Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Problem z silnikiem po kapitalnym remoncie.


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
6 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   bingo100

bingo100
  • 131 postów
  • Dołączył: 18-10-2006
  • Skąd: Elbląg/Gdańsk

Napisany 27 maja 2007 - 13:55

Hej!
Wezcie mnie jakos pocieszcie, czy cos, bo sie zaraz rozplacze :sad: Pracuje w anglii, 4 tygodnie temu mialem wracac do pracy po urlopi ale silnik sie zepsul, chodzil na 2 garki, wiec oddalem go na kapitalny remont gory i dolu. Wrocilem do pracy, zaplacilem za bilet w 2 strony 1400zl, po 2 tygodniach chcialem wracac po odbior. Facet dzwoni mi dzien wczesniej, ze po remoncie silnik nie przeszedl proby szczelnosci i zebym nie przyjezdzal. Zaplacilem wiec za przebukowanie biletu na ten weekend, w ktory nie poszedlem do roboty na nadgodziny i swieto, czyli NIE zarobilem 450 funtow :bad: A co sie okazalo? Silnik po zlozeniu klekotal, rozkladali go jeszcze raz (z nowymi uszczelkami itd), poskladali - gra...i buczy!!! Kutwa mac, wkreca sie do 2-2,5 tysiecy i zaczyna wyc, prawie nie przyspiesza, wylacza sie w trakcie jazdy, potem nie odpala, dopiero za ktoryms nastym razem. To samo ma na gazie i na benzynie. Wlacza kontrolke silnika, potem sobie ja gasi, wali czasami przy starcie mororu jak mlotem....co to do cholery ma znaczyc? Wszystko bylo wymieniane, upg, uszczelka pod kolektory ssacy i wydechowy, planowana glowica, uszczelniany blok, pierscienie nowe, rozrzad ustawiany i silnik gral ladnie, rowno pracowal, jeszcze u mechanikow. Zjebalo sie przy ktoryms testowym przelaczeniu na gaz (buczenie i cala reszta).
Teraz musze byc we wtorek w anglii w pracy, moge to zrobic samolotem za 1000zl albo busem za 350 i sie we wtorek nie zjawic. W ciagu ostatnich 5 czy 6 tygodni wydalem/nie zarobilem ponad 8 tysiecy z powodu tego GOWNIANEGO samochodu.
Mechanik mnie przepraszal prawie na kolanach, oddawal kase i mowil, ze zrobi mi w ramach reklamacji wszystko. Zostawiam go u niego na miesiac, niech sie babra z tym cholerstwem. Potem bede sie bal tym jezdzic i pewnie sprzedam. Chce ktos kupic? Ladna, zielona z soczewkami :smiech:

A tak na powaznie, jak sie ktos przebil przez te moje zale - jakies pomysly odnosnie tego co moglo sie stac? Zwarcie jakies, czujniki sie pojaraly, komputer zaczal chodzic do tylu? O co kaman?? Do 23 wczoraj z mechanikami siedzielismy, bylem u nich od 16 do 22, wyjechalem, zepsulo sie, zawineli mnie ze srodka skrzyzowania i odstawili do warsztatu.

[Edit-Waldemarz] - poprawiono tytuł wątku.



#2 OFFLINE   Waldemarz

Waldemarz

    DZIADZIA

  • 2 660 postów
  • Dołączył: 22-05-2006
  • Skąd: Warszawa
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 27 maja 2007 - 14:17

Kolego nie miej pretensji jak to określiłeś do gównianego auta, ale bardziej do mechaniorów.
Z tego co czytam to raczej oni cos zmajstrowali.
Nie daje sie do kapitalnego remontu silnika piekarzowi.
Jak może silnik po kapitalnym remoncie nie przejść szczelności. :bad: :bad: :bad:


W ciagu ostatnich 5 czy 6 tygodni wydalem/nie zarobilem ponad 8 tysiecy z powodu tego GOWNIANEGO samochodu.

Raczej nie zarobiłeś tych 8 tysięcy dzięki swoim mechanikom, a nie przez auto.

#3 OFFLINE   bingo100

bingo100
  • 131 postów
  • Dołączył: 18-10-2006
  • Skąd: Elbląg/Gdańsk

Napisany 27 maja 2007 - 14:29

Poniosly mnie emocje, przepraszam. Jestem po prostu bezsilny. Mechanika wybralem z polecenia znajomego, ktory oddaje mu auto i zawsze ma wszystko jak w zegarku, znajomi znajomego tez tam jezdza i wszystko dziala. Dlatego mam pretensje do auta, do mechanikow, do wszystkich, a najbardziej do siebie ze dalem sobie wcisnac taki samochod.

#4 OFFLINE   ziajos

ziajos
  • 129 postów
  • Dołączył: 03-04-2007
  • Skąd: Piekary Śląskie

Napisany 27 maja 2007 - 14:55

nie samochód winien tylko mechanicy - kiedyś miałem przez krótki czas Espero - oddałem auto do warsztatu (bodobno miał byc zaje***ty) okazalo sie po odbiorze (wymieniali upg, uszczelniacze na zaworach, robili zozrzad) że żre oleju jak glupi. Poszli po kosztach i wstawili zamienniki wszystkich częsci i byly luzy na uszczelniaczach. Od tamtego czasu wszystko zaczalem robic sam - rok temu, kapitalka silnika w Volvo (2,4 TDi IC) tylko do szlifu cylindrow oddalem blok, rok temu kapitalka 2.0dohc forda - wszystko po zlozeniu chodzilo bez przyslowiowego pierdnięcia, i jak przyjdzie w oplu do kapitalki (w koncu to juz 300 tysiecy) to tez to zrobie sam (chociaz taniej bedzie kupic drugi silnik).

Jaki z tego moral - zaufaj komus i pozniej go bij, albo podejmij sie sam i pluj sobie w brode a nie wyzywaj na samochody
Omega No More !!

#5 OFFLINE   bingo100

bingo100
  • 131 postów
  • Dołączył: 18-10-2006
  • Skąd: Elbląg/Gdańsk

Napisany 27 maja 2007 - 15:41

No to z tego wszystkiego wynika, ze ja musze byc ponadprzecietnie glupi, bo gdzie nie poleze z tym autem, to wychodzi w gorszym stanie...W takim ukladzie bedzie tak z kazdym innym samochodem. Jak temu zaradzic? Sam niestety nie zabiore sie za zadna powazniejsza naprawe, bo nie mam w pierwszej kolejnosci zdolnosci technicznych, w drugiej - garazu z narzedziami i ciezkim sprzetem. Sama wiedza teoretyczna, ze wiem gdzie, co jest i do czego sluzy mniej wiecej to moge sobie pomoc przy ewentualnej diagnozie.
Powtarzam pytanie - jak nie dac sie zrobic w konia? (przeciez nie zawsze mozna, tak jak ja wczoraj, stac im nad glowa przez kilka godzin)

#6 OFFLINE   ziajos

ziajos
  • 129 postów
  • Dołączył: 03-04-2007
  • Skąd: Piekary Śląskie

Napisany 27 maja 2007 - 16:03

IMO - stawiasz otwarcie warunki w warsztacie, najpierw pytasz czy wiedza co to moze byc, jesli ktos mowi "sie zobaczy" to raczej ciezko ufac komus kto musi rozbebeszyc pol auta, zeby znalezc jakis duperel, druga rzecz - od razu zaznaczyc, że jeśli cos spaprają, to robia od razu gratis od nowa zeby bylo dobrze. Wtedy z zasady zaczynaja sie migac jesli nie wiedza co jest grane. U mnie to skutkowalo, bo ciezko jest poznac warsztat po opiniach ludzi (chociaz to zz zasady jest jedyny wyznacznik)
Omega No More !!

#7 OFFLINE   GISKARD

GISKARD
  • 3 534 postów
  • Dołączył: 17-06-2006
  • Skąd: Pionki
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 2.5 V6 X25XE

Napisany 27 maja 2007 - 16:14

4 tygodnie temu mialem wracac do pracy po urlopi ale silnik sie zepsul, chodzil na 2 garki, wiec oddalem go na kapitalny remont gory i dolu


wiem że jestes zdesperwany i nieziemsko zdenerwowany...

ale kto powiedział że jak silnik nie pracuje na 2 garki to od razu trzeba robic remont kapitalny???
nie z abardzo rozumiem... u mnie też nie chodizł na 2 garki a powodem były świece i przewody WN...
zdaje się ze zrypali ci cos starsznie, poprostu chciel naprawić dobry samochód i go totalnie zj***li...
nie mają wyjścia MUSZĄ ci go zrobić i koniec...
pozdrawiam