za wczesna zmiana biegow i otwieranie przepustnicy do 70% (oczywiscie mniej wiecej) - tak jak to jest na filmie z tego postu - NIE MA NIC WSPOLNEGO Z DYNAMIKA JAZDY. Powiedzmy sobie szczerze, to lekkie mulenie i dodajmy sobie do tego gaszenie silnika i mamy jazde wołami.....
Caly czas odnosze sie do ecodriving-u z filmow z tego postu
Cita bardzo dobrze policzyles te oszczednosci, zgadzam sie z Tobą, ja rownie dobrze licze czas i dzisiaj jechalem rano Viki B 2,0 w dieselu i staralem sie jechac tak jak na filmie (40 km z tego okolo 10 w miescie) i bylem 10 minut pozniej w pracy (raz zgasilem silnik).....Nie mowiac o tym ze w tym silniku turbodziura jest wlasnie do 2000 obrotów...
Zdaje sobie rowniez sprawe z tego ze szybciej moze oznaczac niebezpiecznie oraz to ze dynamicznie nie musi oznaczac szybko/niebezpiecznie.
Nadal twierdze ze filmowy ecodriving to mulenie dobre na drogach bez korków i takiej ilosci swiatel jak u nas
jak to sie ma do ekologii, jesli moja (wlasciwie kumpla) Vectra pracowala rano bez przerwy (no jedna okolo 2 minut) przez 55 minut do tego jak ten sam silnik bedzie pracowal dynamicznie przez ten sam odcinek przez 45 minut......tego nie wiemy z filmu
Ponadto silnik benzynowy i jego sterowanie skladem mieszanki paliwowo - powietrznej (lambda) jest efektywne przy okolo 3000 obrotów dla "europejczykow" po 4000 dla aut skosnookich. Dlatego tez sprawdza sie sprawnosc katalizatora oraz lambdy przy obrotach biegu jałowego oraz obrotach podwyzszonych (takich jak w/w). W Polsce mamy duzo aut zasilanych propan/butanem - instalacje sa programowane (jesli chodzi o lambde) w dwóch progach: obroty biegu jałowego i obroty podwyzszone kiedy lambda jest najbardziej efektywna i dazy sie do utrzymania lambdy rownej zero. Nie pasuje mi ten ecodriving do ekologii.... Oczywiscie nie wszystko w tych filmach uwazam za zle (hamowanie silnikiem jak najbardziej jest eko i dla porfela i dla srodowiska i dla samochodu, np hamulce)