sprezynki klockow tyl
#1 OFFLINE
Napisany 14 czerwca 2007 - 20:47
zdjalem kolo dzisiaj i patrze a tam na zacisku z tylu sa takie 2 blaszki co trzymaja klocek by nie drzal na dziurach przerdzewialo mi toto i nic nie trzyma klocka narazie zrobilem sam takie gowienko z blaszki i chce sie dowiedziec czy trzeba to wymienic i gdzie to kupic
:piwo:
#2 OFFLINE
Napisany 14 czerwca 2007 - 20:48
#3 OFFLINE
Napisany 14 czerwca 2007 - 20:55
a czy mozna jezdzic bez??
:piwo:
#4 OFFLINE
Napisany 14 czerwca 2007 - 22:10
tak można jeździć.. ja miałem tak przez chwilkę, ale wkurzało mnie, że klocki dzwoniły jak jechałem po nierównościach.. klocki są mocowane inaczej, a te blaszki odpowiadają za dociskanie klocka do czoła tarczy..a czy mozna jezdzic bez??
ja jak na chwilę jeździłem bez nich to w momencie wciśnięcia hamulca dało się słychać lekkie głuche uderzenie/stuknięcie.. ale to właściwie wszystko..
co do ceny.. tak mi się wydaje, że tyle, ale może kosztować mniej.. jak bardzo chcesz wiedzieć dokładnie ile to podjadę jutro do mechanika co mi kupował to Ci powiem.
#5 OFFLINE
Napisany 15 czerwca 2007 - 06:18
oo u mie wlasnie tak samo puaklo.ja jak na chwilę jeździłem bez nich to w momencie wciśnięcia hamulca dało się słychać lekkie głuche uderzenie/stuknięcie.. ale to właściwie wszystko..
poradzilem sobnie narazie ze wygialem kawalek blachy wsadzilem go wepchnalem z duzym trudem podkladke 1mm i dociska teraz cacy.
ale mamuska nie chche jezdzic bo widziala za kolo zdjalem i boi sie teraz jezdzic zeby nie odpadlo
:piwo:
#6 OFFLINE
Napisany 16 czerwca 2007 - 20:05
#7 OFFLINE
Napisany 18 czerwca 2007 - 15:03
A ja sie zastanawiałem czemu mam takie stuki jak wdepne hamulec.
no to juz wszystko jasne.
Ps z tego wniosek, ze mozna jeżdzić bez tego. Ja już nakreciłem z 10 tys bez tego i żyje, a hamuje sie tak samo tyle ze jest takie brzdek jak nicisniesz hamulec i okno masz otwarte.
#8 OFFLINE
Napisany 18 czerwca 2007 - 20:27
#9 OFFLINE
Napisany 19 czerwca 2007 - 19:59
#10 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2007 - 09:58
No ale racja
Oma lo lumuzyna i nie przystoi aby cos tam klekotalo. Zostałem zmobilizowany i wkrótce usunę usterke
Problemów nie przewiduje, bo szczęke i tarcze sciągałem juz pare razy jak mi sprężynki od szczęk do ręcznego popękały. Wtedy to dzwoniło, ba dzwoniło tarły resztki spręzyny o tarcze.Na prostym odcinku potrafilo skrzypiec, ale odkrecilem wywaliłem stare, wsadziłem nowe i po sprawie. Z kolckami tez sobie pewnie poradze.
A swoja droga 3 dychy to nie majątek, ale za dwie blaszki, to chyba dużo
Za komplet naprawczy do ręcznego (4 spręzynki i 4 bolce) zapłaciłem coś kolo 10 zł. Czemu zatem 2 blaszki są takie drogie?
#11 OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2007 - 15:54