Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

D.A.S ubezpieczenie


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
11 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   cath

cath
  • 643 postów
  • Dołączył: 25-06-2006
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 18 marca 2007 - 15:45

Chce wykupić ubezpieczenie D.A.S.
Czy ma ktoś wykupione takie ubezpieczenie, i czy korzystał ktoś z ich pomocy?????

Dla niewtajemniczonych, DAS to ochrona prawna kierowców, wrazie stłuczki itp, otrzymujesz pomoc prawną np w dochodzeniu swoich roszczeń, ale nawet jak ty będziesz sprawcą też przysługuje ci bezpłatna pomoc prawna.
Inna kategoria, pomoc prawna w przypadku roszczeń za uszkodzone auto np w warsztacie. (przykładowo, mech. źle ustawił ci rozrząd, silnik ulegnie awarii, oczywiście mech. umywa ręcę, - wtedy " do akcji wkracza" DAS ponoć skutecznie

dodam, że roczna polisa kosztuje ok 210-250zł, ale jeśli ktoś ma pecha, to ta kwota zwraca się za pierwszym razem.
Ponoć, podczas oględzin rzeczoznawcy T.U. przy wycenie uszkodzeń już sama naklejka DAS na szybie skutkuje większą wyceną :mrgreen:
link do strony
http://www.das.pl/doc.php



#2 OFFLINE   maraboot

maraboot
  • 650 postów
  • Dołączył: 09-07-2006
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 18 marca 2007 - 16:45

Wygląda zachęcająco, ale jak będzie w razie "W" ?
Trzeba ich przepytać telefonicznie albo osobiście, chociaż.... za te pieniądze można to wziąć w ciemno.
Chyba się skuszę.

#3 OFFLINE   cath

cath
  • 643 postów
  • Dołączył: 25-06-2006
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 18 marca 2007 - 17:01

rozmawiałem z przedstawicielem/agentem tej firmy. Pani mówiła rzeczowo, przekonała mnie, za kilka nascie dni przyjedzie do mojego miasta i podpiszę umowę

#4 OFFLINE   lord_craven

lord_craven

    Ciem kotka!

  • 5 572 postów
  • Dołączył: 30-08-2006
  • Skąd: Giedlarowa
  • Województwo: podkarpackie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 18 marca 2007 - 23:31

Tu masz jeszcze trochę info na ten temat:
http://groups.google...szukuj tę grupę

#5 OFFLINE   Exec

Exec

    Pierwszy Drifter OKP

  • 1 568 postów
  • Dołączył: 18-06-2006
  • Skąd: Radom
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 19 marca 2007 - 00:16

das to fajna sprawa, tez sie nad tym zastanawialem, jednak malo gotowki bylo i jakos sie odwleka... :]


 


#6 OFFLINE   Eryk

Eryk
  • 31 postów
  • Dołączył: 17-03-2007
  • Skąd: Wrocław

Napisany 17 kwietnia 2007 - 12:43

No to ja cuś na temat...
Nie mam z nimi umowy choć długo i namiętnie się zastanawiałem...
Kiedyś miałem wypadek i zwróciłem się do DAS o pomoc (nie byłem u nich ubezpieczony, ale myślałem, że pomogą mi wygrać w sądzie sprawę za osobną odpłatnością skoro się w tym specjalizują)
Pani z która rozmawiałem powiedziała mi, że nie mogą mi pomóc, ale że byliśmy sami powiedzała mi ciekawostkę, że w przypadku naprawdę ciężkich spraw posiłkują się oni pomocą zewnętrznych "specjalistów" w tej dziedzinie. I tak oto w magiczny sposób trafiłe do firmy, która biorąc 10% sumy wygranej w sądzie walczy o moje dobro (i zarazem swoje).
Czy się opłaciło ?
I to jak !
Na przestrzeni kilku lat miałem 3 wypadki (trochę zawiłe) i wszystkie dla mnie wygrali.
Dla rzykładu powiem, że raz PZU zrobiło mi kasację auta i zaoferowao wypłatę 2 tyś zł.
Kiedy zajęła się tym firma o której piszę, to oprócz tych bezspornych dwóch tysiaków wywalczyli dla mnie 11 tyś - 10% dla nich, oraz zwrot kasy za prywatnego rzeczoznawcę i zwrot kosztów sądowych, kosztów przejazdów na rozprawy i za wykonane przeze mnie połączenia telefoniczne w tej sprawie.
Byłem i jeste zachwycony, więc do dziś korzystam z ich usług a co najważniejsze nie płacę im składek ubezpieczeniowych jak to tzreba robić w DAS, bo mnie nie ubezpiezją tylko pomagają prawnie jako mecenasi w dochodzeniu roszczeń na podstawie umowy jak zwykły adwokat, z tym że różni ich od zwykłego adwokata efektywność działania !
Nie pytajcie jaka i gdzie taka firma, bo nie bede tutaj walił reklamy - sami poszukajcie w swoich miastach.
Z DAS nurtowało mnie zawsze także jeszcze jedno pytanie : Co robi DAS w przypadku kiedy "dzwonek" ma dwóch kierowców którzy są obydwaj u nich ubezpieczeni ?
Oczywiście w przypadkach winy bezspornej sprawa jest oczywista, ale co z przypadkami gdzie wina jest rozmyta a każdy obstaje przy swoim ? A DAS i jednemu i drugiemu musi pomóc !
I mój fachowiec, który świadczy usługi dla DAS w trudnych przypadkach, wyjaśnij mi to : otóż DAS waży swojego rodzaju kompromisy, tłumacząc jednocześnie obu poszkodowanym, że takie a nie inne działania będą najlepsze ! I teraz pozostaje kwestia zastanowienia się, czy chcemy kompromisów, czy rzeczywistegoi zadośćuczynienia, bo ktoś nam facjatę fury okaleczył ??? ;o)))))))))

:wink:

#7 OFFLINE   cath

cath
  • 643 postów
  • Dołączył: 25-06-2006
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 17 kwietnia 2007 - 18:47

Wykupiłem to ubezpieczenie.
DAS to nie tylko wypadki, ale jak ja komuś coś zrobię, np. potrące goniące piłke dziecko które nagle wbiegło pod samochód. Czasami ciężko się wybronić, wtedy trzeba mieć prawnika, a to kosztuje.
Kolejna sprawa, uszkodzenie auta u mechanika, przykładowo uszkodził ci silnik, i nie chcę wziąść kosztów naprawy na siebie. Wtedy musisz powołać rzeczoznawcę, zakładać sprawę, i płacić za wszystko.
Inny przykład, policja zabiera ci bezpodstawnie prawko, wtedy DAS też reaguje
Co do kancelarii prawnych które zajmują sie wyciąganiem kasy z T.U., fakt, są, sam obecnie z takiej korzystam, ale jak napisałeś, prowizja to 10% sumy odzyskanej,
(ale przeważnie nie mniej jak 500zł) do tego, małymi sprawami nie zajmują się.
Obecnie korzystam z usług takiej firmy, po znajomości muszę zapłacić ok 300zł (suma odszkodowania ok 1600zł).
Właśnie przemyślenia co do kosztów ew. sądzenia się z T.U. zadecydowały o wykupie ochrony prawnej w DAS. Jak pisałeś, miałeś 3 stłuczki, tylko raz musiałeś oddać 1tyś zł prowizji, to tyle co 4 lata ochrony w DAS :mrgreen:
Też miałem 3 stłuczki (w zeszłym roku), i żałuje, że nie wykupiłem od razu O.P. DAS, na tych dwóch stłuczkach zyskał przynajmniej 2-3 tyś zł więcej.


ps. DAS nie pomoże ci, gdy ty zgłaszasz się do nich ze sprawą nie mając u nich wykupionej ochrony prawnej..., wykup a potem przyjdź.
To o czym piszesz, dwóch poszkodowanych, z ubezpieczeniem DAS, problem może być tylko wtedy, gdy oboje są winni wypadku. To rzadki przypadek, a tak wogóle to przecież DAS to "wali", przecież oni nie płacą za naprawę+części, tylko za wyciągnięcie kasy z T.U.
I tu kolejny aspekt, jak w stłucze oboje będą współwinni, to nikt z nich nie dostanie kasy z OC, w grę wchodzi tylko ubezpiecznie AC. Ale wtedy, będzie jak wyżej, oni wyciągają kasę nie z własnej kieszeni
ps2. DAS to nie standardowe ubezpieczenia OC, to coś zupełnie innego, jak obowiązkowe OC
I na koniec, pani z DAS mówiła, niektórzy rzeczoznawcy z T.U. mają powiedziane, że jak auto poszkodowanego jest z DAS, to od razu ma być rzetelna wycena. Poprostu wiedzą że DAS jest bardzo efektywne w wyciąganiu kasy, i od razu wyceniają rzetelniej

Reasemując, za 240zł/rok otrzymujemy ochrone prawną auta, właściciela auta, oraz innej osoby upoważnionej do kierowania pojazdem które jest przedmiotem ubezpieczenia, oraz ochrona prawna pasażerów - chodzi o ewentualne szkody na ciele z NW
O.P. DAS jest ważna w 3/4 karajów U.E. Niestety, nie działają za naszą wschodnią granicą, miła pani mówiła, że tam nie ma czegoś takiego jak prawo, i poprostu nie opłacało im się tam funkcjonować, choć próbowali.

#8 OFFLINE   Eryk

Eryk
  • 31 postów
  • Dołączył: 17-03-2007
  • Skąd: Wrocław

Napisany 18 kwietnia 2007 - 01:05

No cóż ładnie i logicznie napisane.
Widać, że kolega mocno DAS promuje. Byłbym skłonny nawet pomyśleć, że napisał to ktoś z DAS, ale wówczas byłbym niegrzeczny a przecież tego nie chcę...
:wink:
ALE :

DAS to nie tylko wypadki, ale jak ja komuś coś zrobię, np. potrące goniące piłke dziecko które nagle wbiegło pod samochód.

Kolejna sprawa, uszkodzenie auta u mechanika, przykładowo uszkodził ci silnik, i nie chcę wziąść kosztów naprawy na siebie.

Inny przykład, policja zabiera ci bezpodstawnie prawko, wtedy DAS też reaguje

Chyba czegoś nie doczytałeś - ja nie korzystam z jakiegoś tam "wyciągacza kasy z T.U.", tylko korzystam z usług firmy na której DAS bazuje w większości przypadków (czyli w tych sprawach trudnych, bo w tych prostych, to samemu jak masz trochę oleju w głowie sobie poradzisz bez niczyjej pomocy).
Firma z której korzystam zajmuje się wszystkimi rodzajami spraw, które miewa DAS, zatem wspomniany przez Ciebie przypadek z dzieckiem na drodze, mechanikiem, policją, itd., również...
To co piszę o DAS, to nie są tylko moje takie tam dyrdymały, ale tematyka "gęsto" przerobiona przez moich znajomych - niektórych już od paru lat z usług DAS korzystających (coraz mniej już korzystających).
Nie twierdzę, że DAS jest zły - mówię tylko, że są efektywniejsze i tańsze rozwiązania...

prowizja to 10% sumy odzyskanej,
(ale przeważnie nie mniej jak 500zł) do tego, małymi sprawami nie zajmują się.

Tu chylę czoło. Jest tak jak mówisz, z tym, że przy tak drobnych sprawach to i DAS nie ma co robić, bo Ci T.U. poprostu te grosze rzuci jak psu ochłap (przerabiałem to już i na marginesie dodać muszę, że to co prezentują sobą częstokroć CLS'y różnych T.U., to poprostu...[brak wystarczająco wulgarnnego określenia])

Jak pisałeś, miałeś 3 stłuczki, tylko raz musiałeś oddać 1tyś zł prowizji, to tyle co 4 lata ochrony w DAS

Ten szyderczy uśmiech zupełnie niepotrzebny. A wiesz dlaczego ? Bo przez wiele lat nie miałem stłuczek i przez ten czas też nie płaciłem składek do DAS, zatem kalkulacja pokazuje, że zaoszczędziłem ! a w najgorszym wypadku nawet gdy wyjdzie na te same koszta, to przynajmniej rzetelniejsi ludzie...
No inna sprawa jeśli zakładasz, że będziesz miał stłuczki co chwilę, wówczas masz rację - nie opłaca się !
Druda rzecz - jeśli uważasz, że DAS za te Twoje 250 zeta da Ci najlepszą obsługę prawną, która kosztyje zazwyczaj niebotyczne sumy, to hmmm... Gratuluję, odkryłeś iście charytatywną instytucję...

ps. DAS nie pomoże ci, gdy ty zgłaszasz się do nich ze sprawą nie mając u nich wykupionej ochrony prawnej..., wykup a potem przyjdź.


Eeeech... I znowu nie czytasz uważnie.
Napisałem : "Kiedyś miałem wypadek i zwróciłem się do DAS o pomoc (nie byłem u nich ubezpieczony, ale myślałem, że pomogą mi wygrać w sądzie sprawę za osobną odpłatnością skoro się w tym specjalizują)" - z tego wynika, że wiedziałem, że nie pomogą mi z racji wykupionego ubezpieczenia, bo jak zaznaczyłem nie miałem go.
Udałem się do nich, bo szukałem prawnika od odszkodowań i tam dostałem na takowego namiary...

To o czym piszesz, dwóch poszkodowanych, z ubezpieczeniem DAS, problem może być tylko wtedy, gdy oboje są winni wypadku. To rzadki przypadek, a tak wogóle to przecież DAS to "wali", przecież oni nie płacą za naprawę+części, tylko za wyciągnięcie kasy z T.U.


Zastanówmy się - ile to znasz przypadków, gdzie w stłuczce winny od razu bije się w pierś i przeprasza ? Bo ja mało ! Znam natomiast wiele, w których są kłutnie o to kto zawinił i każda ze stron zawsze ma jakieś konkretne argumenty. I teraz najlepsze, załóżmy, że obaj faktycznie ubezpieczeni są w DAS. Jaki jest teraz podstawowy obowiązek DAS - no pomóc oczywiście prawnie swoim płatnikom składek, ale ale, jak to, obu ? No i tu już zaczyna się jazda - czyli proces. Produkt końcowy będzie zazwyczaj taki, że czyjąś tam winę w rezultacie orzekną i sprawa na pozór załatwiona. Jednak jak wszyscy wiemy sąd i sprawiedliwość nie zawsze idą w parze (jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział:"sąd to tylko jury, które ocenia kto miał lepszego adwokata"). I teraz odpowiedz sobie na pytanie : Czy chciałbyś (przekonany o swojej niewinności) przegrać taką sprawę, np. z kimś z takiej firmy jak ta z której usług ja korzystam (a jak mówiłem zajmują się sprawami, z którymi DAS sobie nie radzi, więc są lepsi od DAS) ? I jak się będziesz czuł przegrany w takiej sytuacji ze świadomością, że cudowne 250 zeta pooooszłoooo !... na marne...

ps2. DAS to nie standardowe ubezpieczenia OC, to coś zupełnie innego, jak obowiązkowe OC

no przecież o tym mówie...

pani z DAS mówiła, niektórzy rzeczoznawcy z T.U. mają powiedziane, że jak auto poszkodowanego jest z DAS, to od razu ma być rzetelna wycena. Poprostu wiedzą że DAS jest bardzo efektywne w wyciąganiu kasy, i od razu wyceniają rzetelniej

Proszę przestań, bo zaraz się przewrócę ze śmiechu. Już widzę CLS'y drżące na widok petenta obwieszczającego, że jest ubezpieczony w DAS
:lol: Powiem tak - jeśli już w jakiś tam przypadkach sprawę traktują w taki sposób jak opisujesz, to uwierz mi tylko dlatego, że w grę wchodzi konkretna kasa i jak widzą DAS to może pamiętają podobne sprawy, gdzie ich z torbami puszczono. Tylko jedno małe ALE tutaj się nasuwa - tam gdzie w grę wchodzi konkretna kasa, tam sprawy są trudne bo każdy o tą kasę się bije a wówczas to nie DAS tylko konkretne firmy (jak ta "moja") pod szyldem DAS dla nich się o kasę biją... !

oraz ochrona prawna pasażerów - chodzi o ewentualne szkody na ciele z NW

Sprawa NW to osobny temat. Tu czuję się w obowiązku uświadomić kolegę, że NW co najwyżej może być przydatne wyłącznie kierowcy, dlatego, że samo ubezpieczenie OC jest podzielone na sumy odszkodowawcze względem szkód majątkowych oraz osobno względem szkód na osobie a to oznacza, że pasażer śmiało może korzystać z odszkodowania OC kierowcy w razie wypadku a sumy te są zawrotnie wyższe niźli gooowniane NW ! To tylko taki wymyk ubezpieczalni, bo wówczas dają odszkodowanie (małe) z NW i po temacie ! Jedynie kierowca nie może korzystać ze swojego OC, ale tu też tkwi logika - jeśli myślisz o korzystaniu ze swojego OC to oznacza, że chcesz sam sobie robić krzywdę swoim autem ! Bo w innych przypadkach (kiedy to nie Twoja wina) roszczenia dochodzisz z OC innych uczestników (sprawców) zdarzenia, bądź odszkodowania po lini cywilno-prawnej...
Ale o tym powinna była powiedzieć Ci pani z DAS (mnie pan z firmy, z której korzystam, uświadmił na dzień dobry).

Upf, ale się nagadałem...
Jeśli czymś uraziłem, przepraszam, nie taki był mój zamiar.
Tak jak wspomniałem - nikogo nie zamierzam przekonywać, bo zwisa mi to. Wyraziłem wyłącznie swoją opinię na ten temat i nie widzę potrzeby kontynuowania wątku z mojej strony... Róbta co chceta.
Ahoj, marynarze szos :grin:

#9 OFFLINE   cath

cath
  • 643 postów
  • Dołączył: 25-06-2006
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 18 kwietnia 2007 - 09:14

no rozpisałeś się, nawet nie chcę mi się zbyt dużo pisać
Nie chodzi mi o reklamę DAS, wisi mi to, nic z tego nie mam.
I tak twoje argumenty wogóle mnie nie przekonały, płace raz na rok 240zł, a w prywatnej kancelarii (jaka by niebyła) zawsze "na dzień dobry" zostawisz tam kilka stówek od każdej rozpoczętej sprawy.
Jednemu opłaci się to od razu, innemu wogóle, zależy kto ma jakiego pecha. Przykładowo, ja tylko w zeszłym roku w ciągu 3 miesięcy miałem 2 stłuczki, +raz pani przytarła mi auto na parkingu. Rok temu na drodze uderzyłem miską w studzienkę, przyjechała policja, spisali protokół, ale od razu mówili, że będzie ciężko wyciagnoć kasę. Dałem sobie spokój, miska miała tylko wgniot, a sądzić się o 300-500zł było bez sensu. Miał bym DAS, od ręki zgłasił bym sprawę do wydziału dróg.
Wczoraj, znów jakaś kobieta przytarła mi auto. Na szczęście nie było żadnego śladu.
Ale różnie może być, nikt nie wie co się stanie jutro, a ubezpieczenie wykupuje się właśnie " w razie czego".
Pani z DAS mówiła, że korzystają z firm zewnętrznych, przecież musieli by trzymać
"w razie potrzeby" całą "flotę" prawników, a tak wynajmują kancelarie prawne (ale nie zawsze, i nie wszedzie, bo mają i swoich prawników). Więc ameryki nie odkryłeś.

Z własnego doświadczenia wiem, jak ciężko wyciągnoć kase z T.U., rzeczoznawcy robią co chcą, jaka by to firma nie była. W moim przypadku, tak skromnie licząc jak bym miał od razu DAS na 3 stłuczkach zyskał bym dodatkowo 3tyś zł. Dwie szkody były stosunkowo małe (ok 500zł i 900zł) i od razu mówię, żadna kacelaria nie weźmie takich spraw, bo to nie opłacalne dla nich i dla poszkodowanego. A jak by nie patrzeć, najwięcej wypłat odszkodowań dotyczy stłuczek, czyli małych sum odszkodowania. Udział małych stłuczek w ogólnej liczbie wypadków jest zdecydowanie większy. +- granica opłacalności wnoszenia pozwu to dodatkowe wyciagniete z T.U. ok 2tyś zł. T.U. specjalnie balansują z wypłatami na "granicy" opłacalności, tj. wypłacają kwotę taką by nie opłacało się poszkodowanemu startować z pozwem cywilnym.
Jak pisałem 10% nie mniej jak 500zł, tyle wynosi prowizja kancelarii, i nie ma pewności że wogóle uda im sie wyciągnoć kasę z T.U. W DAS nie ma takiego ryzyka, przegrają sprawę, ich koszty, nie moje. Powodzenia życze, przy prywatnym pozwie, jak przegrasz płyniesz na kilka tyś zł kosztów procesu. A jak cwanych prawników mają ubezpieczalnie wiedzą ci którzy mieli z nimi doczynienia.
Sam nic nie zdziałasz, możesz pisać odwołania, i tak cię oleją. Ba, mój prawnik po wymianie pism nic konkretnego nie wskórał, mimo powoływania się na wszystkie możliwe przepisy. Ostatecznie jest założona sprawa w sądzie.
Wszytko zależy od danej sprawy, ale jak pisałem, takie ubezpieczenie wykupuje się w razie czego, polak zawsze jest mądry po szkodzie
pozdrawiam, i życzę bez wypadkowej jazdy i sobie i tobie i zresztą wam wszystkim :mrgreen:

#10 OFFLINE   Eryk

Eryk
  • 31 postów
  • Dołączył: 17-03-2007
  • Skąd: Wrocław

Napisany 18 kwietnia 2007 - 11:40

I tak twoje argumenty wogóle mnie nie przekonały

tak jak powiedziałem róbta co chceta...

Miał bym DAS, od ręki zgłasił bym sprawę do wydziału dróg.

Taaaak DAS lek na wszystko... Gdybym tylko miał ubezpieczenie, to bym... Dla informacji - DAS również przegrywa sprawy z wydziałem dróg mał kto wygrał, bo to instytucja państwowa a te się dla odmiany popierają (taka tajemnica poliszynela) !!!
:mrgreen:

Pani z DAS mówiła, że korzystają z firm zewnętrznych, przecież musieli by trzymać
"w razie potrzeby" całą "flotę" prawników, a tak wynajmują kancelarie prawne (ale nie zawsze, i nie wszedzie, bo mają i swoich prawników). Więc ameryki nie odkryłeś.

A przepisu na zacier z ogórków nie podała ? (jok :wink: )
Pewnie że Ameryki nie odkryłem, bo wszyscy zainteresowani o tym wiedzą, tylko Tobie to komunikuję, bo ciągle tylko DAS i DAS, jakby nie było nic innego. Swoją drogą już poza firmami na któych bazuje DAS jest jeszcze parę innych ubezpieczalni prawnych jak choćby Generalli - słyszłeś kiedyś ? :?:

i od razu mówię, żadna kacelaria nie weźmie takich spraw

Rozumiem, że chciałeś powiedzieć, że Twoja kancelaria nie bierze i może parę innych - bo moja tak, ale co ja tu będę...

Jak pisałem 10% nie mniej jak 500zł, tyle wynosi prowizja kancelarii, i nie ma pewności że wogóle uda im sie wyciągnoć kasę z T.U.

Jakoś mi tam jeszcze nie zawalili a sądziłem się nawet z PBU - jeśli wiesz wogóle co to jest i kiedy występuje na drogę sądową...

W DAS nie ma takiego ryzyka, przegrają sprawę, ich koszty, nie moje.

Po pierwsze ryzyko że przegrają zawsze jest, więc wyluzuj. Po drugie jeśli przegrają to czy o to Ci chodzi (pomijając już koszty) ?

Powodzenia życze, przy prywatnym pozwie, jak przegrasz płyniesz na kilka tyś zł kosztów procesu. A jak cwanych prawników mają ubezpieczalnie wiedzą ci którzy mieli z nimi doczynienia.

No widzisz, tu się naciąłeś, bo akurat mam już od jakiegoś czasu styczność z tą oporną materią i nie jest to tak strasznie jak straszysz - Zgadzam się z jednym że T.U. oleawają ludzi i prawników mają, ale nie takich znowu wspaniałych, bo inaczej takie biura jak DAS i inne nie miałyby racji bytu - zastanów się ! A nie na DAS świat się kończy, więc szansa wygrania zawsze jest. Oczywiście nie dla tych ze słomianym zapałem, co po odpowiedzi z T.U. będą jęczeć na ubezpieczalnię, ale nie potrafią z tym nic dalej zrobić. Ja zawsze zakładam, że T.U. mnie oleje, więc pisma piszę do nich tylko po to, abym miał podstawę do wniesienia pozwu a na sprawie, kiedy widzę, że się zacietrzewią, wóczas dopiero posiłkuję się prawnikiem z zewnątrz. I nie pouczaj mnie, bo nie wiesz czym się zajmuję. Prywatnie też pomagam znajomym wygrywać procesy i to nie tylko w zakresie ubezpieczeń - oczywiście nie jestem prawnikiem od ubezpieczeń, inaczej nie korzystałbym z ich pomocy :wink:

Sam nic nie zdziałasz, możesz pisać odwołania, i tak cię oleją

I tu się mylisz - to dotyczy tych ze słomianym zapałem...

Ba, mój prawnik po wymianie pism nic konkretnego nie wskórał, mimo powoływania się na wszystkie możliwe przepisy. Ostatecznie jest założona sprawa w sądzie.

Bo takiego masz prawnika ! :mrgreen:
Może nie wiesz ale większoć takich spraw trafia do sądu, chyba, że Twój prawnik zawiera z T.U. ugodę, ale zawsze jest to kompromis, czyli nie to co Ci się faktycznie należy, poza tym ugodę to możesz sobie z T.U. sam zawrzeć bez pomocy prawnika...


Miałem już nie pisać a ten temat, ale jak przeczytałem Twoją odpowiedź, to nie mogłem się jakoś powstrzymać, przepraszam... :smile:

Pozdrawiam serdecznie...

#11 OFFLINE   cath

cath
  • 643 postów
  • Dołączył: 25-06-2006
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 18 kwietnia 2007 - 12:33

bez komentarza
nie no nie mogę,
pokaż mi kancelarie która będzie sądzić się o 400zł, chłopie co ty gadasz
Robią to charytatywnie????? Czy może za symboliczną złotówkę?????????
Poproszę o numer do nich, może kiedyś się przydać, skoro biorą wszystko, bo DAS mi nie pomoże...

Sam sobie zaprzeczasz. To że tobie nie zawalili sprawy, nie oznacza że wygrywają wszytko, ryzyko zawsze jest, ale z tego co piszesz nie ma takiego opcji w twojej kancelarii.
Są najlepsi, i biorą wszystkie sprawy, opłata symboliczna... normalnie ideał z... bajki

Jak pisałem, w mojej sprawie poszły twarde argumenty w pisamach do T.U. przyznałi racje, ale zaczeli kręcić, więc pozostała tylko droga sądowa. Koleś wie co robi, więc nie osądzaj ludzi nie znając ich.

Na ugode w mojej sprawie nie chcą iśc skoro zgadzają się na proces, zresztą tak kręcą, że nie ma innego wyjścia.
Wyciaganie kasy z ubezpieczalni jest bardzo zawiłe jak wiesz, każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, a ty piszesz jak by każda była identyczna.
ps. nawet ugoda będzie niekiedy lepsza niż to co T.U. daje w ramach kosztorysu

#12 OFFLINE   Eryk

Eryk
  • 31 postów
  • Dołączył: 17-03-2007
  • Skąd: Wrocław

Napisany 18 kwietnia 2007 - 13:28

Ach nie denerwuj się bo się spocisz...

Przecież nie mówię, że jest łatwo, a piszę jak piszę, ponieważ to Ty mocno gloryfikujesz DAS.
Ja tylko twierdzę, że są inne rozwiązania niż DAS a Ty twierdzisz, że DAS i już.

Oczywiście, że moja kancelaria nie robi tego za przysłowiową złotówkę. Pamiętaj jednak, że koszt 400 zł to koszt naprawy a dochodzą jeszcze inne koszty i suma rośnie.
Przy małych sumach sam sobie świetnie radzę, bez pomocy prawników... Taki ze mnie już dusigrosz :wink:

Ale niepotrzebnie zaczyna się z tego robić prywatna pomiędzy nami przepychanka.
Jak to mówią "Racja jest jak doopa, każdy ma swoją".

Ty masz DAS, ja sobie radzę sam + kancelaria prawna w razie potrzeby i niech tak zostanie.
A na zgodę dodam, że jeśli miałbyś kiedyś taką potrzebę, służę namiarem (co prawda okolice to Wrocławia), do rzeczoznawcy - człowieka, który wprowadzał do Polski systemy kalkulacujne dla T.U., jak choćby AUDATEX i innych parę.
Może to dzięki niemu wygrywam ? Pewnie tak, bo kiedy widzą jego wyceny, rzadko kiedy T.U. w sądzie dyskutują...
I jeszcze jedno z mojej autopsji- Jeśli będziesz miał kiedyś stłuczkę z kimś z zagranicy, to nie zwracaj się do jego polskiego przedstawiciela, tylko bezpośrednio (za pomocą swojej kancelarii prawnej) do ubezpuieczalni za granicą.
Dlaczego? Ja miałem swojego czasu "dzwonek" z niemcem (wjechał mi w tył audi vanem) i pierwsze co, to zgłosiłem się do wspomnianego rzeczoznawcy, który okazało się, że również współpracuje z kilkoma zachodnimi ubezpieczalniami i sprawa poszła po jego lini, kalkulacja w moim przypadku została przez niego zrobiona naprawdę bardzo wysoko, a dla zachodniej ubezpieczalni i tak była to śmieszna polska sumka więc wypłacili bez mrugnięcia okiem (bez łaski i sądzenia).
Dla próby o tę samą (kalkulacje) zwróciłem się do PZU (polskiego przedstawiciela tej niemieckiej ubezp.), które na dzień dobry zrobiło mi kasację na sumę beznadziejnie śmieszną.... Eeeech temat rzeka!!!


Hej,