heja.
załapałem sie do roboty w szkocji, dokladniej do aberdeen, przeszedlem pozytywnie rekrutacje, mam zbierac dokumenty i mam jechac....siedzi ktos moze od nas w szkocji? chcialbym pogadac z kims kto juz tam mieszka...w sumie nie mam nic do stracenia
0
szkocja
Rozpoczęte przez
michauu
, 24 sie 2010, 20:57
3 odpowiedzi na ten temat
#1 OFFLINE
Napisany 24 sierpnia 2010 - 20:57
#2 OFFLINE
Napisany 24 sierpnia 2010 - 21:09
Nie mieszkam w szkocji,ale pracowałem w glasgow prawie rok.Jak się mogę na coś przydać.
To pytaj,albo co chcesz wiedziec.
To pytaj,albo co chcesz wiedziec.
#3 OFFLINE
Napisany 24 sierpnia 2010 - 21:44
załapałem sie do roboty w szkocji, dokladniej do aberdeen
ehh szkoda ze az tak daleko mozna by jakigo spota zmacic.
co do pracy to wszystko zalezy od tego jaka to praca i za ile.
#4 OFFLINE
Napisany 25 sierpnia 2010 - 20:47
Bonnie Scotland? No bother... Poznasz czym sie rozni Scottish breakfast od English breakfast (niczym, ale lepiej nie mow w Szkocji o tym drugim), zobaczysz jak smakuje Haggis i dowiesz sie jak Szkoci rozpoznaja kiedy u nich jest lato (deszcz jest cieplejszy )
Nie mieszkam w Aberdeen, ale bywam tam czesto. Jest to miasto studenckie oraz Oil&Gas, co bardzo mocno podnosi ceny mieszkan i zycia.
Jest tam mnostwo firm paliwowych i bardzo duzo zjezdza sie ludzi ktorym firma placi za wyjazdy (Mariott za 200 Funtow za noc nie jest czyms specjalnym).
Tak wiec sprawdz ile dostaniesz i ile bedziesz placil za mieszkanie
Np tutaj
http://www.rightmove.co.uk/
Generalnie zarobki w Szkocji sa nizsze niz na poludniu, ale np mieszkania wcale nie sa duzo tansze (szczegolnie w okolicach Aberdeen i wiekszych miast)
Samo Aberdeen nie jest czyms szczegolnym. 30 lat temu byla to zapyziala wioska, tylko, ze ropa na morzu polnocnym i Amerykanie wpompowali w to miasto kase.
Okolice jednak sa przepiekne. Krajobrazy wspaniale, a Szkoci zabawni (jezeli im nie nadepniesz na odcisk).
W samym Aberdeen jest wielu cudzoziemcow (sporo Norwegow) wiec angielski jest bardziej "ludzki", ale jak wjedziesz do jakiegos pubu w mniejszej wiosce (np Keith czy Elgin) to przez 30 minut zajmuje zrozumienie co oni mowia. Pojedziesz wioske dalej i znow nie zrozumiesz co mowia, bo tu tak jest.
No i jazda samochodem jest niebezpieczniejsza niz na poludniu. Ludzie tu maja czym jezdzic i jezdza bardzo szybko i wg mnie niebezpiecznie.
No oczywiscie to kraj Whisky - maja ich setki jak nie tysiace. Co miasteczko to destylarnia. Najlepsze gatunki kilkudziesiecioletnie sa nawet po kilkaset funtow za shot.
No i Szkocja ma swoje smiesznie pieniadze. Niby Funty, ale inne i na poludniu tego nie chca przyjmowac.
Ja akurat w poniedzialek lece do Buckie na 2 tygodnie.
Nie wiem co jeszcze bys chcial wiedziec. Jakby cos to pisz, postaram sie pomoc, a jak sam nie bede wiedzial to zapytam sie prawdziwych (niestety nie rudych) Szkotow.
Aha - oni pod kilktem naprawde nic nie nosza! Niestety sam sie o tym przekonalem
Nie mieszkam w Aberdeen, ale bywam tam czesto. Jest to miasto studenckie oraz Oil&Gas, co bardzo mocno podnosi ceny mieszkan i zycia.
Jest tam mnostwo firm paliwowych i bardzo duzo zjezdza sie ludzi ktorym firma placi za wyjazdy (Mariott za 200 Funtow za noc nie jest czyms specjalnym).
Tak wiec sprawdz ile dostaniesz i ile bedziesz placil za mieszkanie
Np tutaj
http://www.rightmove.co.uk/
Generalnie zarobki w Szkocji sa nizsze niz na poludniu, ale np mieszkania wcale nie sa duzo tansze (szczegolnie w okolicach Aberdeen i wiekszych miast)
Samo Aberdeen nie jest czyms szczegolnym. 30 lat temu byla to zapyziala wioska, tylko, ze ropa na morzu polnocnym i Amerykanie wpompowali w to miasto kase.
Okolice jednak sa przepiekne. Krajobrazy wspaniale, a Szkoci zabawni (jezeli im nie nadepniesz na odcisk).
W samym Aberdeen jest wielu cudzoziemcow (sporo Norwegow) wiec angielski jest bardziej "ludzki", ale jak wjedziesz do jakiegos pubu w mniejszej wiosce (np Keith czy Elgin) to przez 30 minut zajmuje zrozumienie co oni mowia. Pojedziesz wioske dalej i znow nie zrozumiesz co mowia, bo tu tak jest.
No i jazda samochodem jest niebezpieczniejsza niz na poludniu. Ludzie tu maja czym jezdzic i jezdza bardzo szybko i wg mnie niebezpiecznie.
No oczywiscie to kraj Whisky - maja ich setki jak nie tysiace. Co miasteczko to destylarnia. Najlepsze gatunki kilkudziesiecioletnie sa nawet po kilkaset funtow za shot.
No i Szkocja ma swoje smiesznie pieniadze. Niby Funty, ale inne i na poludniu tego nie chca przyjmowac.
Ja akurat w poniedzialek lece do Buckie na 2 tygodnie.
Nie wiem co jeszcze bys chcial wiedziec. Jakby cos to pisz, postaram sie pomoc, a jak sam nie bede wiedzial to zapytam sie prawdziwych (niestety nie rudych) Szkotow.
Aha - oni pod kilktem naprawde nic nie nosza! Niestety sam sie o tym przekonalem