaka a nie ile kto zarabia. Z góry dziękuje.

[Maciek-Grucha]

A ja mam takie pytanko bo sam zamierzam zrobić c+e i nie wiem czy w ogóle to się opłaca pod względem zarobków w tym zawodzie, czy może ktoś powiedzieć ile może zarobić młody kierowca zaraz po zdanym egzaminie jeżdżąc po kraju i za granicą oczywiście chodzi mi tu o duży skład. Bo jeżeli mamy np. wydać około 10 tyś na uprawnienia a potem zarabiać 2500 i być gościem w domu to raczej się nie opłaca. Chodzi mi że byście napisali jak to się ma dla młodziaka a nie ile kto zarabia. Z góry dziękuje.

ogolnie jezeli masz isc w ten zawod to od razu tobie to odradzam gosciem bedziesz jak juz zaczniesz jezdzic i tak to juz niestety zostanie:masakra: co do zarobkow ,to na poczatek na przyuczeniu wlasnie dostaniesz kolo 2500 w podwojnej obsadzie po zachodzie,zalezy jak szybko zalapiesz fach i zasiadziesz sam jezdzic,na poczatket licz na pensje w granicy 4k na zachodzie ,ty wyboru za duzego nie bedziesz mial,na kraju mysle,ze 2,5k dostaniesz

[Robert 33]

ogolnie jezeli masz isc w ten zawod to od razu tobie to odradzam gosciem bedziesz jak juz zaczniesz jezdzic i tak to juz niestety zostanie:masakra: co do zarobkow ,to na poczatek na przyuczeniu wlasnie dostaniesz kolo 2500 w podwojnej obsadzie po zachodzie,zalezy jak szybko zalapiesz fach i zasiadziesz sam jezdzic,na poczatket licz na pensje w granicy 4k na zachodzie ,ty wyboru za duzego nie bedziesz mial,na kraju mysle,ze 2,5k dostaniesz

Mniej więcej tak to wygląda jak pisze kolega..ale same kwity to nie wszystko niestety..moja propozycja jest taka żeby zacząć od kraju,oswojenia się z całym tym tematem..generalnie przyjmują kierowców bez doświadczenia ale zedrą ile się da,obetrzesz coś to jak się dasz to Cię skroją itd.jak trafisz dobrą firmę to szybko Ci się zwrócą kwity,ja np robię w firmie 7 rok i jest ok..ważne jest też podejście do tego zawodu..zabawa czy praca. samo też podejście typu pójdę bo jest szybki zarobek też nie jest na miejscu..faktycznie jak jest rodzina to jest ciężko..mówię oczywiście o międzynarodówce..

[Szzymek]

A to nie było jeszcze na starych zasadach?

tak na starych zasadach


Ja odrazu polecialem na zachud i nie zaluje

[Maciek-Grucha]

ja na start tez polecam najpierw zachod,tam sie latwiej z gabarytem obyc,zajmie ci to okolo napewno pol roku,zanim sie jako tako obejdziesz z wymiarami,ale nie polecam zbyt dlugo jezdzic na zachodzie,bo pozegnasz sie z domem,ja osobiscie cwiczylem 5 lat i tez nie zaluje,bo mozna mimo wszytko pozwiedzac dosc duzo i pamietaj,to jest zycie takie partyzanckie,jak kto woli cyganerka

[Szzymek]

Po prostu stajesz się psem- bo jesz z miski, lejesz na kolo i spisz w budzie

[Robert 33]

ja na start tez polecam najpierw zachod,tam sie latwiej z gabarytem obyc,zajmie ci to okolo napewno pol roku,zanim sie jako tako obejdziesz z wymiarami,ale nie polecam zbyt dlugo jezdzic na zachodzie,bo pozegnasz sie z domem,ja osobiscie cwiczylem 5 lat i tez nie zaluje,bo mozna mimo wszytko pozwiedzac dosc duzo i pamietaj,to jest zycie takie partyzanckie,jak kto woli cyganerka

Taaa,pozwiedzać...powodzenia..ja trochę jeżdżę i dopiero coś zwiedziłem jak na wczasy pojechałem...ja chulam o 97 r i jakoś się domu nie pozbyłem a wręcz przeciwnie..u mnie licho z percepcją chyba bo ja jakoś po pół roku niewiele wiedziałem..praca jak każda inna wymaga stalowych nerwów i nie brania wszystkiego do siebie..chcesz się czegoś dorobić,zapewnić godne życie rodzinie trza tyrać,fakt,rozłąka z rodziną jest okropna ale takie czasy...

Po prostu stajesz się psem- bo jesz z miski, lejesz na kolo i spisz w budzie

Trochę dramatyzujesz:D Ja wcinam z talerza a na koło nie leję bo to pecha przynosi:D A co do budy to teraz komfort w ciężarówka nie jest najgorszy...:hihi: