hmmm to ja mam nieco inne spostrzeżenia odnośnie jazdy po mieście, blokowania biegów i "S". Jeżdżę na "S" jak tylko nie zapomnę włączyć i bynajmniej nie po to, żeby z gwizdem (bo z piskiem i tak się nie da) ruszyć ze skrzyżowania... Ba, zauważyłem nawet minimalny (ale zawsze coś) spadek zużycia paliwa
Moja filozofia: przy ruszaniu z miejsca komputer pokazuje mi zazwyczaj 2,8 km/l (tj. 36l/100km) tak jest zazwyczaj do osiągnięcia prędkości 50-60 km/h czyli do przepisowej prędkości, potem po ustabilizowaniu się prędkości komputer pokazuje mi ~10km/l (czyli 10l/100km). Jak ruszam z włączonym "S" spalanie od startu do 50-60 km/h komputer pokazuje mi 2,4-2,6 km/l (czyli ~42-38,5 l/100km) - niby jest różnica ale...
... ale prędkość 50-60 km/h osiągam zdecydowanie szybciej (jeśli oczywiście warunki na to pozawalają) więc jazda z takim zużyciem jest krótsza a poza tym - kuriozalnie - spalanie przy ustabilizowanej prędkości pokazywane jest na poziomie 11,5-12 km/l (8,7-8,3 l/100km!
!) i do tego jest hamowanie silnikiem (znikome przy jeździe bez "S") Wiem, że komp trochę kłamie bo jeżdżę na LPG i takie spalanie byłoby cudem
ale kłamie tak samo przy dowolnym stylu jazdy. I jeszcze jedno - jak się trochę pojeździ autkiem z ASB można dość dobrze wyczuć kiedy skrzynia będzie zmieniała bieg i jadąc z "S" wystarczy w tym momencie na momencik puścić gaz a bieg zmieni się tak samo jak bez "S". Jak się potem dodaje gazu delikatnie to nie ma redukcji
. Nie wiem czy ktoś miał podobne odczucia, może to jest złudne ale poprawia mi samopoczucie
(średnia spalania na baku wychodzi w okolicach 10l/100km). Rodzi mi się tylko jedno pytanie :roll: czy jazda z non stop włączonym "S" nie niszczy skrzyni (i nie mam tu na myśli podwyższonego zużycia tylko drastycznie podwyższone zużycie :mrgreen:) jeżeli nie to
dlaczego po każdorazowym odpaleniu silnika trzeba się przełączać?