ASB, 3.0, TC, napęd na tył i śnieg
#81 OFFLINE
#82 OFFLINE
Napisany 04 marca 2010 - 22:50
TC w takim przypadku jest całkowicie nieskuteczne. Wyjeżdżając z osiedla wyłączałem TC i jechałem korzystając z prędkości i masy auta przebijając się przez śnieg łapiąc miejsca z lepsza przyczepnością. TC w takim przypadku dławiło auto i istniało niebezpieczeństwo zatrzymania auta a wtedy wiadomo. Łopata itd.
Denerwuje mnie czasem TC jak włączam sie do ruchu z podporządkowanej i podczas przyspieszania na skręconych kołach zostaję zdławiony a wiem, że zaraz za mna jest auto, ktore może we mnie wjechać z głównej. Nieprzyjemne uczucie. Wtedy czekanie aż TC przestanie działać to wieczność. No ale cieszę się, że jest TC. Autem nie szarżuję, czasem się zalączy TC i działa tak jak się spodziewam. trzeba mieć świadomość wad i zalet.
A co do różnicy FWD i RWD to miałem wcześniej Kadeta i Calibrę i nigdy się nie zakopałem abym potrzebował łopaty ani nawet musiał bujać autem tył-przód. Skrętne koła napędowe się przydają.
I jeszcze jedna uwaga, zimowe opony zawsze mam dużo węższe od letnich. Obecnie 195
#83 OFFLINE
Napisany 04 marca 2010 - 23:17
To ja się "pochwalę", że zakopałem sie omegą na dosłownie kilkudniowych zimówkach ze słusznym klockowym bierznikiem. Miałem kilkuletnie zimówki w spadku po poprzedniku ale kiedy przy małej prędkości (ze 30km/h) omal nie wjechałem w bagażnik gościowi i to na czarnej jezdni postanowiłem kupić nówki Trakcja z pewnością się poprawiła ale przyszły roztopy i zakopałem się. Ściągnęło mnie na drodze osiedlowej z twardego śniegu w sypki i tak jakbym spadł z drogi w koleinę sypkiego śniegu. Nic nie pomogło, dopiero łopata. Mogłem wysiąść z auta na zapaiętym D i obserwować jak się jedno koło ślizga i to wcale nie w dołku. Wcześniej na starych zimówkach dawałem radę, dało się ASb rozbujać auto wachlując manetką. Ot pech po prostu.
TC w takim przypadku jest całkowicie nieskuteczne. Wyjeżdżając z osiedla wyłączałem TC i jechałem korzystając z prędkości i masy auta przebijając się przez śnieg łapiąc miejsca z lepsza przyczepnością. TC w takim przypadku dławiło auto i istniało niebezpieczeństwo zatrzymania auta a wtedy wiadomo. Łopata itd.
Denerwuje mnie czasem TC jak włączam sie do ruchu z podporządkowanej i podczas przyspieszania na skręconych kołach zostaję zdławiony a wiem, że zaraz za mna jest auto, ktore może we mnie wjechać z głównej. Nieprzyjemne uczucie. Wtedy czekanie aż TC przestanie działać to wieczność. No ale cieszę się, że jest TC. Autem nie szarżuję, czasem się zalączy TC i działa tak jak się spodziewam. trzeba mieć świadomość wad i zalet.
A co do różnicy FWD i RWD to miałem wcześniej Kadeta i Calibrę i nigdy się nie zakopałem abym potrzebował łopaty ani nawet musiał bujać autem tył-przód. Skrętne koła napędowe się przydają.
I jeszcze jedna uwaga, zimowe opony zawsze mam dużo węższe od letnich. Obecnie 195
205/55R16 + zawiecha na glebie - opony fulda i tylko raz sie zakopalem - ale niestty zawislem podwoziem z racji obnizenia auta - do wyjazdu TC OFF i cegla na gaz. fakt - Tc czasem przeszkadza
#84 OFFLINE
Napisany 04 marca 2010 - 23:25
Tyle teoria, praktyka - też się omegą zagrzebałem po uszy... Jechałem do rodziny, miałem tam zostawić auto i pojechać z nimi w małą podróż. Do ich domu trzeba pokonać 200 m gruntowej drogi. Zakopałem się dość szybko - musiałem zostawić auto "w polu". Pojechaliśmy ich primerą dci tą samą drogą, omijając stojącą omegę - poszła jak czołg, nawet przez chwilę nie traciła napędu mimo że nie ma żadnych elektronicznych "pomagaczy"
Po powrocie z wycieczki primera znowu grzecznie przejechała obok omegi. Ja pożyczyłem łopatę, wujek pchał lub siedział w bagażniku by dociążyć tylną oś i po prawie 2 godzinach udało mi się wyjechać ma utwardzoną drogę... A już miałem wizję omegi czekającej w polu do roztopów...
Największym problemem omegi jest to, że z przodu jest ciężki silnik, a tylne koła są nieobciążone. Jeśli przednie koła wpadały choćby w lekką dziurę - tylne zaczynały bezradnie mielić... Do tego tył ma tendencje do zsuwania się na boki przy próbie wygrzebania się z zaspy - wystarczy minimalna pochyłość. Gdyby napędzane były koła przednie - można by je skierować we właściwą stronę, a tak to pozostaje tylko łopata...
#85 OFFLINE
Napisany 04 marca 2010 - 23:30
Którą notabene cały czas woziłem w bagażniku, tak na wszelki wypadek :-) Porządny szpadel.a tak to pozostaje tylko łopata...
#86 OFFLINE
Napisany 04 marca 2010 - 23:32
Którą notabene cały czas woziłem w bagażniku, tak na wszelki wypadek :-) Porządny szpadel.
ja nic nie wozilem i mialem szczescie ze jak sie zakopalem to plug jechal - przejechal polem przedemnie i odsniezyl - a te pare metrow w pieknym zapachu palonej gumy przejechalem :jump:
#87 OFFLINE
Napisany 14 marca 2010 - 11:12
#88 OFFLINE
Napisany 14 marca 2010 - 11:55
czasem np. potrzebujesz sie rozpedzic, zeby wyjechac/przejechac, a TC Ci nie pozwoli zamielic kolami wlasnie...Ja nadal nie rozumiem, dlaczego TC przeszkadza wyjechać.
#89 OFFLINE
Napisany 14 marca 2010 - 13:12
#90 OFFLINE
Napisany 14 marca 2010 - 14:37
nie ma znaczenia, TC+ tez nie pozwoli zamielic kolami na tyle, zeby nabrac rozpedu...chyba że masz TC+ gdzie ci koło przyhamowuje i czasami to że łapie na 2 koła, pomaga.
#91 OFFLINE
Napisany 14 marca 2010 - 15:19
nie ma znaczenia, TC+ tez nie pozwoli zamielic kolami na tyle, zeby nabrac rozpedu...
i potrafi dojsc do tego ze masz lekko pod gorke a auto na wlaczonej tc zaczyna sie staczac w tyl.
#92 OFFLINE
Napisany 15 marca 2010 - 11:24