Omega B 2.0 8V czy warto ?
#141 OFFLINE
Napisany 31 sierpnia 2011 - 20:09
#142 OFFLINE
Napisany 31 sierpnia 2011 - 20:41
Adaś , ale Student wtedy nie miał kasy
Nie o kase chodziło tylko o pozbycie się malucha
to co w końcu lepsze blachota czy serducho
No to ja wolę zdrowe serducho
Z brejdakiem kupowaliśmy niedawno Asterixa, szukaliśmy ładnego, GoLaSa , chodziły po 4-6tys. ze zrobioną blacharką.
Kupilismy zardzewiałka , na tych pierwszym zdjęciach jest z dnia zakupu za ok 1400zł i tak ładnie wyszedł bo nie widać odpadających progów od spodu
Tak wygląda dzisiaj gdy teraz jest włożone w niego ok 3tys, i ma zrobiona blachę, nowe roleczki, elektrykę w środku i zamontowany komputer wraz ze wszystkimi czujnikami tak jak się należy, ale to trwało ok roku po trochu i nie wymagało od razu wsadzenia kasy w silnik bo czesciowo się nie robi remontu silnika, a wizualnie i doposarzeniowo resztę po trochu można
#143 OFFLINE
Napisany 31 sierpnia 2011 - 21:18
Nie o kase chodziło tylko o pozbycie się malucha
dlaczego tyle osób w tym kraju musi tak kręcić oszukiwać i patrzeć jak zrobić drugiego w członka... Na pewno jak Ty byś kupił auto owinięte taśmą i wypełnione szpachlą byłbyś w siódmym niebie :yes:
ale nie o tym temat, sorry za OT
#144 OFFLINE
Napisany 31 sierpnia 2011 - 21:18
Teraz takich kruczkow sie nie stosuje bo chocby jest rękojmia i nie warto takich głupich numerow robic, po drugie tak naprawde ople robione sa na 10 lat a my sie tu zachwycamy nimi:D, daj spokoj, opowiadasz czasy gdzie kurde nic nie bylo a auta niemieckie były bardzo drogie.Lubelak, wiesz tutaj się nie będę sprzeczał bo nie ma o co Każdy ma swoje wymagania i inaczej podchodzi do sprawy, ja jak kupowałem kiedyś poloneza to patrzyłem na silnik i zawiechę, bo liczyłem na jazdę 3-4 lat po dwóch wyjadło go do listew bo okazało się że był robiony, czego nie było widac za bardzo , kupiłem za 1200, za stłuczkę wziąłem 1000, i oddałem za 500na części, dla tego ze miał jeszcze ładne koła, sprawny silnik, skrzynię i most
Za tą omegę dałem 6tys. blacharkę się raz zrobi raz się popsuję ale ogólnie to na plus, a silnik, nikt na ulicy mi go nie naprawi tak jak błotnika czy drzwi hehehe
Marcell - Właśnie jestem realista i powiem Ci że nie załuję zakupu i wyboru dobrego silnika i reszty i mniejsza o większość o pakę, sypią się drzwi, kupuję drugie za 100zł w kolorze, podłoga? można wycinać, spawać itd, ale i tak na prawdę nie wiesz co jest pod konserwacją, bo musiał byś ją zrywać i ściągać dywaniki , a moze się okazać ze jest zrobione tak jak ja miałem w polonezie, blaszka aluminiowa z serka Bieluch przykryta szpachlą a podłoga, sam kiedyś łatałem próg w maluchu na sprzedaż taśmą do paczek , waliłem na to szpachlę i konserwacje bitumiczną więc nie mówmy o podłodze A sypałes kiedyś wióry w skrzynie , w most , albo lałeś dwie litry motodoktora do silnika znam takiego co jak sprzedawał auto, to tak właśnie robił
#145 OFFLINE
#146 OFFLINE
#147 OFFLINE
Napisany 01 września 2011 - 20:33