Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Wyprzedzanie na trzeciego


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
54 odpowiedzi na ten temat

#21 OFFLINE   bzyku_2002

bzyku_2002

    200 parę KM i ciągle mało

  • 1 525 postów
  • Dołączył: 09-09-2007
  • Skąd: Koczała ( Pomorze )
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: silnik od innego auta

Napisany 29 września 2009 - 19:26

PS.przyspieszam w takim momencie a wiecie dla czego ???bo jak każdy chce po prostu żyć .


Tak jeżdżę zawodowo (tak zarabiam na chleb) i jeśli biorę się za wyprzedzanie a jakiś inteligent zacznie mi przyśpieszać, a potem hamować, to mnie krew zalewa. My zarabiamy jeżdżąc, użerając się z praktycznie wszystkimi organami prawa w kraju i nie tylko, a na dodatek Ty jesteś szczęśliwy jak spowalniasz inne auto.

Skończy się kiedyś jak Ci Sołtys napisał i założysz nowy temat: DOSTAŁEM WPI... OD KIEROWCÓW...

#22 OFFLINE   Tweety

Tweety
  • 29 postów
  • Dołączył: 29-04-2007
  • Skąd: Łódź

Napisany 29 września 2009 - 20:04

A co powiecie o szczęśliwych posiadaczach 126p?:) To jest dopiero jazda.

Wcale nie taka jazda :D Swojego czasu powoziłem takim dyliżansem i miałem CB. Wiecie jak komicznie wyglądało małe autko z anteną 1,7 m. I kiedyś wracałem ze Zgorzelca do Łodzi. Po przejechaniu Wrocławia już miałem dosyć, bo 2 godziny w korkach to już maks :D Jadąc jeden z Tirowców zaczął żartować żebym uważał żeby mnie antena nie przeważyła, żebym sobie żagiel założył. Ale bez złośliwości tylko tak dla żartu. Potem POPROSIŁ (nie kazał, krzyczał tylko poprosił) że jak będę mógł to żebym dał mu marginesik. Gdy się udało wyprzedził mnie i powiedział że jak się utrzymam to żebym jechał za nim. Powiem że było mi to na rękę. Raz że światła w maluchu takie sobie, dwa już trochę byłem zmęczony i nie chciałem go wstrzymywać. Ale w ten sposób on pierwszy a ja za nim dojechaliśmy do Łodzi, żartowaliśmy sobie, trochę pogadaliśmy i podróż minęła bardzo szybko. Inna sprawa trochę egoistycznie z mojej strony. Ale na czołówkę Tirowcowi mało kto się odważy wyjechać, a maluszkowi to i owszem.
Miałem też kilka innych "przygód" z ciężarówkami i zawsze było pozytywnie. Ale to już inny temat. Generalnie trzeba widzieć troszkę więcej niż czubek własnego nosa i jak ktoś mnie wyprzedza to dla mnie zdjęcie nogi z gazu na ułamek sekundy nic nie kosztuje, a drugiemu może ułatwić wyprzedzanie.

#23 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 29 września 2009 - 20:15

Wcale nie taka jazda :D Swojego czasu powoziłem takim dyliżansem i miałem CB. Wiecie jak komicznie wyglądało małe autko z anteną 1,7 m.


Kolego jesteś w tej małej grupie, które mają wyobraźnię i potrafią wykorzystać możliwości sprzętu jaki mają do dyspozycji.:D Bez obrazy.

#24 OFFLINE   getor

getor

    na drugie mam Marcin:-)

  • 418 postów
  • Dołączył: 06-08-2008
  • Skąd: Poznań

Napisany 29 września 2009 - 20:19

Jak dla mnie to większe zagrożenie stwarzają ludki śmigające różnymi nie zawsze w pełni sprawnymi osobówkami.Ludki owe bywają w róznym wieku a wspólnym mianownikiem tychże osób jest daleko posunięte pustogłowie.Manewry przeważnie zaczynają lub kończą na łukach lub w innych cechujących się gorszą widocznością miejscach.
Jak dla mnie to tirowcy są duzo mniejszym zagrożeniem niż osobowe pustaki.Jak któremuś z ''dużych'' sie zdarzy wyprzedzać to staram się go przepuścić i umożliwić mu bezpieczny manewr.Mnie korona z głowy nie spadnie.
[CENTER]GETORIUS B.I.G

:DObcy są wśród nas.Dowodem na to są tabliczki z napisem ''OBCYM WSTĘP WZBRONIONY'':D

#25 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 29 września 2009 - 20:21

Jak dla mnie to większe zagrożenie stwarzają ludki śmigające różnymi nie zawsze w pełni sprawnymi osobówkami.Ludki owe bywają w róznym wieku a wspólnym mianownikiem tychże osób jest daleko posunięte pustogłowie.Manewry przeważnie zaczynają lub kończą na łukach lub w innych cechujących się gorszą widocznością miejscach.
Jak dla mnie to tirowcy są duzo mniejszym zagrożeniem niż osobowe pustaki.Jak któremuś z ''dużych'' sie zdarzy wyprzedzać to staram się go przepuścić i umożliwić mu bezpieczny manewr.Mnie korona z głowy nie spadnie.


I tu się z kolegą zgadzam w 100%:)

#26 OFFLINE   bzyku_2002

bzyku_2002

    200 parę KM i ciągle mało

  • 1 525 postów
  • Dołączył: 09-09-2007
  • Skąd: Koczała ( Pomorze )
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: silnik od innego auta

Napisany 29 września 2009 - 20:28

Generalnie trzeba widzieć troszkę więcej niż czubek własnego nosa i jak ktoś mnie wyprzedza to dla mnie zdjęcie nogi z gazu na ułamek sekundy nic nie kosztuje, a drugiemu może ułatwić wyprzedzanie.


Jak będę w Łodzi to wypije z Tobą browara ;-)

Jak dla mnie to większe zagrożenie stwarzają ludki śmigające różnymi nie zawsze w pełni sprawnymi osobówkami.Ludki owe bywają w róznym wieku a wspólnym mianownikiem tychże osób jest daleko posunięte pustogłowie.Manewry przeważnie zaczynają lub kończą na łukach lub w innych cechujących się gorszą widocznością miejscach.
Jak dla mnie to tirowcy są duzo mniejszym zagrożeniem niż osobowe pustaki.Jak któremuś z ''dużych'' sie zdarzy wyprzedzać to staram się go przepuścić i umożliwić mu bezpieczny manewr.Mnie korona z głowy nie spadnie.


I z Tobą też ;-)

#27 OFFLINE   uszatek

uszatek
  • 266 postów
  • Dołączył: 28-12-2008

Napisany 29 września 2009 - 23:31

Trudno nie zauważyc, że drogi nasze mają taką samą ilośc dziur jak i kretynów po nich beztrosko pomykających.

Do pracy mam 75 km w jedna strone, a DK 12 do najlepszych nie należy. A sytuacji nie poprawia fakt sporego ruchu. Dla ciekawostki, przez 3 lata dojazdów o wszelakich porach dnia i nocy, nigdy nie miałem sytuacji awaryjnej z udziałem "dużego " autka, za to zidiociałych, pędzacych bez wyobrazni na złamanie karku kierowców osobówek było już sporo. Kilku wystarczyło obtrąbic i sie "budzili", ale kilku trzeba było dyscyplinowac na poboczu..najczęsciej za: wyprzedzanie na 3ciego, oraz za coś co mnie najbardziej wkó.....wia. Nikt chyba nie lubi jak jest sie wtrakcie wyprzedzania powiedzmy 3 osobówek i 1 cięzarówki, i nagle ktos wbija nam sie znienacka pod koła bo on se też by chciał wyprzedzic.......Dla takich niedojd nie mam litosci.

#28 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 września 2009 - 09:23

Nikt chyba nie lubi jak jest sie wtrakcie wyprzedzania powiedzmy 3 osobówek i 1 cięzarówki, i nagle ktos wbija nam sie znienacka pod koła bo on se też by chciał wyprzedzic.......Dla takich niedojd nie mam litosci.

I co, strzelasz w łeb, czy spychasz do rowu?:)

#29 OFFLINE   getor

getor

    na drugie mam Marcin:-)

  • 418 postów
  • Dołączył: 06-08-2008
  • Skąd: Poznań

Napisany 30 września 2009 - 09:28

spychasz do rowu?


To teraz już wiem po co montuje się te wielkie zderzaki (typu pług do odśnieżania) w osobówkach:p:D
[CENTER]GETORIUS B.I.G

:DObcy są wśród nas.Dowodem na to są tabliczki z napisem ''OBCYM WSTĘP WZBRONIONY'':D

#30 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 września 2009 - 09:31

To teraz już wiem po co montuje się te wielkie zderzaki (typu pług do odśnieżania) w osobówkach:p:D


Najlepiej jak samochody były by wyposażone w karabiny, tak jak myśliwce z II wojny, ale by był porządek na drogach i piesi by nie przebiegali.:D

#31 OFFLINE   misiekzoo

misiekzoo

    zafira i astra 1,8

  • 1 463 postów
  • Dołączył: 18-08-2008
  • Skąd: Oborniki śląskie
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie wiem jaki mam silnik

Napisany 30 września 2009 - 10:07

eśli biorę się za wyprzedzanie a jakiś inteligent zacznie mi przyśpieszać, a potem hamować, to mnie krew zalewa

Doczytaj post będziesz wiedzał dla czego tak się zachowałem a nie kopiujesz jak dziennkarz wycinki i relacjonujesz wszystko by wyglądało jak chcesz!!!!!

My zarabiamy jeżdżąc, użerając się z praktycznie wszystkimi organami prawa w kraju i nie tylko

I to daje zezwolenie na wyprzedzanie na wzniesieniu bez realnej oceny sytuacji i spowodowanie zagrożenia innych uczestników???????????


Ty jesteś szczęśliwy jak spowalniasz inne auto.

raczej zmartwiony że znów musiałem uciekać spod "noża"
[SIGPIC][/SIGPIC]

Moje ople , byłe i obecny .

#32 OFFLINE   Sołtys

Sołtys

    streetfighter

  • 894 postów
  • Dołączył: 24-09-2007
  • Skąd: Kostrzyn WLKP
  • Województwo: wielkopolskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 września 2009 - 10:09

Najlepiej jak samochody były by wyposażone w karabiny, tak jak myśliwce z II wojny, ale by był porządek na drogach i piesi by nie przebiegali.:D


a ja na kabinie Volva działo przeciwpancerne :smiech:

#33 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 września 2009 - 10:12

a ja na kabinie Volva działo przeciwpancerne :smiech:


to by się działo:>

#34 OFFLINE   uszatek

uszatek
  • 266 postów
  • Dołączył: 28-12-2008

Napisany 30 września 2009 - 10:12

Nie no, strzelac nie moge bo sie Omcia huku boi........

Ale robię wszystko, aby delikwentowi wrażeń nie zabraklo. Uprzejmy kierowca połapie sie i przeprosi w jakiejkolwiek formie. Ale trafiają sie ****** frustraci, którzy na trąbienie pokażą środkowego paluszka.......Miałem 2 takie przypadki, i w obu sparawa zakończyła sie kluczykami w krzakach i paru szpicach. Najdziwniejsze jest to, że jak już udało sie typa wyhamowac na poboczu, to zaraz stawały też auta które były wyprzedzane, i ucierpiały by i to bardzo w razie kolizji. Właściciele tych aut, też mieli " kilka słów do ojca prowadzącego"

#35 OFFLINE   misiekzoo

misiekzoo

    zafira i astra 1,8

  • 1 463 postów
  • Dołączył: 18-08-2008
  • Skąd: Oborniki śląskie
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie wiem jaki mam silnik

Napisany 30 września 2009 - 10:16

A co powiecie o szczęśliwych posiadaczach 126p? To jest dopiero jazda.

Ja swojego czasu jeżdziłem kilka lat maluchem co tydzień z Dzierżoniowa do łodzi i powiem że najlepsza receptą było złapanie się za Tira za Wrockiem jechało się lekko w jego pędzie w nocu dobra widoczność bo to on patrzył no i mniejsze złużycie paliwa.
A na mgłę to już jedynie pozostało czekać na tira.
Po za tym miło wspominam jazde tym sprzętem mało mnie zawodził a narobiłem nim dużo kilometrów

Ale robię wszystko, aby delikwentowi wrażeń nie zabraklo. Uprzejmy kierowca połapie sie i przeprosi w jakiejkolwiek formie. Ale trafiają sie ****** frustraci, którzy na trąbienie pokażą środkowego paluszka.......Miałem 2 takie przypadki, i w obu sparawa zakończyła sie kluczykami w krzakach i paru szpicach. Najdziwniejsze jest to, że jak już udało sie typa wyhamowac na poboczu, to zaraz stawały też auta które były wyprzedzane, i ucierpiały by i to bardzo w razie kolizji. Właściciele tych aut, też mieli " kilka słów do ojca prowadzącego"

Popieram jak najbardziej . ...:) z tymi kluczykami dobry pomysł bo dasz komus w papę to jeszcze poda Cie do sadu a tak he he he
[SIGPIC][/SIGPIC]

Moje ople , byłe i obecny .

#36 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 30 września 2009 - 10:30

To jest racja, ale zdarzają się też tacy "TWARDZIELE" co nie zjadą, bo nie... i koniec.


No właśnie. Można trafić na kogoś w depresji, kto ma akurat gorszy dzień, myśli samobójcze i właściwie wszystko mu jedno. Ale czy taki człowiek o tym myśli? Przecież gdyby osoby zachowujące się nieodpowiedzialnie za kółkiem analizowały dokładnie wszystkie możliwe zagrożenia, to jeździłyby ... bezpiecznie. Ja sądzę, że taki nie myśli, ewentualnie myśli - na pewno mi się uda - i rura ...

#37 OFFLINE   robert514

robert514

    bla bla bla

  • 3 190 postów
  • Dołączył: 09-01-2009
  • Skąd: Warszawa Wola
  • Województwo: mazowieckie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 30 września 2009 - 10:33

Bo trzeba być TWARDYM, a nie MIENTKIM:D

#38 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 30 września 2009 - 10:33

Nigdy nie wyprzedzam na trzeciego i nie lubie takich bo stwarzaja zagrożenie na drodze...
A co do zjezdzania, jeżeli mam taka mozliwosc to zjezdzam.

Dobijają mnie tirowcy którzy trabią, migaja swiatłami jak nie mam gdzie zjechac i chyba najlepiej by było ome nauczyc latac:D
Ostatnio mnie taki na zabudowanym na wzniesieniu (zero pobocza) i to na radarze wyprzedzał a natrabił się przy tym i namigał swiatłam ze lepiej nie trzeba.....
No ale cóz nie zamierzam zaliczyc mandatu bo Tirowcowi sie spieszy:/


Ja z kolei nie lubię takiego ciśnienia, bo palantowi się spieszy, a ja mam to głęboko w *****. Najwyżej go zwolnią. On nie ma prawa jechać mi pół metra za zderzakiem. Jemu nic się nie stanie, więc ma mnie gdzieś, nawet jak we mnie przydzwoni. A ja w najlepszym wypadku będę miał połamaną miednicę. Czy taki tirowiec w ogóle o tym myśli? Chodzi o to, że cokolwiek mi wyskoczy na drogę, a wyskakiwało już niejedno - zwierzę chociażby - to jestem bez szans. Dlatego zawsze staram się takiego puścić lub przyspieszyć i mam wtedy w nosie ryzyko mandatu. Albo zjechać z drogi, gdzie tylko mogę i przepuścić. Wolę żyć niż się z nimi przekomarzać i prowokować ich, na przykład hamując.

#39 OFFLINE   uszatek

uszatek
  • 266 postów
  • Dołączył: 28-12-2008

Napisany 30 września 2009 - 10:34

A mu potem mijamy jego krzyzyk na poboczu, myślimy sobie: Myslał że mu się uda"

Mamy obowiązek myślec za siebie, i ewntualnie pamietac że inni mogą swoje myslenie zapomniec włączyc.

#40 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 30 września 2009 - 10:35

Ja nigdy nie zjezdzam na awaryjny. Jak juz to sie do niego zblizam ewentualnie.


Dokładnie. Za dnia, przy dobrej widoczności i małej prędkości czemu nie. Ale w nocy nigdy. Iść potem na 20 lat do pudła za uprzejmość. A w rejonie łódzkim jest tylu ****** na rowerach bez żadnego oświetlenia ani nawet odblasku, że szok! Środek nocy, ciemno jak w d, a taki popier... na rowerku bez świateł. Swoją drogą nie wiem, co taki widzi

kto z marginesu korzysta, ten płaci trzysta
krótko i na temat.


Ja rozumiem, że Wy tu mówicie o sytuacji, w której ktoś wyprzedza, choć widzi, że z przeciwka coś jedzie, licząc, że to coś usunie się na pobocze.

Ale jest jeszcze druga sytuacja. Że ja wyprzedzam, a natychmiast za mną puszcza się 1 lub 2 kolejnych kierowców i wtedy nie bardzo też mam pole manewru, jeśli cokolwiek zmusi mnie do zaniechania wyprzedzania.