Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Jeśli za kółkiem chce Ci się spać...


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
44 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   ravenn

ravenn
  • 9 postów
  • Dołączył: 30-12-2009

Napisany 11 marca 2012 - 11:59

To najlepiej się zatrzymaj i prześpij.
Cześć.
Chcę to napisać bo mam doświadczenie w tym temacie. Wiem o czym mówię, może komuś przemówi to do rozsądku i wyobraźni.
Stało się to kilka lat temu ale sprawa jest jak najbardziej na czasie.
Jechałem samochodem, był wczesny ranek. Radio, muzyka, tempomat, wygodne auto, prosta droga. Chciało mi się spać, wiadomo jak to jest czasem za kierownicą.
Ale ja nie dam rady?! Pewnie że dam przecież przed chwilą piłem kawę i energetyka, lekko się oko przymyka ale bez przesady.
No i się obudziłem nagle, 120km/h na poboczu, za chwilę w rowie, hamulce nie działają bo auto leci nad ziemią, więc dalej w las, auto otarło się o kilkudziesięcioletnie drzewo, dwa następne spore świerki ścięte wys kilkudziesięciu cm przez lecące nad ziemią auto.
W takiej chwili nie możesz zrobić NIC. Nie zahamujesz, nie skręcisz, nie wysiądziesz, nie unikniesz zderzenia z z drzewem. W końcu samochód się zatrzymał 50m od drogi.
Nie wiem jakim cudem nic mi się nie stało poza obiciami i skaleczeniami od blachy i szyb.
Na szczęście jechałem sam.
Drodzy Koledzy i Koleżanki.
Jeśli chce wam się choć lekko spać w czasie jazdy, zatrzymajcie się, uwierzcie mi:
- nie macie szans zorientować się kiedy zaśniecie.
- 15 minut snu ratuje życie w takiej sytuacji.
Jeśli znajdę gdzieś zdjęcia mojego auta po tym wypadku pokażę Wam, są dość wymowne.
Pozdrawiam.

#2 OFFLINE   patric

patric
  • 1 647 postów
  • Dołączył: 04-05-2008
  • Skąd: RADOM
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.5 V6 X25XE

Napisany 11 marca 2012 - 13:39

Nie raz robiłem trasę do Holandii i z powrotem (2660km) i nigdy mi się oko nie zamknęło, ale powiedziałem sobie, że tylko raz poczuję że chce mi się spać to tak zrobię.
Chociaż godzinkę.



 


#3 OFFLINE   Howard

Howard
  • 10 postów
  • Dołączył: 23-11-2011

Napisany 29 kwietnia 2012 - 10:42

Kiedyś wracałem z całonocnej imprezy. Wyciągnąłem los przed imprezą, że w tym dniu jestem kierowcą, pech. Wracając rano , pasażerowie śpią i w pewnej chwili najechałem na krawędie drogi i na wytłoczeniach zaszumiały opony. No i się ocknąłem nawet człowiek nie zdaje sobie sprawy jak szybko kierowca może zasnąć.Teraz na modernizowanuch trasach robia przetłoczenia na osiach jezdni i ich brzegach to pomaga chociaż w części.Ze snem nie ma żartów.

#4 OFFLINE   cugiel

cugiel
  • 1 678 postów
  • Dołączył: 19-01-2009
  • Skąd: Letterkenny
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 29 kwietnia 2012 - 11:04

To najlepiej się zatrzymaj i prześpij.



w zeszlym roku wracając z niemiec rozprułem auto o barierke, zeby było smieszniej stalo sie to okolo 15 km przed domem
rozprułem cały bok w sceniku kumpla ktory siedział na miejscu pasazera i spał
całe szczęscie ze nie przysnołem 200 metrow wczesniej bo bym sie wpierdziulił do zbiornika na Pająku koło Konopisk
jak sie zatrzymałem tomyślałem ze mi pikawe wyrwie
auto z lekko otartym bokiem, na szczescie nikogo nie zabiłem
nawet nie nie jestem pewny ze zasnołem czy mi ze zmeczenia droga uciekła bo pamietam wszystko bardzo dokładnie cały zakret jak przejechałem i dzwon


ale gdyby mi ktos wczesniej powiedział ze zasne za kierownicą to bym mu powiedział ze glupi jest

#5 OFFLINE   qkasperq

qkasperq
  • 223 postów
  • Dołączył: 13-02-2010
  • Skąd: Radom/Białobrzegi

Napisany 29 kwietnia 2012 - 11:06

Ja tez muszę powiedzieć że miałem kilka takich akcji że chciało mi się spać ale to jest z przemęczenia, jazda 20h i 4 godziny snu hmm każdy powie da się rade ale ile?? tydzień dwa miesiąc i nagle bum, jeżdiłem na dializach z ludzmi chorymi miałem swoje trasy i wiem że jak coś to tylko ostatni pacjent do wysiadki i kawałek odjechać i 30 min snu robi dużo bo pozwala na powrót bezpieczny do domu, a czy jest coś ważniejszego niż dojechać całym do domu do rodziny i żyć. 30 min to niedużo czasu straconego na sen ale widzisz żone dzieci one Ciebie w domu a nie niesionego w trumnie.
pierwsza Omega B 1996r. 2.0 16Vmanual kombi
obecnie Omega B Fl 2001r. 3.2 V6 automat sedan


WYPADEK - przeczytaj jak pomóc lub zachować się podczas takiej sytuacji.
http://www.straz.szczecin.pl/rz/wypadek.pdf


#6 OFFLINE   piniu78

piniu78

    ja sem podziemny tirak

  • 1 237 postów
  • Dołączył: 09-11-2008
  • Skąd: Szczecin-Jonkoping-Vasteras- Sweden
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 29 kwietnia 2012 - 11:14

panowie moji mili z organizmem jeszcze nikt nie wyrtał, to czy wypijesz kawe czy wiadro kawy nie stanowi o zegarze biologicznym bo wcześniej czy pózniej tenże właśnie zegar da znać o sobie że organizm się wypalił i potrzebuje odpoczynku:)

Ja mam zasadę że jak nie pamietam ostatnich 100m które przejechałem to znaczy że śpie:masakra: i choćby nie wiem co to staje na drzemke, nawet te 15min żeby oczy odpoczeły, daje to bardzo dużo. Wiem co pisze bo miałem kilka tzw. sekundówek po tarce na awaryjnym (całe szczęście że tak to się skończyło) i się ocknołem. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę jak łatwo i szybko nawet nie zdając sobie sprawy można usnąć za fajerą. Monotonia,brak ruchu innych pojazdów,noc itp itd prowadzi właśnie do takiego stanu. Nie wierze w żadne opowieści o dziwnej treści typu kawa, redbul i ine specyfiki , tudzież otwórz okno, daj sobie klapsa w twarz itp itd.bo za długo w tym zawodzie robie aby słuchać ludzi co skończyli uniwerek parkingowy i pozjadali wszystkie rozumy że to cokolwiek daje.
Jest czas na prace i jest czas na odpoczynek/sen i tego nic i nikt nie zmieni bo organizm wcześniej czy pózniej się o to upomni i nawet nie będziemy wiedzieć kiedy.
Myslę że wystarczająco zrozumiale napisałem:)






ps. znam wielu "kozaków" co tak mysleli że ich to nie dotyczy, i niestey dotyczyło i to bardzo szybciutko:masakra: dobrze że tylko graty po rowach poparkowali.
Na nich mówimy że parkingi były zajęte a czas jazdy się skończył i stanoł gdziekolwiek na pauze, czesto gęsto kołami do góry:masakra:

#7 OFFLINE   Verblein

Verblein
  • 202 postów
  • Dołączył: 23-06-2009
  • Skąd: Warszawa/Wrocław/Końskie

Napisany 29 kwietnia 2012 - 14:42

Rekord bez spania Kielce-Szczecin-Hamburg-Lubeka-Berlin-Wrocław. Drugi - znad Atlantyku we Francji do Wrocławia. Oba były głupotą .....i tak naprawdę nie ma się czym chwalić..

#8 OFFLINE   piniu78

piniu78

    ja sem podziemny tirak

  • 1 237 postów
  • Dołączył: 09-11-2008
  • Skąd: Szczecin-Jonkoping-Vasteras- Sweden
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 29 kwietnia 2012 - 14:52

Rekord bez spania Kielce-Szczecin-Hamburg-Lubeka-Berlin-Wrocław. Drugi - znad Atlantyku we Francji do Wrocławia. Oba były głupotą .....i tak naprawdę nie ma się czym chwalić..


jakie 20 godz tak na szybko policzyłem(żelazem) osobówka też sporo

z francji zalezy skąd za 18-20 godz jestem w pl i to żelazem(jazdy bez pauzy zgodnie z tacho):D


a mój wyczyn to Aprilla w itali do rostocku na raz żelazem ( oczywista oczywistość podkład):masakra::dziura:

#9 OFFLINE   misiek12

misiek12

    Omka BFL :)

  • 588 postów
  • Dołączył: 11-01-2012
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.2 16v Z22XE

Napisany 29 kwietnia 2012 - 16:54

moje pierwsze auto ford escort 95 rok bordo ciemna szyba alu wracałem w nocy około 3 4 z kutna mówię pojadę przez wieś bliżej j tak na 1/4 drogi zachciało mi się spać i tak sobie mówie jeszcze z 20 km już nie daleko i tak raz załapałem pobocza i się ocknołem ale jadę dalej no i dalej też załapałem pobocza ale już nie było tak fajnie bujłem kierownicą wywaliło mnie na droge znowu z paniki bujłem kierownicą były pieńki z dobr pół metra miałem je po lewej stronie przywaliłem swoją stroną odwruciło cały samochód i posadziło tył na pieńku. z całego zdażenia pamiętam tylko jak bujłem kierownicą. rano jak zobaczyłem samochód masakra z prawej strony z przodu i z tyłu nawet dobrze nie porysowany a moja strona masakra escort nadawał się tylko na żyletki to było 2 lata temu w 2 dzień świąt bożego narodzenia takie zrobiłem święta. moje obrażenia tylko obity łokieć.

#10 OFFLINE   piniu78

piniu78

    ja sem podziemny tirak

  • 1 237 postów
  • Dołączył: 09-11-2008
  • Skąd: Szczecin-Jonkoping-Vasteras- Sweden
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 29 kwietnia 2012 - 17:58

ale autor tematu chyba nie miał na mysli wypowiedzi kto bardziej przysnoł,zasnoł, usnoł ict.


Moim skromnym zdaniem to nie temat na przechwałki kto ile i kiedy i jak długo jechał bez spania albo jak długo da rade czy jak daleko:o



Jak pisałem na sen nie ma cwaniaka:)

#11 OFFLINE   sypus

sypus

    Prezes KKK

  • 5 433 postów
  • Dołączył: 24-04-2007
  • Skąd: Zgorzelec
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 29 kwietnia 2012 - 18:01

ale autor tematu chyba nie miał na mysli wypowiedzi kto bardziej przysnoł,zasnoł, usnoł ict.

Każda forma przekazu jest dobra, żeby jakoś zaistnieć :F

#12 OFFLINE   piniu78

piniu78

    ja sem podziemny tirak

  • 1 237 postów
  • Dołączył: 09-11-2008
  • Skąd: Szczecin-Jonkoping-Vasteras- Sweden
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 29 kwietnia 2012 - 18:03

toć to mamiałem na mysli:D

ą mi nie wchodzi:o

#13 OFFLINE   mb_asasello

mb_asasello
  • 78 postów
  • Dołączył: 02-01-2009
  • Skąd: Żywiec

Napisany 29 kwietnia 2012 - 21:10

Z moich obserwacji - nawet 15' drzemka na poboczu "odświeża" mózg na jakieś 2-3h. Ja miałem w życiu 2 takie sytuacje, kiedy wydawało mi się, że jestem "kozak". Jedna to powrót z Chorwacji, kiedy jadąc już po zakopiance wydawało mi się, że tylko mrugnąłem, z tym że przed mrugnięciem jechałem lewym pasem, a po mrugnięciu prawym...nie wiem w jaki sposób, a druga kilka lat później, też po dłuższej trasie, ok 2-3 w nocy kiedy uświadomiłem sobie, że kilka (?) kilometrów przejechałem "śpiąc" z otwartymi oczami. nie potrafiłem sobie nic przypomnieć z tego czasu, myślę że spokojnie przegapiłbym całkowite zaśnięcie. Od tego czasu jak tylko odczuwam senność - drzemka jest święta, od 15 minut do godziny, zależnie ile jest jeszcze przede mną...

#14 OFFLINE   Barthez

Barthez
  • 519 postów
  • Dołączył: 27-05-2009
  • Skąd: Nowe Czarnowo
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 2.6 V6 Y26SE

Napisany 30 kwietnia 2012 - 14:53

Ja tez muszę powiedzieć że miałem kilka takich akcji że chciało mi się spać ale to jest z przemęczenia, jazda 20h i 4 godziny snu hmm każdy powie da się rade ale ile?? tydzień dwa miesiąc i nagle bum, jeżdiłem na dializach z ludzmi chorymi miałem swoje trasy i wiem że jak coś to tylko ostatni pacjent do wysiadki i kawałek odjechać i 30 min snu robi dużo bo pozwala na powrót bezpieczny do domu, a czy jest coś ważniejszego niż dojechać całym do domu do rodziny i żyć. 30 min to niedużo czasu straconego na sen ale widzisz żone dzieci one Ciebie w domu a nie niesionego w trumnie.



Dobrze powiedziane, ja też wożę ludzi na dializę, czasami 20, czasami 22 godziny za kółkiem... To jest masakra. Z ludzkim organizmem jeszcze raczej nikt nie wygrał. Sen jest potrzebny! Pamiętajcie!

#15 OFFLINE   topserwis

topserwis

    sympatyk KKK

  • 2 225 postów
  • Dołączył: 16-10-2011
  • Skąd: okolice Warszawy

Napisany 30 kwietnia 2012 - 14:57

To jest właśnie Polska, z jednej strony niszczy się przedsiębiorców prywatnych (firmy transportowe) z uwagi na delikatne przekroczenia ustawy o czasie pracy kierowców, a z drugiej kierowcy karetek pogotowia, czy podobnych pojazdów jeżdżą praktycznie 24h na dobę... O taksówkarzach nie wspominając. Gdzie jest jakaś logika w tym wszystkim??

#16 OFFLINE   kaskader83

kaskader83

    Przygoda z Omegą twała 11 lat...

  • 898 postów
  • Dołączył: 22-03-2007
  • Skąd: Opole
  • Województwo: opolskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 kwietnia 2012 - 20:14

Tylko że cześć kierowców karetek ciągnie 24 i więcej na własną prośbę.Wiem o tym z własnego doświadczenia.Kierownictwo nam tego zabrania ale życie życiem i czasem okazuje się że któryś poszedł temu czy tamtemu na rękę i został za niego na następną dwunastkę a potem następnemu i kolejna dwunastka.Tylko że w przypadku nas to nie jest tak bardzo odczuwalne bo z jazdą różnie bywa.Czasem masz noc podczas której spisz jak niemowlę a czasem masz taką że jak o 19 wsiądziesz w auto to o 7 wysiadasz.A jeśli chodzi o dializy to też jeździłem na tym czymś parę lat i w państwowej firmie to jest OK.Za całe 24 pracuje trzech po 8 godzin i gra.Choć u nas było tak że jeździło się od 4 do 20 i było dwóch pracowników dziennie (wg papierów).My oczywiście kombinowaliśmy.Najpierw było 16 pracy na 16 wolne.Potem 2x16 pracy i 2x16 wolne i tak doszło do 3x16......Przez pierwszy miesiąc było super.Problem pojawił się później.Po wymianie kompletu krzywych kół (wiadomo dlaczego) wróciliśmy do układu 16/16 który był dobry bo można było się wyspać w przerwach w ciągu dnia.Na chwilę obecną na Stacji Dializ jeździ jeszcze prywatny przewoźnik i tam kierowcy mają zdrowie!!Jeżdżą 6 dni przez 20 godzin dziennie!!Ten przewoźnik prowadzi również przewozy do Holandii.Ma także takiego pracownika co potrafi od poniedziałku do piątku wozić dializy i w piątek wieczorem jechać do Holandii wrócić w niedzielę i od poniedziałku znów......Tak u nas wygląda praca w tych służbach.......

PS.
Część osób również myśli że na wycieczkę lepiej jechać autokarem bo tam przynajmniej kierowcy są wypoczęci.To w tym miejscu mówię że u nas w 90% firm przewozowych (z wiodącym i ogólnokrajowym przewoźnikiem na literkę S włącznie) tak nie jest.Z reguły kierowca taki z jednej pracy (np po 12 godzinach pracy z kierownicą karetki) od razu siada do autokaru, dostaje urlopówkę i wio....To też niestety znam z własnego doświadczenia bo akurat też sam tak robię.....Ciesze się tylko że mam fajnego zmiennika....Czym to jest spowodowane to chyba każdy z nas wie.....
I ty możesz zostać Klubowiczem.
Jak?? => Tak!!

#17 OFFLINE   topserwis

topserwis

    sympatyk KKK

  • 2 225 postów
  • Dołączył: 16-10-2011
  • Skąd: okolice Warszawy

Napisany 30 kwietnia 2012 - 20:35

Tylko że cześć kierowców karetek ciągnie 24 i więcej na własną prośbę.Wiem o tym z własnego doświadczenia.Kierownictwo nam tego zabrania ale życie życiem i czasem okazuje się że któryś poszedł temu czy tamtemu na rękę i został za niego na następną dwunastkę a potem następnemu i kolejna dwunastka.

Powiem tylko jedno - gratuluję. Zawodowy kierowca powinien znać umiar, niestety widzę że $$$ przesłaniają wszystko.

Tylko że w przypadku nas to nie jest tak bardzo odczuwalne bo z jazdą różnie bywa.Czasem masz noc podczas której spisz jak niemowlę a czasem masz taką że jak o 19 wsiądziesz w auto to o 7 wysiadasz.

Weź tylko proszę pod uwagę, że jadąc pojazdem uprzywilejowanym, na dokładkę z ciężko rannym na pokładzie "oczy dookoła głowy" to mało powiedziane. Dlatego, zwłaszcza jeśli któryś wbrew zakazom jeździ 24h to jeszcze raz gratuluję.

Szkoda, że nie jest podobnie jak w przypadku innych kierowców zawodowych... Ładnych kilka firm upadło przez takich "artystów", nie zjechało mu się na parking przerwę nakręcić, a karę płaci firma :(

A jeśli chodzi o dializy to też jeździłem na tym czymś parę lat i w państwowej firmie to jest OK.Za całe 24 pracuje trzech po 8 godzin i gra.Choć u nas było tak że jeździło się od 4 do 20 i było dwóch pracowników dziennie (wg papierów).My oczywiście kombinowaliśmy.Najpierw było 16 pracy na 16 wolne.Potem 2x16 pracy i 2x16 wolne i tak doszło do 3x16......Przez pierwszy miesiąc było super.Problem pojawił się później.Po wymianie kompletu krzywych kół (wiadomo dlaczego) wróciliśmy do układu 16/16 który był dobry bo można było się wyspać w przerwach w ciągu dnia.

IMHO w takich autach powinny być normalnie tachografy. Przy cyfrowych już byście tacy mądrzy nie byli.

Na chwilę obecną na Stacji Dializ jeździ jeszcze prywatny przewoźnik i tam kierowcy mają zdrowie!!Jeżdżą 6 dni przez 20 godzin dziennie!!Ten przewoźnik prowadzi również przewozy do Holandii.Ma także takiego pracownika co potrafi od poniedziałku do piątku wozić dializy i w piątek wieczorem jechać do Holandii wrócić w niedzielę i od poniedziałku znów......Tak u nas wygląda praca w tych służbach.......

Bez komentarza, po prostu słów mi brakuje :masakra:

PS.
Część osób również myśli że na wycieczkę lepiej jechać autokarem bo tam przynajmniej kierowcy są wypoczęci.To w tym miejscu mówię że u nas w 90% firm przewozowych (z wiodącym i ogólnokrajowym przewoźnikiem na literkę S włącznie) tak nie jest.Z reguły kierowca taki z jednej pracy (np po 12 godzinach pracy z kierownicą karetki) od razu siada do autokaru, dostaje urlopówkę i wio....To też niestety znam z własnego doświadczenia bo akurat też sam tak robię.....Ciesze się tylko że mam fajnego zmiennika....Czym to jest spowodowane to chyba każdy z nas wie.....

życzę byś mimo wszystko nie spowodował tragedii - wtedy będziesz miał dużo czasu na zastanawianie się czy było warto siedząc w mamrze :masakra:
$$$ to nie wszystko, zwłaszcza tam, gdzie o tragedię nie trudno...

#18 OFFLINE   cugiel

cugiel
  • 1 678 postów
  • Dołączył: 19-01-2009
  • Skąd: Letterkenny
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 30 kwietnia 2012 - 20:59

:censored:

chyba sie troche zagalopowales, jesli masz o kims takie zdanie lepiej zostaw je dla siebie a nie obrazaj uzytkownikow tego forum, na forum onetu sobie mozesz pisac co chcesz bo tam komentarzy chyba i tak nikt nie czyta

Nie zebym pochwalał takie zachowania jakie opisał kaskader, ale trzeba miec troche umiaru w komentowaniu.

#19 OFFLINE   piniu78

piniu78

    ja sem podziemny tirak

  • 1 237 postów
  • Dołączył: 09-11-2008
  • Skąd: Szczecin-Jonkoping-Vasteras- Sweden
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 3.2 V6 Y32SE

Napisany 30 kwietnia 2012 - 23:47

IMHO w takich autach powinny być normalnie tachografy. Przy cyfrowych już byście tacy mądrzy nie byli.


widocznie mało wiesz na ten temat:wink:

Nie zebym pochwalał takie zachowania jakie opisał kaskader, ale trzeba miec troche umiaru w komentowaniu.


i na tym powinnismy zakończyć tą dyskusję:zgoda:

Jak pisałem wcześniej ze snem jeszcze nikt nie wygrał, znam wielu kozaków których to niby miało nie dotyczyć:nu_nu::nu_nu::nu_nu:

#20 OFFLINE   topserwis

topserwis

    sympatyk KKK

  • 2 225 postów
  • Dołączył: 16-10-2011
  • Skąd: okolice Warszawy

Napisany 01 maja 2012 - 02:40

Tak się składa że miałem (i po trosze ciągle mam) z transportem bardzo dużo wspólnego.
I nigdy nie będę pochwalał kierowców wyczyniających głupoty zagrażające innym użytkownikom dróg.
Pomijając już fakt że niektórzy powinni się zastanowić zanim opiszą swoje sprzeczne z prawem wyczyny na publicznym forum. $$$ nie jest żadnym wytłumaczeniem, pracę zawsze można zmienić jeśli komuś z normalnego etatu za mało.

Polskie prawo jest beznadziejne, gdyż za podobne wyczyny kierowcy kara spada na pracodawcę, a jak sami możemy przeczytać to nie pracodawcy zmuszają biednych kierowców do jeżdżenia bez poszanowania jakichkolwiek przepisów czy choćby krztyny zdrowego rozsądku - to sami Panowie Kierowcy mają tak mądre pomysły. Jeszcze raz gratulacje.

A co do cyfrowych tachografów - przyznasz chyba że nie jest już tak łatwo jak było kiedyś...