Może trochę uściślę. Kurs na przewóz rzeczy teraz się nazywa kwalifikacja zawodowa. Wstępna, wstępna uzupełniająca,wstępna przyśpieszona, itd, itd, Jest trochę tego i ciężko się w tym wszystkim połapać (jeśli nie jest się urzędnikiem lub kierowcą zawodowym). Zależy to od wieku kierowcy, jak długo i jaką ma kategorię prawka. Czy robi po raz pierwszy czy wznawia itp. Przekopałem trochę tematów w sieci i wygląda na to że obowiązuje jednak dopiero od kategorii C. Dlatego kierowcy busów do 3,5T jej nie robią (nie obowiązuje ich tacho i karta kierowcy). Więc wynikałoby z tego że że kolega Rydel nie musiałby jej robić w żadnym przypadku pod warunkiem że nie przekroczy DMC 3,5T zestawu (autolaweta+auto przewożone). Teraz odnośnie przewozu - jeśli przewozisz swój samochód, lub np.sąsiada i robisz to "za darmo" (czytaj na czarno) to teoretycznie powinno wystarczyć samo prawo jazdy, jeśli zarabiasz na tym legalnie np. prowadząc usługi, to musisz mieć badania lekarskie + badania psychotechniczne tak jak kierowcy zawodowi na kat. B. Tendencja jest teraz taka że nawet kierowcy poruszający się służbowymi osobówkami muszą posiadać psychotesty. Osobiście nie widziałem odpowiednich przepisów na ten temat (ustawa w tym temacie jest dość niejasna) ale szukając kiedyś przepisów na temat psychotestów, natknąłem się na takie wypowiedzi i wiem że niektóre firmy (w tym i moja) dla świętego spokoju tego wymagają. Tu nie będę się spierał, bo nie wiem czy to obowiązuje w całej Polsce. Jeszcze odnośnie samego przewozu - teoretycznie ciężko byłoby sprawdzić na drodze podczas kontroli czy przewóz jest prywatny czy zarobkowy, jednak problem może się pojawić i to duży podczas jakiegoś zdarzenia np. wypadek, uszkodzenie samochodu klienta podczas załadunku itp. Wtedy klient zwróci się do ubezpieczalni o odszkodowanie i wyjdzie że przewóz odbywał się bez wymaganych dokumentów. Wynik jasny do przewidzenia. Dokładając do tego bałagan w polskim prawie, gdzie przepisy jednej ustawy kolidują z inną, uważam kolego Rydel, że najlepiej będzie gdy zwrócisz się do odpowiednich urzędów np. wydział komunikacji, ITD, policja i zasięgniesz opinii u źródła.
Wszystko to co napisałem jest efektem moich przemyśleń i często fragmentarycznych informacji znalezionych w necie i wcale nie musi być prawdą objawioną.