Zdejmuje, jeśli ma ten znak ustawiony to nie ma mozliwości wypłacenia odszkodowania OC. To po pierwsze.
AC...
Kto tak powiedział ? Gdzie to jest zapisane ? Nie interesują mnie przepisy ubezpieczalni, tylko nadrzędne. Ponadto już w drugim poście w tym temacie przytaczam przykład z rodziny gdzie kuzyn pomimo takiego znaku wywalczył odszkodowanie.
Inny przykład ale podobny jesli chodzi o znaki ....
Znajomy jechał drogą w kolumnie pojazdów, był znak uwaga koleiny, ale bez żadnego ograniczenia prędkości. Gwałtowne hamowanie kilku aut, jego podczas hamowania na koleinach wyrzuca na przeciwległy pas ruchu, dochodzi do czołowego zderzenia, są poważnie ranni.
Policjant na miejscu stwierdza niedostosowanie prędkości do warunków na drodze.
Sucho, słonecznie więc kierowca pyta do jakich warunków, nie wjechał w tył poprzedzającego więc odległość miał prawidłową, ograniczeń prędkości nie ma, a za stan nawierzchni odpowiadają "drogowcy". Sprawa ląduje w sądzie i wygrywa bez najmniejszych problemów. W uzasadnieniu wyroku pada stwierdzenie: "skoro zarządca drogi postawił znak ostrzegawczy o koleinach i nie narzucił jednocześnie żadnych ograniczeń prędkości, to znaczy, że stwierdził iż jazda z prędkością 90km/h po tych koleinach nie jest niebezpieczna" i skoro okazała się niebezpieczna to znaczy że błąd popełnił zarządca drogi.
Przy takim myśleniu że "im" wszystko wolno to niedługo będzie tak, że skoro na autostradzie postawią znak uwaga dziury to też nie wypłacą odszkodowania za urwane koło przy prędkości 130km/h bo cię informowali o dziurach...
Ja jako użytkownik drogi, za korzystanie z której płacę, jeśli jadę zgodnie z przepisami i ponoszę szkodę (bez winy osób trzecich) mam prawo domagać się odszkodowania.
Każdy wypadek jest zdarzeniem losowym (no może prawie bo są samobójcy), przecież on celowo w tę sarnę nie wjechał.
Jeszcze raz podkreślę. PŁACIMY ZA MOŻLIWOŚĆ PORUSZANIA SIĘ PO DROGACH. Nie tylko autostrady są płatne, w paliwie masz wliczony podatek za korzystanie z dróg i nie bójmy się egzekwować swoich praw, skoro płacę za korzystanie z drogi to udostępniający mi tę drogę ma obowiązek zapewnić mi bezpieczny przejazd.
Nie raz można zobaczyć informację; uwaga droga/teren prywatny wjazd na własne ryzyko/własną odpowiedzialność.
Tak prywatni właściciele dróg bronią się przed ewentualnymi roszczeniami tych co na ich drogi wjadą. Na drogach "publicznych" takich ostrzeżeń nie ma.