Upolowałem skuter
#1 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 18:34
Sytuacja wyglądała tak. Skończyłem lekcję, wsiadałem z kolegą do Omegi. Wrzucam wsteczny, a że było dużo samochodów to rozejrzałem się dokładnie i jadę. Nagle słyszę jakiś huk. Wysiadam i widzę, że za samochodem leży skuter i jakiś gość :tank: Pierwsze co krzyczę do niego, że co on narobił - potem od razu sprawdzam straty. Przecieram zderzak z kurzu - i, nie do wiary - nie mam ANI JEDNEJ ryski. No cud, ale z tym skuterem jest już gorzej. Połamał mu się plastik wokół kierownicy, kawałek 'podłogi' (również plastik) i to chyba na tyle. Mówię do gościa, że jakoś się dogadamy - straty małe, bo ile taki gówniany plastik może kosztować? Mówię mu, że daję stówkę i zapomnimy o sprawię. On zażądał 500 zł. Uśmiałem się do łez, no i jak nie da się polubownie, wzywamy policję. Przyjechali, powiedziałem, co się stało i fakt faktem obaj dostaliśmy mandat 200 zł i 0 pkt karnych, bo to droga niepubliczna. Przy okazji - to mój pierwszy mandacik.
W sumie nic poważnego się nie stało. Ja i Omega jesteśmy cali, gościu ze skutera też, a że nie chciał się dogadać... I tak na tym stracił.
Oczywiście przy cofaniu zachowałem ostrożność, ale sytuacja była podbramkowa, bo on wyskoczył mi zza samochodów, w dodatku leciał lewą stroną (czyli jakby pod prąd) i nawzajem się nie widzieliśmy. W tłumaczeniach nie jestem najlepszy, więc sprawdźcie mały szkic, jak to wyglądało.
#2 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 18:56
Dobrze że obeszło się bez urazy dla Omesi
#3 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 18:59
#4 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 20:05
#5 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 20:42
Cóż, wszystko skończyło się dobrze, tylko straciłem dużo czasu
Nie martw się, mnie w lipcu delikatnie optarła Pani, po czym zaczęła uciekać. Po krótkiej gonitwie odpuściłem (bo by się jeszcze zabiła) i pojechałem na Policje. Tam straciłem ok 2 godzin, a sprawa do dzisiaj się nie rozstrzygnęła. Dopiero w grudniu policja ustaliła jej miejsce zamieszkania, wezwała ją, a ona nie przyznała się do winy i sprawa trafi do sądu fajnie co??
#6 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 21:58
Skoro kolega napisał jak było, była Policja i skończyło jak się skończyło, po pierwszej linii orzekania dostali po mandacie i go przyjęli to tak musiało być...
Nie rozumiem skąd zaraz te orzekanie o nie znajomości przepisów prawa (od tego jest policja) a zaraz ruchu drogowego wobec kolegi...
ZWYKŁY KLUBOWICZ
#7 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 22:18
#8 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 22:27
#9 OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2012 - 22:43
jak debi..na skuterze to DEBI. w omedze! koleś z opisu ewidentna twoja wina jeśli nie widzisz co dzieje się za tobą to wywlecz **** z auta i zabezpiecz sobie wyjazd .Kolego narobiłeś bałaganu i jeszcze obrażasz ludzi .Mam skuter i uwierz mi zachowuje większą uwagę niż w aucie a co do części to nie są takie tanie!!
He he, ale spiąłeś poślady Radziłbym się hamować z nazywaniem mnie 'de.bilem'. Nie było Cię tam, więc nie wiesz, jak to było. Opis tego nie odda - ten 'de.bil na skuterze' to typowy cwaniaczek, siedemnastolatek, który widocznie chciał przykozaczyć przed kolegami - ja chciałem się dogadać i byłoby po sprawie, ale on wiedział lepiej i sam oberwał (finansowo). Jechał z lewej strony (pod prąd), nie widział mnie, ja nie widziałem jego i stało się, co się stało. Pomijając już fakt, że uderzenie poczułem, jak już ze wstecznego wrzucałem na jedynkę. Jak już wspominałem - gdyby on jechał prawą stroną drogi to do niczego by nie doszło i nie byłoby dyskusji.
#10 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 03:05
są tam wyznaczone pasy ruchu, że twierdzisz, że jechał pod prąd??Jak już wspominałem - gdyby on jechał prawą stroną drogi to do niczego by nie doszło i nie byłoby dyskusji.
a z której strony on nadjeżdżał wzg.twojego kierunku jazdy??
#11 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 04:36
Nie rozumiem skąd zaraz te orzekanie o nie znajomości przepisów prawa (od tego jest policja)
No taaaak. Bo wszyscy policjanci znają się na przepisach i nie interpretują po swojemu tych przepisów (nie naginają, nie kłamią ...)
Rysunek przedstawia coś innego, user pisze, że według policji to było włączenie się do ruchu przez skuter ... Strasznie to zagmatwane i dziwne.
Nie wiem, nie widziałem, nie znam sprawy. Nie mi to oceniac. Dobrze, że tak się skończyło.
A wyzywać się od ****** to możecie w piaskownicy ...
pozdro.
ps. ja się tak zastanawiam. Po kij tak daleko wycofywać (szczególnie tam gdzie jest ulica której nie widać zza samochodów ... można było wczesniej wykręcic. Wnioskuje to po tym szkicu z painta.
#12 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 09:18
ps. ja się tak zastanawiam. Po kij tak daleko wycofywać
tez sie zastanawialem ale nic mi na mysl nie przychodzi
#13 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 09:41
Po kij tak daleko wycofywać (szczególnie tam gdzie jest ulica której nie widać zza samochodów ... można było wczesniej wykręcic. Wnioskuje to po tym szkicu z painta.
Ze szkicu widać, że parkują volvo i scenic. Szerokość miejsca parkingowego to 2,5 m, czyli razem 5 m. Zakładam że pozostała przestrzeń do miejsca gdzie parkowała omega to kolejne 2,5 m. Mamy więc razem 7,5 m. Długość omegi to 4,96, więc 2,5 m zapasu na wyjazd nie jest nadmierny. Mógłby być może nieco mniejszy, ale błędu nie ma. Natomiast skuter według szkicu ścinał zakręt (według mnie) Podstawową zasadą ruchu jest trzymanie się PRAWEJ krawędzi jezdni, tak więc skuter złamał tę zasadę. Kwestia ustąpienia pierszeństwa przy włączaniu się do ruchu. Oczywiście została złamana. Ale ja będąc kierującym samochodem również odmówiłbym przyjęcia mandatu. Nie można nawet włączając się do ruchu zakładać, że inny użytkownik drogi złamie przepis.
Wychodzenie z auta i sprawdzanie to utopia, bo sytuacja na drodze jest dynamiczna. Oczywiście można poprosić kogoś o dawanie sygnałów, czy droga wolna, ale ten ktoś również może nas wprowadzić w błąd i wina będzie kierującego pojazdem, a nie "pokazywacza", o ile nie jest to policjant lub osoba uprawniona.
Zgadzam się, że policjant załatwił sprawę poprawnie, w sytuacji, kiedy była drobna szkoda materialna. Gdyby w grę chodziło zdrowie lub życie z pewnością sprawa skończyłaby sie inaczej.
#14 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 10:11
#15 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 10:49
. Nie można nawet włączając się do ruchu zakładać, że inny użytkownik drogi złamie przepis.
i ty jeszcze jezdzisz calym autem??
czy tylko w okolo komina sie poruszasz a dalej sie boisz.
pewnie wyjezdzajac z podporzadkowanej patrzysz sie tylko w lewa strone, no bo przeciez nie mozna zakladac, ze ktos bedzie wyprzedzal na skrzyzowaniu (to przeciez zlamanie przepisu)
#16 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 10:58
i ty jeszcze jezdzisz calym autem??
czy tylko w okolo komina sie poruszasz a dalej sie boisz.
pewnie wyjezdzajac z podporzadkowanej patrzysz sie tylko w lewa strone, no bo przeciez nie mozna zakladac, ze ktos bedzie wyprzedzal na skrzyzowaniu (to przeciez zlamanie przepisu)
Posłuchaj, nie znasz mnie, więc nie popisuj się wiedzą i umiejętnościami. Jeżdżę od 1977 r, mam max zniżki i zerowe konto punktowe. Nie pouczaj mnie i nie wymądrzaj się. Wyrażam swoją opinie na temat sytuacji, nie życzę sobie osobistych uwag. Sam tego nie robię. Odnieś się do problemu, nie oceniaj innych. Uwagi jakie robisz są niestosowne i niesmaczne.
#17 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 11:06
w kazdym przypadku trzeba zakladac, ze ktos inny pojedzie nieprzepisowo.
zasada ograniczonego zaufania.
#18 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 11:18
ale co ma omawiana sytuacja do twojego zdania, ktore wczesniej zacytowalem??
w kazdym przypadku trzeba zakladac, ze ktos inny pojedzie nieprzepisowo.
zasada ograniczonego zaufania.
Albo udajesz, albo nie stać cię na zwykłe przepraszam. Przeczytaj swój post.
"i ty jeszcze jezdzisz calym autem
czy tylko w okolo komina sie poruszasz a dalej sie boisz."
Jeśli nie znajdujesz w nim nic niestosownego, to już twój problem. Nie jest moim zadaniem uczyć cie dobrych manier, nie mam też ochoty na dalsze polemiki.
#19 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 12:05
ja znam faceta który ma prawo jazdy od 1948r, zero pkt i max zniżki to pewnie dopiero on ma wiedzę i umiejętności!!Jeżdżę od 1977 r, mam max zniżki i zerowe konto punktowe. Nie pouczaj mnie i nie wymądrzaj się.
#20 OFFLINE
Napisany 05 stycznia 2012 - 12:16
Albo udajesz, albo nie stać cię na zwykłe przepraszam. Przeczytaj swój post.
"i ty jeszcze jezdzisz calym autem
czy tylko w okolo komina sie poruszasz a dalej sie boisz."
Jeśli nie znajdujesz w nim nic niestosownego, to już twój problem. Nie jest moim zadaniem uczyć cie dobrych manier, nie mam też ochoty na dalsze polemiki.
tak odpisalem na twoje zdanie, w ktorym twierdzisz, ze zawsze nalezy ufac innym kierowcom. szczogolnie gdy wlaczamy sie do ruchu.
wszystko wskazywalo na to ze taka zasade zawsze stosujesz,
nie mam za co przepraszac,
po to jest forum, aby przekazywac swoja wiedze,
jezeli jest ona niewlasciwa to nalezy ja poprawic.
no chyba ze chcesz aby twoje zdanie bylo uwazane jako jedyne poprawne, wtedy nie bede sie dziwic ilosciom wypadkow i stluczek powodowanych przez swiezych kierowcow.
ciekawe co by bylo, jakby pod ta cofajaca omege wbieglo male dziecko??
oczywiscie wina dziecka wedlug ciebie bo kierowca nie ma obowiazku pomyslec, ze taka sytuacja moze miec miejsce.
He he, ale spiąłeś poślady Radziłbym się hamować z nazywaniem mnie 'de.bilem'..
w swoim szkicu kierujacego skuterem nazywasz *******, publicznie to udostepniasz, wiec nie wiem o co masz pretensje, ze ktos nazwal tak ciebie.