W skrócie przedstawie mój problem. Mojego znajomego tata będzię miał w październiku operacje, tutaj opis co mu jest:
Operacja jest w październiku bo teraz były by-passy i ojciec kończy rehabilitacje w Rabce. Ma tętniaka aorty brzusznej przy przepuklinie pachwinowej i w szpitalu bonifratrów go zwodzili przez kilka lat. Nawet padła parę lat cena 40k z tego co pamiętam. Zapomnieli wszyscy o sercu i nogach ogólnie żyły chyba wszystkie do wymiany. Od ponad pól roku przeszedł pod opiekę szpitala Jana Pawła i nagle się okazało że trzeba i że można za friko więc działają po kolei. Ryzyko 50/50 że przeżyje.
Ja mam dwie donacje spod Wałbrzycha. (Wróblewicz + znajomy ale to rodzina) ma wypisane i nic nie mówili że się nie da. Z tego co mój kuzyn mówił (lekarz,który zamawia multum krwi na szpital w Proszowicach) to jest jak bank = litry musi się zgadzać krew bez donacji idzie na wypadki i na najbiedniejszych. reszta ma zabezpieczoną. W sumie nie da się jej kupić ani wyprodukować. Tym bardziej w aptece jej nie sprzedam.
Potrzebne są jeszcze 4 jednostki krwi. Wiem, że na naszym forum jest dużo honorowych dawców krwi - do operacji jest jeszcze trochę czasu. Może akurat komuś minęło 2 miesiące od czasu ostatniej donacji i może oddać krew? Będziemy bardzo wdzięczni.
Jeżeli ktoś się zdecyduje wszystkie dane podam na PW.
Pozdrawiam,
Grzesiek