Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

pelne wyposazenie=lpg;/


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
286 odpowiedzi na ten temat

#21 OFFLINE   RESET84

RESET84
  • 19 postów
  • Dołączył: 17-04-2009
  • Skąd: WLKP

Napisany 06 czerwca 2009 - 18:35

andzg masz racje.to dlatego,ze ludzie po prostu sie nie znaja i nie wiedza co dobre.kiedys sprzedawalem stara vectre.padaka cala w rdzy,zawieszenie masakra.byla kilka godzin na allegro i przyjechal po nia mlody chlopak.dostalem nawet wiecej niz kosztowaly te w lepszym stanie.ale miala gaz a radio mu dalem gratis hehe drugi przyklad z roverem(kupilem okazyjnie),brak gazu,pol auta wymienione-swietny stan.zajmowal miejsce wiec chcialem sprzedac.dzwonili,pytali,ale czemu bez gazu.niewazne ze full wypas.wkurzylem sie i sprzedalem za polowe ceny rynkowej(!) handlarzowi,ktory laweta smigal 400km do mnie.po kilku tygodniach go zobaczylem swiezo zarejestrowanego na blachach z sasiadniego powiatu.niby jakas starsza kobitka kupila.a marzenie polaka to passat tdi od dziadka z niemiec i nic na to nie poradzimy.handlarz sie dostosuje :D

#22 OFFLINE   andzg

andzg
  • 1 373 postów
  • Dołączył: 09-02-2009
  • Skąd: Zielona Góra

Napisany 06 czerwca 2009 - 20:45

a marzenie polaka to passat tdi od dziadka z niemiec i nic na to nie poradzimy.handlarz sie dostosuje

dokladnie z przebiegiem 160 000 km bezwypadkowy, nic nie stuka nic nie puka, jak nowy, silnik i skrzynia igla!!!po wymianie wszystkich plynow ,rozrzadu, nowe hamulce i zawieszenie... handlarze maja dobre serce...;P
zastanawialem sie nad passatem b5 fl rocznik 2002-2004 1.9 tdi ale jak szukam w niemczech to wszystkie powyzej 300tys km;/ sporo powyzej 500 tys km, jak ma okolo 200 tys km to cena poraza niestety, widac nasi handlarze potrafia znalezc "okazje" hehe
mysle ze juz wszystko w tym poscie powiedzielismy i kazdy potwierdza ze wiekszosc polakow poddaje sie sprytnym zagrywkom handlarzy, ba nawet chce byc tak manipulowana, kupujemy auta na "raty", tak jak okreslili to Cita i Jacekczewa, i chcemy lpg nie patrzac na reszte... tak wiec nie dziwie sie ze handlarze kombinuja jak moga, w koncu jak jest popyt to jest i podaz...

oczywiscie nie tyczy sie to wszystkich ktorzy chca kupic auto...

#23 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 18:16

pytali czy ma lpg, jak mowilem ze nie to moja omega juz byla poza ich zainteresowaniem. no ku*rwa czy instalacja lpg swiadczy o aucie??


Słuchaj, ja jak sprzedawałem poprzednie auto, a było bardzo zadbane, to dałem w ogłoszeniach cenę o 30% wyższą niż średnia na Allegro i napisałem że nie ma ch*#!, za mniej nie sprzedam. I wyjaśniłem dlaczego. Że z polskiego salonu, że jest zrobione wszystko, serwis na bieżąco i że na wszystko mam faktury. I że wiem, że głupi ludzie lubią się oszukiwać jeśli chodzi o przebieg, ale ja i tak nie zamierzam kręcić licznika. I że nie jeździłem na LPG bo nie uznaję go jako paliwa. I jeszcze że naprawdę nie było nigdzie uderzone i że mogą sobie sprawdzać punkty bazowe i wszystko co tam jeszcze chcą. I wiesz co? Poszło drugiego dnia! I kupujący powiedzieli, że jakbym zawołał jeszcze z 1000 zł więcej, to też by chętnie zapłacili :)

Jest tyle powypadkowego złomu na rynku, że jak masz naprawdę fajne auto i umiesz je zareklamować, to sprzeda się na pniu.

A w ogóle - tak jeszcze odnośnie myślenia ludzi - to może narażę się w tym miejsu miłośnikom LPG, ale tak uważam: Jak kogoś nie stać na benzynę, to po co ładuje się w silnik 3.0 lub coś koło tego? Żeby szpanować? Niech sobie kupi kompakt i już, a nie żyje ponad stan.

Ja wiem, że jest parę osób, które naprawdę kochają z jakichś względów ten czy inny samochód i po prostu bardzo pragną go mieć tak sami dla siebie, a muszą codziennie jeździć po mieście, nie mają na benzynę, ale oni po prostu muszą, bo to ich wielka pasja. OK.

Ale myślę, że większość ludzi w Polsce, którzy właśnie kupują samochody z dużymi motorami i najważniejszy jest dla nich LPG to nie żadni miłośnicy motoryzacji, tylko tacy ludzie, którzy za wszelką cenę chcą się pokazać, chociaż ich nie stać. Aby był szpan.

Nie chcę nikogo obrazić. Może się mylę. Ale nie mogę się oprzeć temu wrażeniu, gdy dziesiąty raz zdarza mi się, że zajeżdżam na stację, a tam super fura, a na dystrybutorze z LPG 20,00 zł. I nie wiem, jak oni to robią - może to kwestia lat praktyki - ale zawsze udaje im się nalać równo za 20,00. Dla mnie to jest żenujące, że ktoś ma V6, V8 albo lepiej i leje paliwa (wszystko jedno jakiego, nawet jeśli to benzyna) za 20 zł. Nie zrozumcie mnie źle. Nie śmieję się z biednych ludzi. Mnie po prostu strasznie ******* życie ponad stan i takie właśnie podejście kupujących. Może być rozklekotany rzęch z przebiegiem 1 mln km, powypadkowy, zajeżdżony, z instalają LPG robioną u kowala, ale ważne, że szpanersko wygląda i jeździ na gaz.

No to sobie ulżyłem. Ale nie wskakujcie teraz na mnie. Ja wiem, że są ludzie, którym gaz bardzo pasuje. Ale w tym temacie nie chodzi o wojnę gaz vs benzyna. Chodzi o podejście kupujących. Byle taniej, byle taniej. A jak to już nieważne. Stąd też pewnie popularność tych 20-letnich BMW na wsiach, które ledwo potrafią zebrać się spod świateł. Ale on jest gość, ma BMW. Co tam nasze Omy przy ich "betach" i "golfach" :)

Ja pragnę sprzedać od niedawna dwulitrówkę (bez gazu) i też doświadczam...


No tak już w Polsce jest, co zrobić.
Wierzcie lub nie, ale ja co drugi dzień słyszę zachwyty, że mam 3.0, gdziekolwiek stanę.
Widać dla Polaków eksploatacja aut z dużymi silnikami jest po prostu za droga albo tylko tak się im wydaje, ale nie policzą tego z kartką w ręku, tylko powtarzają obiegowe opinie.

Jak byłem rejestrować samochód w urzędzie komunikacji, to rozmawiały ze sobą dwie pracownice:

- no i wiesz, kupiliśmy nowy samochód, bla bla bla
- tak? a z jakim silnikiem?
- no przecież nie 3.0! Za kogo ty mnie masz? Przecież to jakiś kosmos dla bogaczy! :D
Nic już nie komentowałem, bo jeszcze by mi jakieś problemy robiły.

Także duża część forum to "bogacze" :)

Ja tam jeżdżę okazjonalnie, bo mam taką pracę, że siedzę głównie w domu i wydaję na benzynę tyle, co inni dojeżdżając codziennie do pracy autami z silnikami 1.0.

W każdym razie. Wk&$# mnie to, że na rynku nie ma wyboru. Generalnie aut z segmentu do 1.6 i diesli jest od zaje&$@#. Natomiast duże silniki benzynowe - również w nowych autach - to wielka rzadkość. Taki rynek w Polsce, nic nie poradzisz.

Ja jeździłem do tej pory samochodem z silnikiem 1.3 i miałem dość. Miałem ochotę poczuć przynajmniej te 200 koni pod maską. I co? I okazuje się, że w zasadzie w grę wchodzą tylko samochody niemieckie. Poszedłem kiedyś obejrzeć z ciekawości najnowsze Citroeny C5 - nowe w salonie. Tak, żeby się zorientować, co się zmieniło w motoryzacji w ostatnich latach. Auto ciężkie jak Oma. I co? I proponowali mi "najmocniejszą jednostkę benzynową" - bodajże 138 KM. No bez jaj!

Może teraz pojawiła się już w ofercie wersja z mocniejszym silnikiem, ale wtedy nie było. Za to VW CC - ktoś chce 300 KM - proszę bardzo, nie ma problemu.

A wracają do Twoich problemów ze sprzedażą 2-litrowej benzyny. Facet w salonie Citroena powiedział mi tak: w Łodzi przez ostatnie 5 lat mieliśmy raptem 2 (słownie: dwóch) klientów zainteresowanych mocnym silnikiem benzynowym. Wszyscy nastawieni albo na słabiutkie benzynki albo na mocniejsze Diesle z common railem. To nic, że po 100 000 km będą mieli takie koszty, że się pos$#!@. W dodatku płacą za auto więcej przy zakupie. Ale ropa jest o tych parę groszy tańsza, ot co!

To wiesz co, to już bardziej rozumiem tych, co chcą mieć duży silnik, a nie chcą wydawać na benzynę i montują gaz.

a marzenie polaka to passat tdi od dziadka z niemiec


Od dziadka, który jeździł nim tylko do kościoła.
Z jednym kluczykiem, bo drugi zginął ... (u ubezpieczyciela przy zgłoszeniu szkody całkowitej) :D

#24 OFFLINE   DaVePGN

DaVePGN

    Drift King

  • 4 228 postów
  • Dołączył: 17-02-2009
  • Skąd: PGN
  • Województwo: wielkopolskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.0 V6 X30XE

Napisany 21 czerwca 2009 - 18:50

FPL, świetny post! Sam mialem 2litrowke i nie widziala ona gazu - koles ktory kupowal ja ode mnie, powiedzial, ze jak bede sprzedawal te, to ja tez wezmie :) Ale z poczatku co kto dzwonil, to sie pytal, czy ma gaz. Teraz mam 2.2 i rowniez nie zobaczy ona elpidzi, mimo ze wiekszosc trasy to miasto. A jak bedzie mnie stac, to kupie co najmniej Ome 2,6

#25 OFFLINE   jacekczewa

jacekczewa

    jacekczewa

  • 2 630 postów
  • Dołączył: 26-09-2006
  • Skąd: Czestochowa
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 21 czerwca 2009 - 19:35

cytat z FL : "Ja tam jeżdżę okazjonalnie, bo mam taką pracę, że siedzę głównie w domu i wydaję na benzynę tyle, co inni dojeżdżając codziennie do pracy autami z silnikami 1.0."

jakbys codziennie dojeżdzał do pracy chociażby 50 km to też mysłałbyś o czym co malo pali i tanio sie jezdzi - taka prawda..... wiec nie śmiej sie ze ludzie kupuja z malymi silnikami czy też dieslami ....

#26 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 19:36

jakbys codziennie dojeżdzał do pracy chociażby 50 km to też mysłałbyś o czym co malo pali i tanio sie jezdzi - taka prawda..... wiec nie śmiej sie ze ludzie kupuja z malymi silnikami czy też dieslami ....


A w którym miejscu ja się śmieję? Ja to rozumiem, ale po co się pchać w V6 jak dla kogoś koszt benzyny to taki duży problem? Właśnie o to chodzi. Niech kupi z mniejszym silnikiem lub diesla. Ale niech będzie też wybór. Że jak ktoś chce duży, mocny silnik to niech ma możliwość kupienia go. I niech ci, którzy oszczędzają na benzynie nie skreślają auta tylko dlatego, że nie ma lpg. Może warto się nim zainteresować. Może warto samemu założyć instalację. Ale chociaż obejrzeć. Bo to głupie myślenie. Nie ma lpg = odpada. A może właśnie ten bez lpg jest w super stanie i wystarczy założyć instalację i śmigać. A ten co od razu ma lpg może być padaczka. Ale ci ludzie nawet nie dadzą sprzedającemu szansy. "Nie ma lpg to spadaj"

#27 OFFLINE   Mariusz

Mariusz

    *********

  • 3 094 postów
  • Dołączył: 18-11-2006
  • Skąd: warszawa

Napisany 21 czerwca 2009 - 19:49

Osobiście mam 3 auto z 2 litrowym silnikiem i nie mam gazu. I nie będzie :) , ale sorry chce mi się śmiać jak na stacji widze BMW 7 3,0 , 4,0 , 5,0 lub jakiegoś amerykańca z dużym motorem i na GAZ. Poprostu żenada. Więc po części zgadzm się z kolegą FPL. Sam bujam się większości miasto na benie i jest ok. A po za tym gaz to ZŁO :D. Pozdrawiam :cool:

#28 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 19:59

Osobiście mam 3 auto z 2 litrowym silnikiem i nie mam gazu. I nie będzie :) , ale sorry chce mi się śmiać jak na stacji widze BMW 7 3,0 , 4,0 , 5,0 lub jakiegoś amerykańca z dużym motorem i na GAZ. Poprostu żenada. Więc po części zgadzm się z kolegą FPL. Sam bujam się większości miasto na benie i jest ok. A po za tym gaz to ZŁO :D. Pozdrawiam :cool:


No bo to tak jakoś jedno nie pasuje do drugiego.
Limuzyna i paliwo kojarzone powszechnie z oszczędnością.
Żeby nie było, że się uwziąłem na ten gaz.
Jak ktoś ma nowego Mercedesa i wozi nim jakieś graty z działki to też mnie to śmieszy, że nie zapłaci 30 zł za wynajęcie przyczepki, tylko zamienia limuzynę w Transita.
Znam też takich, którzy wywalili dom 400 metrów kwadratowych, a teraz mieszkają zimą wszyscy w 1 pokoju, bo nie stać ich na ogrzanie tego.

#29 OFFLINE   bogumil.s

bogumil.s

    made in france

  • 4 238 postów
  • Dołączył: 26-03-2007
  • Skąd: Rzeszów
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 21 czerwca 2009 - 20:14

każdy ma swoją prawde ale jakby mu przyszło wydawać miesięcznie 1000 zł na paliwo to raczej szukał by czegoś co by mu pozwoliło wydawać mniej, np. za 1000 zł kupisz raptem 238 l Pb po cenie 4,20 a za tyle samo litrów gazu zapłacisz wg kursu obecnego 1,52 za 1l lpg ok 370 zł więc jakby nie patrzeć 600 zł to bardzo duża różnica ...

ja to 600 zł wolę przeznaczyć na nowy obiektyw niz oddawać koncernom paliwowym :p

#30 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 20:19

każdy ma swoją prawde ale jakby mu przyszło wydawać miesięcznie 1000 zł na paliwo to raczej szukał by czegoś co by mu pozwoliło wydawać mniej, np. za 1000 zł kupisz raptem 238 l Pb po cenie 4,20 a za tyle samo litrów gazu zapłacisz wg kursu obecnego 1,52 za 1l lpg ok 370 zł więc jakby nie patrzeć 600 zł to bardzo duża różnica ...

ja to 600 zł wolę przeznaczyć na nowy obiektyw niz oddawać koncernom paliwowym :p


Ale wątek schodzi na wojnę gaz vs benzyna. A chodziło tylko o to, że nabywcy nie chcą w ogóle oglądać aut bez lpg. A często warto. I jak sprzedawca ciągle słyszy pytania o lpg to się trochę na to paliwo wk****. I na to, że naród jest taki biedny/dziadowski/głupi/roztropny/oszczędny - skreśl wedle uznania. Ja wiem, że to nie ludzi wina. Każdy by chciał zarabiać dużo i jeździć na benzynie. No takie są realia. Ale od tego jest pręgierz, żeby sobie popsioczyć, nie? :)

Ja rozumiem kolegę, który sprzedaje samochód bo to tak, jakby ktoś miał super kwatery nad morzem, a goście pytaliby tylko, czy znajdzie się pokój za 30 zł. A jak nie, to do widzenia. Nieważne, że cały pensjonat jest super zadbany i po generalnym remoncie.
Nie wiem, może po prostu podstawa to pisać wyraźnie w ogłoszeniu, że BENZYNA BEZ GAZU i cierpliwie czekać. Żeby dotrzeć do właściwej grupy docelowej.
Znajdzie się kupiec, dla którego brak gazu będzie zaletą. Choćby jeśli chodzi o ilość miejsca w bagażniku. Każdy jest inny, każdy ceni co innego.

Ale rozumiem też, że niektórych może śmieszyć limuzyna z gazem. Nawet gdyby ten gaz był w 100% tak samo dobry, jak benzyna. Ale jest kojarzony z taniością. I dlatego niektórzy mogą się nabijać, że na fajne auto ma, a na paliwko już nie starczyło. Że stara się żyć na pokaz. Zwłaszcza, jak ktoś szpanuje, co to nie on. No bo to jest śmieszne, tak samo jak duży dom i ogrzewanie 1 pokoju, jak wczasy na Majorce i jedzenie konserw zabranych z domu, jak zgrywanie wielkiej damy i noszenie torebki dodawanej bezpłatnie do Tiny itp. No po prostu wszystko musi do wszystkiego pasować. Jak ktoś ma przeciętne auto i leje gaz, to nikt na to nawet nie zwróci uwagi. Ot, oszczędny człowiek. No ale po Łodzi jeździ na przykład Hummer na gaz. Porsche Cayenne na gaz. Czy ludzi ma prawo to śmieszyć? Chyba tak!

Co byście powiedzieli, gdyby nie chodziło o paliwo, tylko np. olej.
Że ktoś zalał Porsche mineralnym olejem Lotos 15W40, bo wyszło go to o 150 zł taniej niż pełny syntetyk :D

Są nawet tacy, którzy nie zapłacą 1 zł za toaletę w centrum handlowym, tylko biegną pod pobliskie krzaki :) I nie ma w tym nic złego, jeśli Ci ludzie się na nikogo nie zgrywają. Ale jak ktoś jest szpaner, robi z siebie wielkiego macho, to każdy się potem cieszy, jak go na czymś takim przyłapie.

Pokój Wam, niech każdy jeździ, na czym chce, byle to przy byle stłuczce w powietrze nie wylatywało :)

#31 OFFLINE   szajba

szajba
  • 155 postów
  • Dołączył: 19-03-2008
  • Skąd: Marcyporęba

Napisany 21 czerwca 2009 - 20:43

kolego FPl zeby nalac na stacji za rowna kwote nie trzeba miec praktyki wystarczy zaproramowac,a tak pozatym sam piszesz ze jezdzisz okazjonalnie a co poniektorze nie ja robie w miesiacu 4 tys km i mam zalozony gaz ,a jakbym jezdzil okazjonalnie to nie pakowal bym prawie 3500 zl w gaz tylko kupil bym za to benzyny i jezdzil tak jak ty w niedziele do kosciola ,wiec wszystko zalezy co,gdzie ,kiedy i za ile.pozdrawiam:)

jak kupowal samochod we francji to tez byl na benzynie i jezdzilem pol roku bo nie mialem potrzeby gazu a teraz mam i lpg posiadam tylko zauwaz ze na gazie nie jezdza tylo biedni bo gaz tez nie kosztuje malo i na stacji tez trzeba placic,zanam takich co maja3.5 litra w bmw a nie maja na paliwo a co dopier na instalacje za 4 ty i stoja pod domem fura jest itd...a chodzic trzeba w trampkach zeby zaoszczedzic 100zł na paliwo zeby chociaz odpalic w weekend:)

#32 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 20:51

kolego FPl zeby nalac na stacji za rowna kwote nie trzeba miec praktyki wystarczy zaproramowac,a tak pozatym sam piszesz ze jezdzisz okazjonalnie a co poniektorze nie ja robie w miesiacu 4 tys km i mam zalozony gaz ,a jakbym jezdzil okazjonalnie to nie pakowal bym prawie 3500 zl w gaz tylko kupil bym za to benzyny i jezdzil tak jak ty w niedziele do kosciola ,wiec wszystko zalezy co,gdzie ,kiedy i za ile.pozdrawiam:)


Zgoda :)

P.S. Oj, to będziesz musiał się nieźle przy liczniku nakręcić, bo zaraz po lpg pada pytanie o przebieg :smiech:

#33 OFFLINE   szajba

szajba
  • 155 postów
  • Dołączył: 19-03-2008
  • Skąd: Marcyporęba

Napisany 21 czerwca 2009 - 20:57

Zgoda :)

P.S. Oj, to będziesz musiał się nieźle przy liczniku nakręcić, bo zaraz po lpg pada pytanie o przebieg :smiech:


maro tez mail ten problem z licznikiem u nas ludzie wola miec krecone 190 tys niz orginalne 250 ale tak jest w polsce ,po co ma kombinowac ile ma to ma a pozatym nie sprzedaje a po drugie to nie polonez ze wytrzymuje 150 tys.pozdrowka

#34 OFFLINE   bogumil.s

bogumil.s

    made in france

  • 4 238 postów
  • Dołączył: 26-03-2007
  • Skąd: Rzeszów
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 21 czerwca 2009 - 21:06

Ale rozumiem też, że niektórych może śmieszyć limuzyna z gazem.

spoko ale ja mam kombi a kombi to nie limuzyna to wielofunkcyjny wszystkowóz a omega dlatego że wielka i dużo może, ty nastawiasz sie tylko na to że sie ktoś chce pokazać ale ja jak chce się pokazać to jade tam mieckiem z 3 litrowy dieslem a omege mam dlatego że potrzebuje dużego kombi którym jeżdżę tak tanio jak sparkiem czy innym małym pierdzidłem ale przede wszystkim nie żałuje jej ciśnąć ile wlezie bo wiem że nie muszę oszczędzać bo gdym chciał oszczędzać to bym sobie kupił golfa z gruźlikiem ewentualnie corse z gazem

często mijam na trasie wypasione fury (czt. małe i średnie nowe) auta ledwo jadące bo silnik jest za słaby... żyjemy w takich a nie innych czasa i tylko głupi nie starają się oszczędzać bo z jakiego to przekonania mam płącić za paliwo więcej niż można

może to i jest wojna pb vs lpg ale piętnujecie ludzi którzy chcą kupić auto z założonym gazem niż samemu jeździć, dokładac i płacić - czas też kosztuje, ja zawsze kupuje bez gazu bo moge sobie pozwolić na założenie tego w cenie hurtowej samnej instalacji lpg czyli jakieś 900 zł za sekwencję + trochę piwa dla kolesia ale normalnie trzeba wywalić co najmniej 2000 tys zł a wiadomo że jak się kupuje auto to zawsze trzeba dołożyć za pakiet startowy i na instalke może normalnie zabraknąć

#35 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 21:09

maro tez mail ten problem z licznikiem u nas ludzie wola miec krecone 190 tys niz orginalne 250 ale tak jest w polsce ,po co ma kombinowac ile ma to ma a pozatym nie sprzedaje a po drugie to nie polonez ze wytrzymuje 150 tys.pozdrowka


Ale idzie ku dobremu. Skoro nawet moja babcia ostatnio mówi tak: Skoro gaz jest taki dobry, to dlaczego producent fabrycznie nie wypuszcza aut na gaz? Zwłaszcza, że jest kryzys gospodarczy i na pewno popyt byłby duży. Może nie chce się pakować w koszty napraw, gdy auto jest w okresie gwarancyjnym?

I nie ważne, czy ma rację, czy nie. Ważne, że są ludzie, którzy tak myślą i w końcu się taki kupiec znajdzie.

A jeśli chodzi o liczniki, to też różne akcje uświadamiające w telewizji, prasie i na internecie robią swoje i dzięki temu jest coraz więcej takich osób jak ja, które wolą znać prawdziwy przebieg niż się oszukiwać.

Dobra, ja już złego słowa na gaz nie powiem. Podkreślę jeszcze raz, że śmieszą mnie TYLKO pajace, które się otwarcie sadzą w towarzystwie, szpanują, robią z siebie bogatych macho, lansują się po mieście w swoich kabrioletach czy innych superfurach z MV6, 8, 10, 12 itd., a tankują gaz za 20 zł, jak babka dostanie rentę i da raz w miesiącu wnusiowi :)

Osobiście auta z gazem nie miałem. Ale koledzy mieli i narzekali na stan silnika po paru latach. Zgoda - może mieli kiepską instalację. Może gaz jest super.

Ja osobiście nie oddałbym auta do zagazowania, bo wszelkie niefabryczne przeróbki to dla mnie profanacja. Może przesadzam. Może podchodzę do tematu zbyt emocjonalnie. Może gdybym musiał bardzo dużo jeździć, życie by mnie zmusiło. No właśnie - zmusiło - bo nie spotkałem osób, którym na przykład za paliwo płaciłaby firma, bez limitu, a one zażyczyłyby sobie LPG, bo uważają, że to lepsze. Oszczędniejsze - na pewno. Tak samo dobre - można się sprzeczać. Ale żeby lepsze?

No nic. Mogę mieć rację lub nie, ale tak właśnie myślę. A to znaczy, że pewnie znajdzie się też pare innych takich osób i ktoś w końcu kupi to auto bez lpg. Dla samej świadomości, że ma się tę pełną moc 210 koni pod maską. A nie 90% itp. Taki czynnik psychologiczny. Niewymierny. Ale niektórych to kręci :)

piętnujecie ludzi którzy chcą kupić auto z założonym gazem niż samemu jeździć, dokładac i płacić - czas też kosztuje, ja zawsze kupuje bez gazu bo moge sobie pozwolić na założenie tego w cenie hurtowej samnej instalacji lpg czyli jakieś 900 zł za sekwencję + trochę piwa dla kolesia ale normalnie trzeba wywalić co najmniej 2000 tys zł a wiadomo że jak się kupuje auto to zawsze trzeba dołożyć za pakiet startowy i na instalke może normalnie zabraknąć


No wiem. W sumie cały ten wątek jest trochę bez sensu. Każdy myśli inaczej, a my możemy tylko pisać, jak my myślimy. Jest to po prostu bardzo smutne, że tak mało osób stać na utrzymanie samochodu z dużym silnikiem benzynowym na benzynie. Że benzyna kosztuje tyle samo, co na zachodzie, a pensje są niższe. I przez to jest mała podaż i małe zainteresowanie takimi autami. A w Austrii czy Niemczech to takie 3.0 na nikim wielkiego wrażenia chyba nie robi.

Niemniej jednak rozumiem ból sprzedawcy, że ma zadbane auto, a nikt na nie nawet nie spojrzy tylko dlatego, że nie jeździ na GORSZYM paliwie. I że ktoś woli kupić samochód w dużo gorszym stanie, w który być może włoży na naprawy dużo więcej i to całe lpg będzie w jego przypadku nieopłacalne, jak sobie policzy, kiedy mu się te koszty zwrócą. Ale wielu nie policzy, bo ma klapki na oczach i widzi tylko lpg - tak dla zasady - nawet jeśli mało jeżdżą. Nie wiem - może trzeba ogłosić się w Niemczech? To jest myśl!

#36 OFFLINE   caliber

caliber
  • 95 postów
  • Dołączył: 08-04-2009
  • Skąd: Olsztyn

Napisany 21 czerwca 2009 - 21:29

Nie ukrywam, że się uśmiałem jak to wszystko czytam.
Współczuje koledze który nie może sprzedać samochodu, wiem jak to boli miesiąc temu też sprzedawałem samochód, i tak "psioczy" na ten LPG, natomiast koledze dla którego posiadanie silnika 4.0 i więcej i jeżdżenie na LPG uważa za życie nad wyrost... szkoda mi słów na takie pisanie

Powiedz mi ile silników widziałeś zniszczonych przez LPG i była tam jasno stwierdzona opinia rzeczoznawcy że jest to spowodowane używaniem poprawinie zamontowanego LPG ??

Ja w moim życiu nie spotkałem żadnego i nie spotkałem też mechanika - podkreślam mechanika nie pana jasia z dłutem - który by taką tezę potwierdził.

I teraz takie małe wyliczenie.

Miałem Lagune 1.8 16V z instalacją LPG BRC Sequenta.
Jeździłem tym autem prawie dwa lata i nawet nie wiedziałem że mam gaz, instalka była rewelacyjnie zamontowana i tak samo działała.
Poza naprawami serwisowymi ( filterki itp) nie robiłem nic.
Spadek mocy czy coś...nie zauważyłem.
I teraz :

zrobiłem nią 28.000 km

przyjmujemy :

Pb 1l - 4.52pln
Lpg 1l - 1.65pln

auto pali :

na Pb - 8l
na Lpg - 9.6 l ( około 20% więcej)

28000km : 100km = 280 x 8l = 2.240l PB
28000km : 100km = 280 x 9.6l = 2.688l Lpg

2.240l x 4.52pln = 10.125pln
2.688l x 1.65pln = 4.435pln

różnica - 5.690pln

I teraz mi powiedz skoro coś jest takie same to po co mam przepłacać ??
Dobrze ustawiona instalka nie ma wpływu na silnik i między bajki można Sobie wsadzić że instalka zabija silnik. Fakt za bogata lub zbyt uboga mieszanka mogą uszkodzić silnik ale tak samo będzie się działo w przypadku zbyt ubogiej czy też bogatej mieszanki Pb czy ON.


Jeśli będziesz dbał o instalację to nic się w silniku działo nie będzie.
Musi ona być tylko dobrze dobrana i zamontowana w samochodzie.

Szczerze to stać mnie na jeżdżenie na benzynie i wcale nie musi to być mała pojemność...ale po co mam przepłacać ??
Tak jak ktoś wyżej napisał...wole kupić nowy obiektyw, pojechać z zoną do egiptu czy też kupić dziecku nowe zabawki itp itd....
Wyśmiewanie czy też inna forma wytykania komuś że jeździ na Lpg dobrą furą to dla mnie daleko posunięte zadzieranie nosa ponad wszystkich.

Jeśli ktoś kiedyś wymyśli paliwo alternatywne i produkcja jego będzie kosztowała 1pln a paliwo to nie będzie różniło się parametrami od PB czy Lpg ale cena 1 pln za litr to też będziesz szydził i mówił że wiocha i żyje ponad stan ??
A kierowcy którzy zamiast normalnego ON leją bio to też powinni zmienić samochody i jeździć czymś co ma mniejszy silnik ??

Wydaje mi się, że nie, po prostu jeśli mamy możliwość wydać mniej a zaoszczędzoną kasę przeznaczyć na coś innego to tak trzeba robić.

Na każdym forum samochodowym jest chyba podobny temat i na każdym z tych for są przeciwnicy i zwolennicy gazu.
Ja wyznaję zasadę że żeby coś ogłaszać i prawić morały to trzeba to popierać dowodami i badaniami a nie zasłyszanymi opiniami bo Pan Józek powiedział że gaz to gówno i tak jest....
Od lat koncerny samochodowe już same montują Lpg w samochodach seryjnych.

Oczywiście proszę nie doszukiwać się tutaj osobistych wycieczek itp, po prostu tak uważam i to jest moje zdanie :)

Ps.

Pisanie że na Lpg jest mniej koni to chyba autorzy sami nie wierzą w to co piszą, nie raz było już opisywane że samochody na LPG mialy więcej Koni niż na Pb.....wszystko kwestia poprawnie założonej i dobranej instalacji.
Mam kolegą który ma Audi 1.8T i na LPG na hamowni miał więcej koni niż na Pb..cud ?? a może dobrze zrobiona robota ??
Sami sobie odpowiedzcie.

#37 OFFLINE   FPL

FPL
  • 598 postów
  • Dołączył: 23-04-2009

Napisany 21 czerwca 2009 - 21:51

Nie ukrywam, że się uśmiałem jak to wszystko czytam.
Współczuje koledze który nie może sprzedać samochodu, wiem jak to boli miesiąc temu też sprzedawałem samochód, i tak "psioczy" na ten LPG


No i o to głównie tu chodzi.

natomiast koledze dla którego posiadanie silnika 4.0 i więcej i jeżdżenie na LPG uważa za życie nad wyrost... szkoda mi słów na takie pisanie


OK. Nie widzisz żadnej różnicy. Postrzegasz to jako oszczędność. Wierzę Ci.
Może to ja mam niewłaściwe myślenie, że komuś "na benzynkę już nie starczyło".
Może boję się, że ktoś mógłby tak o mnie myśleć.
A w ogóle to problem mnie nie dotyczy, bo nie robię dużych przebiegów.

Niemniej jednak WYDAJE mi się, że benzyna jest pod jakimś względem lepsza od gazu. Gdyby tak nie było, to przecież dosłownie każdy chciałby jeździć na gazie. Dlaczego tak nie jest? Zwłaszcza na zachodzie?

Tylko nie piszcie, że lobby naftowe itd. bo to bzdura. Gdyby tak było i ci ludzie mieliby taką władzę, to lpg w życiu nie pojawiłoby się w sprzedaży.

Może trudno o dobrego gazownika, który zna się na rzeczy, wszystko poustawia itd? A może gaz jednak przegrywa pod jakimś względem z benzyną?

No bo przyznacie, że to dziwne. Wręcz niewiarygodne. Jest "świetne paliwo, lepsze od benzyny, tańsze", a mimo to benzyna wciąż się sprzedaje. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego. I w dodatku jest o tyle tańsze. Bo przecież gdyby było tańsze raptem o złotówkę, to i tak zwolennicy gazu by kupowali, bo to i tak kolosalna różnica. Dlaczego więc jest aż o tyle tańsze? Co? Na benzynie jest zmowa cenowa, a w gazie jest konkurencja? Nie wierzę.

Czy produkuje się obecnie na dużą skalę ciężarówki na gaz?

No to tak z ciekawości.

#38 OFFLINE   caliber

caliber
  • 95 postów
  • Dołączył: 08-04-2009
  • Skąd: Olsztyn

Napisany 21 czerwca 2009 - 22:04

Widzisz tak naprawdę to cholera wie o co tu kaman.
Są patenty na świecie które by mocno ułatwiły nam życie ale nikt ich nie wprowadzi bo zrujnowałby jakieś tam koncerny.

Mówisz o lobby naftowe itp... no cóż ja wierze w to że są projekty silników na takie paliwa że ropa by nie musiała istnieć dla nich w ogóle i że ich tankowanie bedzie tańsze, tylko nikt tego nie wprowadzi i na to nie pozwoli bo wielkie koncerny moglby się pożegnać z ogromnymi zyskami a jak wiemy ropa jest używana do produkcji wielu rzeczy...zderzaki itp itd.

Nie odpowiem ci na pytanie czemu nie produkują skoro takie same.... nie wiem to już duża polityka, ale wiem że by mogli i jeśli nawet trzeba by coś w silniku konstrukcyjnie poprawić to to by się im opłacało.... tylko co na to koncerny naftowe ??
I może jednak to lobby naftowe to nie taki wymysł.

nie jestem zwolennikiem ani też propagatorem jakiś tam wielkich teorii spiskowych czy coś ale w każdej plotce są ziarenka prawdy i może jest coś w tym, że nie produkują silników typowo pod LPG czy też inne paliwo tylko dlatego, żeby nie powstało wielkie światowe bum bo świat rządzi się takimi prawami że wszytko trzeba wprowadzać z głową..... chyba :)

#39 OFFLINE   ermi

ermi
  • 377 postów
  • Dołączył: 13-10-2008
  • Skąd: Toruń
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 21 czerwca 2009 - 22:25

caliber dobrze prawisz ekonomiki się nie przebije

jak kogoś stać.... żle...... - jak ktoś chce wydawać na benzynę (z różnych powodów)to wydaje SWOJE ciężko zapracowane godzino/złotówkowo pieniądze- jego sprawa, indywidualna - lubi - niech płaci, swoją filozofię ma stać go.

A jak ktoś MA RODZINĘ i zależy mu na czymś takim jak bezpieczeństwo bierne to kupuje klucha (bo w nim się mieści wszystko dla dzieciaków i prowadzących wycieczkę) nabywa silnik o dużej pojemności i instaluje gaz (porządny gaz). Proste - żadnych pułapek
- auta mają być FUNKCJONALNE (bez wyjątku wszystkie) choć wiem, że wraz ze zmianą statusu społecznego czy rodzinnego ta "filozofia" ulega odstępstwom - w zależności kto jak definuje "funkcjonalność i co to dla jednostki oznacza.

powiem tak
jak chciałbym polecieć po lansjerskiej przypadlości to kupiłbym raczej auto sportowe. 2 osobowe a najlepiej 1-dno.

Więc argument chwalenia się dużą pojemnością służyć ma czemu??? przedłużeiu "patyka" - może u nastolatka - ale ten wydaje mi się wolałby raczej auto sportowe z 3l - 500kg niż 1.5t 2.5l.
Metodologia Panowie do **** 2-ja i poprawka - błędne rozumowanie, zmieńcie znajomych - przepraszam "grupę badawczą" z której czerpiecie wnoioski i których opinią się poddajecie.

wracając do tematu

"PO CO PRZEPŁACAĆ"
- dla idiotycznej satysfakcji korporacji naftowych -dla mnie w tym momencie jakiś gość jest *****.
Więc - Wybieramy alternatywę.
W usa też coraz więcej firm (np: taxi - przechodzi na LPG a nawet na CNG i BCNG - czyli biologiczne CNG - powód jest prosty - EKONOMIKA użytkowania pojazdu. Komu jak komu ale błędów w liczeniu zysków amerykańcą zarzucić nie można) -chyba że ktoś ma inne zdanie - poslucham. ;)

O ile niektórzy w polandi onanizują się jeżdzeniem na benzynie - to w krajach w których (za pominięciem ciężarówek i sprz. budowlanego) sprzedaje się 99%benzyny- zaczyna się dbać o portfele i (oczywiście przez przypadek - bo obłudnikiem nie jestem ) o EKOLOGĘ.
I nie chodzi tutaj o psucie się części - silnik kosztuje do 3000pln więc więcej niz naciągane " szkody eksploatacji gazu (przy zalożeniu nędznnej instalacji oczywiście.)

Lobby gazowe też istnieje.
Instalacje gazowe montowane są do nowych aut - sprzedawanych w salonach - tzw "fabryczne"
nawet GM mocno swojego czasu naciskal na montaż lpg w serwisach - wiem bo tego doświadczyłem - hehehea ile mógłbym zaoszczędzić przy silniku 1.2 w corsie.

#40 OFFLINE   Benedykt

Benedykt
  • 115 postów
  • Dołączył: 21-01-2009
  • Skąd: Alwernia

Napisany 21 czerwca 2009 - 22:52

A ja jeżdżę na gazie i śmieję się z tych co leją benzynę.Wsadziłem gaz nawet do drugiego samochodu z silnikiem 1.3 l.I chociaż stać by mnie było na benzynę , ale po co mam przepłacać? Dla zasady czy jak?
Przejechałem swoją babiną w ciągu 3,5 roku 65 tys km - zaoszczędziłem tym samym 6000 zł.Było nie było - może dla kogoś jest to nic - jego sprawa.Po co walić posty i się kłócić?Kto chce niech sobie jeździ na benie, kto chce na gazie to jego sprawa.
Dla mnie argumentacja , że kto jeździ na gazie to jest biedakiem - jest tak durna , że nawet nie będę jej określał , bo być może bym kogoś obraził, a tego nie chcę.
Ja też mogę napisać , że kto jeździ na benie to jest żebrakiem bo nawet na instalację go nie stać i tylko z zazdrości , że inny ma, to szlag go trafia i głupoty na forum wypisuje.

A tak na poważnie to wali mnie to - kto i co na temat gazu wypisuje.