Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

potrąciłem sarne czy ktoś wypłaci OC?


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
62 odpowiedzi na ten temat

#21 OFFLINE   mbobik

mbobik

    1-szy v-ce Prezes od SB

  • 1 065 postów
  • Dołączył: 11-09-2008
  • Skąd: Żukowno
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 19 października 2009 - 14:51

no tak, ale jezeli sarna mu wyskoczyla to szkoda sie należy...


No właśnie niebardzo, jest napisane że " w wyniku siły mechanicznej" a sarna raczej nie jest wynikiem mechanicznym prawda?

(jednak zawsze to coś ,a skladka 140zł na rok to nie wiele)


Składka zależy od wartości pojazdu, należy również dodać że PZU nie chce ubezpieczać w MC pojazdów starszych niż 10lat

oraz szkoda musi być wyższa niz 500zł.....


Dokładnie, to teraz zobacz, gdyby nawet coś mieli Ci dać to ile dostaniesz z takiej kolizji??

#22 OFFLINE   andrew

andrew
  • 21 postów
  • Dołączył: 24-08-2009
  • Skąd: warszawa

Napisany 19 października 2009 - 15:16

Dużo towarzystwa oferuje taką usługe jak smart casco czyli takie okrojone AC. Np. w link4 po przeczytaniu OWU doszedłem do wniosku, że ten pakiet działa jak AC z wyjątkiem szkody z własnej winy, tzn. w kogoś wjedziesz czy nie zachowasz ostrożności w jakiejś sytuacji. Ale tak to jest to takie AC :)
np. to smart casco obejmuje

Rekompensatę zniszczeń w aucie, spowodowanych: pożarem lub wybuchem o przyczynie zewnętrznej, uderzeniem pioruna, kradzieżą oraz rabunkiem, podczas którego napastnik użyje wobec Ciebie siły lub zagrozi Ci jej użyciem.



#23 OFFLINE   wicek

wicek
  • 4 076 postów
  • Dołączył: 14-07-2008
  • Skąd: Komorze
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 19 października 2009 - 15:39

Panowie, ale co wnosicie do tematu pisząc o jakichś minicasco, skoro on już tą sarnę potrącił i już mu nic nie da mówienie o jakichś dodatkowych ubezpieczeniach, tylko chce otrzymać jak uzyskać pieniądze na naprawę auta.

#24 OFFLINE   stachu4ever

stachu4ever
  • 106 postów
  • Dołączył: 30-09-2008
  • Skąd: PSR

Napisany 19 października 2009 - 18:34

no właśnie, chce dostać kase. teraz nie mam czasu ale już znam adres rejonu dróg i wybiore się chyba jeszcze w tym tygodniu.

#25 OFFLINE   ThunderB

ThunderB
  • 33 postów
  • Dołączył: 19-10-2009
  • Skąd: Stargard Szczeciński

Napisany 19 października 2009 - 21:53

zgłoś się do właściciela drogi... na jego terenie doszło do szkody to wypłaci odszkodowanie... kuzyn to przerabiał i mimo że był znak uwaga zwierzęta leśne dostał odszkodowanie...


Też jestem ciekawy. Opisz coś więcej. Wiem, że z koła łowieckiego nie wypłacą, a nie wiem jak to jest w przypadku właściciela drogi. Jutro zapytam się znajomej, która pracuje w Rejonie Dróg Publicznych. Może coś naświetli.

#26 OFFLINE   MarcoFox

MarcoFox

    Zbanowany

  • 268 postów
  • Dołączył: 28-06-2007
  • Skąd: Kórnik / Poznań

Napisany 20 października 2009 - 05:44

Też jestem ciekawy. Opisz coś więcej. Wiem, że z koła łowieckiego nie wypłacą, a nie wiem jak to jest w przypadku właściciela drogi. Jutro zapytam się znajomej, która pracuje w Rejonie Dróg Publicznych. Może coś naświetli.


przeczytaj cały temat :zabawa:

#27 OFFLINE   misiekzoo

misiekzoo

    zafira i astra 1,8

  • 1 463 postów
  • Dołączył: 18-08-2008
  • Skąd: Oborniki śląskie
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie wiem jaki mam silnik

Napisany 20 października 2009 - 10:58

No człowiek całe życie się uczy tyle razy słyszałem że ktoś znajomy a to trafił na sarnę a to a dzika że takie straty ale nikt mi nie mówił że jest szansa na jakieś odszkodowanie. Sam 3 lata temu wjechałem w sarnę jeszcze moją wcześniejszą omegą i nawet mi do głowy nie przyszło że coś można uzyskać, pozbierałem się z miejsca kolizji z rozwalonym przodem i cieszyłem się że udało mi się do warsztatu dojechać bez wzywania lawety.
A tu takie buty że coś mogłem wywalczyć . Będę z ciekawością sledził temat :)
[SIGPIC][/SIGPIC]

Moje ople , byłe i obecny .

#28 OFFLINE   ThunderB

ThunderB
  • 33 postów
  • Dołączył: 19-10-2009
  • Skąd: Stargard Szczeciński

Napisany 20 października 2009 - 19:22

Znajoma z Rejonu dróg powiedziała, że jedynie do nadleśnictwa o odszkodowanie za potrącenie zwierzyny. Jak dostają taką sprawę wypełniają tylko jakieś druczki i kierują do nadleśnictwa. Z rejonu dróg można się starać o odszkodowanie w momencie kiedy to rozwalisz sobie auto o drzewo leżące na drodze które było np. wcześniej zatwierdzone jako zagrożenie.

#29 OFFLINE   stachu4ever

stachu4ever
  • 106 postów
  • Dołączył: 30-09-2008
  • Skąd: PSR

Napisany 20 października 2009 - 20:19

czyli tam też lipa?

#30 OFFLINE   ThunderB

ThunderB
  • 33 postów
  • Dołączył: 19-10-2009
  • Skąd: Stargard Szczeciński

Napisany 20 października 2009 - 20:36

tak to juz jest skonstruowane, aby jak najmniej odszkodowan chyba wyplacic i w razie czego zwalic wine na drugich i niech sie martwia co dalej. a ty sobie radz.

#31 OFFLINE   stachu4ever

stachu4ever
  • 106 postów
  • Dołączył: 30-09-2008
  • Skąd: PSR

Napisany 20 października 2009 - 21:08

dzięki za zainteresowanie, pozdrawiam.

#32 OFFLINE   mbobik

mbobik

    1-szy v-ce Prezes od SB

  • 1 065 postów
  • Dołączył: 11-09-2008
  • Skąd: Żukowno
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 20 października 2009 - 22:15

dzięki za zainteresowanie, pozdrawiam.


Nie poddawaj się, idź i pytaj, ja wiem że można to załatwić, złóż pismo w rejonie dróg, złóż takie samo w nadleśnictwie!!

#33 OFFLINE   Bruno_MV6

Bruno_MV6

    Opel Scanner jak co mam

  • 105 postów
  • Dołączył: 22-04-2009
  • Skąd: Krotoszyn

Napisany 20 października 2009 - 22:41

nadleśnictwo odpowiada ! będą cie przeganiać od cygana do pogana ... idź jak najszybciej do radcy prawnego i wycenę na oryginalnych częściach rób, do tego jakiegoś świadka masz? dobrze by było :D
wycenę najlepiej zrobić przez PZMot dobra cena wyjdzie :D
i do sądu z tym bo inaczej lipa może być :|
Kiedy wsiadam do wozu, czuję ten dreszcz V6, kiedy odpalam przeszywa mnie dreszcz, kiedy spoglądam na wskaźnik już wiem ... CPN :D

#34 OFFLINE   Kiciek

Kiciek
  • 237 postów
  • Dołączył: 15-05-2009
  • Skąd: Kielce
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 24 października 2009 - 23:40

Piszecie takie bzdury, że mi sie scyzor w kieszeni otwiera.
Bruno już przeszedł samego siebie. Po, co mu lepsi świadkowie niż policja??? Chcesz żeby likwidator miał wątpliwości? Nie rób go w konia.

Zadzwon i zapytaj gdzie leśniki mają oc i po prostu tam zgłoś szkode.

#35 OFFLINE   ThunderB

ThunderB
  • 33 postów
  • Dołączył: 19-10-2009
  • Skąd: Stargard Szczeciński

Napisany 24 października 2009 - 23:50

Napisz na forum dla wszystkich. Na przyszłość się przyda

#36 OFFLINE   Kiciek

Kiciek
  • 237 postów
  • Dołączył: 15-05-2009
  • Skąd: Kielce
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 24 października 2009 - 23:59

no chyba wie w jakiej gminie to było?
Aż tak trzeba Wam takie proste rzeczy tłumaczyc?

#37 OFFLINE   stachu4ever

stachu4ever
  • 106 postów
  • Dołączył: 30-09-2008
  • Skąd: PSR

Napisany 25 października 2009 - 11:59

Zadzwon i zapytaj gdzie leśniki mają oc i po prostu tam zgłoś szkode.

wg mojego ubezpieczyciela lasy nie są ubezpieczone, mówi też on ża dałem ciałą wzywając policje, trzeba było zagadać z jakimś rolnikiem i za drobną opłatą spisać że to był jego pies. wtedy poszłoby z jego ubezpieczenia

#38 OFFLINE   MarcoFox

MarcoFox

    Zbanowany

  • 268 postów
  • Dołączył: 28-06-2007
  • Skąd: Kórnik / Poznań

Napisany 25 października 2009 - 12:40

a ubezpieczyciel chciałby zobaczyć zwłoki psa i zonk..... a niech jeszcze syn rolnika przy ubezpieczycielu palnie tekst "tato tato, przecież reksio zyje, sam go w stodole zamknąłeś" i obaj mają sprawę w sądzie....

jechałeś drogą publiczną, ktoś jest właścicielem drogi, gmina, miasto, czy inny podmiot, do szkody doszło na terenie drogi czyli odszkodowania żądasz od właściciela (lub zarządcy) terenu (drogi) na której doznałeś szkody... a w końcu PŁACISZ ZA KORZYSTANIE Z DROGI !!!! a nie za korzystanie z lasu... jeśli zarządca drogi nie potrafi jej zabezpieczyć przed wtargnięciem na nią zwierzyny leśnej to jego problem, zgodnie ze znakami i przepisami możesz jechać np.90 i jesli nie udowodnią ci że jechałeś za szybo, to znaczy że w niczym nie zawiniłeś. Gdyby stało ograniczenie do 20km/h ze względu na przebiegające stada dzików i wtedy jadąc 80km/h walnisz w dzika to inna bajka bo nie zastosowałeś się do ograniczenia które miało cię uchronić przed kolizją....
Znak "uwaga zwięrzęta leśne" w najmniejszym stopniu nie zdejmuje odpowiedzialności z zarządcy drogi, informuje cię tylko że powinieneś bardziej uważać (ciekawe jak to zrobic w nocy), ale nie nakłada żadnych ograniczeń co do prędkości...

#39 OFFLINE   eliks

eliks
  • 1 563 postów
  • Dołączył: 28-11-2007
  • Skąd: Lidzbark

Napisany 25 października 2009 - 16:18

Znak "uwaga zwięrzęta leśne" w najmniejszym stopniu nie zdejmuje odpowiedzialności z zarządcy drogi

Zdejmuje, jeśli ma ten znak ustawiony to nie ma mozliwości wypłacenia odszkodowania OC. To po pierwsze.

Po drugie, jeśli nie ma takowego znaku, to fakt, można wystąpić o odszkodowanie do koła łowieckiego, zarządcy drogi itd. ale.... wtedy te organy "uruchamiają" swoją machinę prawniczą i udowadniają przed sądem że to jest tzw. "wypadek losowy" i wtedy uchylają się od odpowiedzialności.

Podsumowując, możliwość aby wydrzeć kasę z OC za potrącenie zwierza oceniam na jakieś 5%. A jak zatrudnimy dobrego prawnika, to chyba taniej wyjdzie nam AC...

#40 OFFLINE   MarcoFox

MarcoFox

    Zbanowany

  • 268 postów
  • Dołączył: 28-06-2007
  • Skąd: Kórnik / Poznań

Napisany 25 października 2009 - 17:05

Zdejmuje, jeśli ma ten znak ustawiony to nie ma mozliwości wypłacenia odszkodowania OC. To po pierwsze.
AC...


Kto tak powiedział ? Gdzie to jest zapisane ? Nie interesują mnie przepisy ubezpieczalni, tylko nadrzędne. Ponadto już w drugim poście w tym temacie przytaczam przykład z rodziny gdzie kuzyn pomimo takiego znaku wywalczył odszkodowanie.

Inny przykład ale podobny jesli chodzi o znaki ....

Znajomy jechał drogą w kolumnie pojazdów, był znak uwaga koleiny, ale bez żadnego ograniczenia prędkości. Gwałtowne hamowanie kilku aut, jego podczas hamowania na koleinach wyrzuca na przeciwległy pas ruchu, dochodzi do czołowego zderzenia, są poważnie ranni.
Policjant na miejscu stwierdza niedostosowanie prędkości do warunków na drodze.
Sucho, słonecznie więc kierowca pyta do jakich warunków, nie wjechał w tył poprzedzającego więc odległość miał prawidłową, ograniczeń prędkości nie ma, a za stan nawierzchni odpowiadają "drogowcy". Sprawa ląduje w sądzie i wygrywa bez najmniejszych problemów. W uzasadnieniu wyroku pada stwierdzenie: "skoro zarządca drogi postawił znak ostrzegawczy o koleinach i nie narzucił jednocześnie żadnych ograniczeń prędkości, to znaczy, że stwierdził iż jazda z prędkością 90km/h po tych koleinach nie jest niebezpieczna" i skoro okazała się niebezpieczna to znaczy że błąd popełnił zarządca drogi.

Przy takim myśleniu że "im" wszystko wolno to niedługo będzie tak, że skoro na autostradzie postawią znak uwaga dziury to też nie wypłacą odszkodowania za urwane koło przy prędkości 130km/h bo cię informowali o dziurach...

Ja jako użytkownik drogi, za korzystanie z której płacę, jeśli jadę zgodnie z przepisami i ponoszę szkodę (bez winy osób trzecich) mam prawo domagać się odszkodowania.
Każdy wypadek jest zdarzeniem losowym (no może prawie bo są samobójcy), przecież on celowo w tę sarnę nie wjechał.

Jeszcze raz podkreślę. PŁACIMY ZA MOŻLIWOŚĆ PORUSZANIA SIĘ PO DROGACH. Nie tylko autostrady są płatne, w paliwie masz wliczony podatek za korzystanie z dróg i nie bójmy się egzekwować swoich praw, skoro płacę za korzystanie z drogi to udostępniający mi tę drogę ma obowiązek zapewnić mi bezpieczny przejazd.

Nie raz można zobaczyć informację; uwaga droga/teren prywatny wjazd na własne ryzyko/własną odpowiedzialność.
Tak prywatni właściciele dróg bronią się przed ewentualnymi roszczeniami tych co na ich drogi wjadą. Na drogach "publicznych" takich ostrzeżeń nie ma.