Ecodriving
#21 OFFLINE
Napisany 04 lutego 2009 - 21:31
zmiana biegów przy 30, 40 i 50 i przy prędkości wału 1500:zdziwnienie:-2000...sorry ale dla każdego silnika (bez ciężarówek i statków) jest to powolna agonia, bo tłoki zamiast płynnie pracować góra-dół próbują rozpychać się w cylindrach na boki. Przeciążenia układu tłokowo-korbowego i przeniesienia napędu powodują przedwczesne zużycie cylindrów, pierścieni, panewek, łożysk i krzyżaków...Nie wyobrażam sobie przyśpieszania kluski na 5 biegu od 1500 obr/min z XEV...
jazda na zimnym silniku - nieodpowiednie właściwości smarne zimnego oleju
gaszenie silnika przed światłami.Ile to Omega zużywa paliwa? Coś około 1l/h
Optymalny (ekonomika-dynamika-mechanika) zakres pracy silnika będzie od około 2000 RPM w górę gdzieś do 3500 RPM i tego będę się trzymał
OT: z tą panią to chętnie bym poćwiczył ten ekodrajwing
#22 OFFLINE
Napisany 04 lutego 2009 - 21:40
#23 OFFLINE
#24 OFFLINE
Napisany 04 lutego 2009 - 21:56
Dokladnie to samo mialem napisac >> tylko poprawka - bylo podane, ze dla benzyny zmiana biegu na wyzszy przy 2tyszmiana biegów przy 30, 40 i 50 i przy prędkości wału 1500-2000...sorry ale dla każdego silnika (bez ciężarówek i statków) jest to powolna agonia, bo tłoki zamiast płynnie pracować góra-dół próbują rozpychać się w cylindrach na boki. Przeciążenia układu tłokowo-korbowego i przeniesienia napędu powodują przedwczesne zużycie cylindrów, pierścieni, panewek, łożysk i krzyżaków...Nie wyobrażam sobie przyśpieszania kluski na 5 biegu od 1500 obr/min z XEV...
Co do gaszenia podczas chwilowego postoju to juz calkiem kicha. Tak jak kczech pisal. W dislu to wogole lipa bo przeciez niepowinno sie gasic tak odrazu po jezdzie , zeby turbina sie wychlodzila.
Czyli jak piszecie nuda i mysle, ze jak ktos przesadnie wezmie ten ecodraving to pieniadze zaoszczedzone na benzynie dolozy pozniej do auta jak sie cos sypnie.
#25 OFFLINE
Napisany 04 lutego 2009 - 22:06
zeby turbina sie wychlodzila.
Czyli jak piszecie nuda i mysle, ze jak ktos przesadnie wezmie ten ecodraving to pieniadze zaoszczedzone na benzynie dolozy pozniej do auta jak sie cos sypnie.
Nie tyle wychłodziła co przestała się szybko obracać by jej smarowania nie brakło bo jak Wszystkim wiadomo turbina smarowana jest ciśnieniem oleju z silnika. Odpal i jedź to po prostu nie wymaga komentarza a co dopiero gaszenie przed światłami. Te oszczędzanie nie jednemu wyszło bokiem
#26 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 08:20
#27 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 16:42
z powrotem juz mi się nie zechciało robić z siebie kaleki i tą samą trase zrobiłem w jakieś 5h, - było o wiele ciakawiej i fajniej a poza tym spalanie wyniosło 11,2l/100
--- więc o co chodzi ??? -----
zaoszczedziłem 3,5l gazu po 1,8zł - jakieś 6zł a straciłem 2godziny na ecowqrwia..niu się
- dla mnie bez sensu
#28 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 17:55
--- więc o co chodzi ??? -----
zaoszczedziłem 3,5l gazu po 1,8zł - jakieś 6zł a straciłem 2godziny na ecowqrwia..niu się
- dla mnie bez sensu
bo widzisz ...
Spokojna jazda wcale nie oznacza ekonomicznej jazdy!!
Zwracanie uwagi na odpowiedni bieg, odpowiednią prędkość, jak najmniejszą ilość hamowań hamulcami, jak największą ilość hamowań silnikiem. Patrzenie do przodu nie na poprzedzający samochód tylko na dwa, trzy samochody do przodu.
Brak niepotrzebnych przyspieszeń, kontrola tego co przed nami.
Ekonomia nie oznacza spokojnej jazdy, a myslenie do przodu.
Moim rekordem była różnica rzędu 30% w cyklu mieszanym.
Pacjent Peugeot 407SW 1,6HDI 2007r
Normalnie spalał mi 6,2-6,4 l/100km
Jeden zbiornik postanowilem zobaczyć ile mi sie uda ... i wyszło ... 4,1l/100km
(odcinek testowy - ok 400km normalnej jazdy z dojazdami do pracy, na zakupy + trasa 150)
#29 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 17:56
EDIT: Minimalnie mnie cita uprzedził. Ha, admin jest po mojej stronie
A te gwiazdki to miało być "d.u.p.y", żeby sobie nikt nie myślał, ze od ch. czy k. wyzywałem
#30 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 18:24
Ciagle myslenie "o jezu! czy ja na dobrym biegu jade? ile jest rpm? ile na budziku? kto tam z tylu jedzie, swiatlo jeszcze zielone czy za 3 sek bedzie zolte? hamowac czy nie? hamowac czy nie? HAMOWAC CZY NIE?! AAAaaaa" I ***.
Juz niech sobie pali te 13/100 LPG, frajdy z jazdy wiecej, stresu mniej...
#31 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 18:37
A pozniej nerwica, jak Caddy pisal
Ciagle myslenie "o jezu! czy ja na dobrym biegu jade? ile jest rpm? ile na budziku? kto tam z tylu jedzie, swiatlo jeszcze zielone czy za 3 sek bedzie zolte? hamowac czy nie? hamowac czy nie? HAMOWAC CZY NIE?! AAAaaaa" I ***.
Juz niech sobie pali te 13/100 LPG, frajdy z jazdy wiecej, stresu mniej...
widzisz .. tylko oszczędność w paliwie to tylko jedna strona medalu...
Kiedy jedziesz i myslisz o tym co będzie za chwile, a nie tylko o tym co jest ... o tym, ze być moze trzeba będzie hamować, bo będzie zółte, albo bo zbliżam sie do zakrętu, albo bo mam za niski/wysoki bieg, albo jest zakręt i nie wiem co jest za nim, albo czy ten samochód przed tym samochodem z przodu włączył kierunek, wiec moze bede musiał hamowac ... zmniejsza nie tylko zużycie paliwa ... ale i zwiększa bezpieczeństwo.
I jakkolwiek nie zawsze musisz jechać tak, zeby spalać jak najmniej, ale zawsze mozesz jechać tak, zeby nie spalać jak najwięcej .. a przy tym być o jeden manewr do przodu. Gdyby wszyscy tak jeździli .. byloby o połowie mniej kolizji drogowych...
A jak kogoś boli myslenie na drodze i powoduje nerwice ... to chyba nie powinien jeździc.
#32 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 18:47
Ja na ten przyklad potrafie obserwowac otoczenie (za co zona mnie nie lubi zreszta), ale ekonomicznej nogi nie mam, bo wkurza mnie wiszenie jednym okiem na zegarach. Zaraz pewnie padnie, ze trzeba jezdzic na sluch. Tu powiem tyle, ze uczylem sie na samochodach bez obrotomierza i umiem sluchac silnika (tym bardziej ze na codzien jezdze Kurduplem Vanem, gdzie go tez nie ma), ale nie po to mam wielki wytlumiony okret z calkiem sympatycznym audio, zeby je wylaczac, bo chce slyszec silnik.
No i najwazniejsza kwestia - frajdy z jazdy. W/g profilu masz 3.0, przesiadz sie na 2.0, mniejszy silnik mniej pali Napewno nie kupies tego po to, zeby jezdzic ekonomicznie
#33 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 18:52
#34 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 18:58
A pozniej nerwica, jak Caddy pisal
Ciagle myslenie "o jezu! czy ja na dobrym biegu jade? ile jest rpm? ile na budziku? kto tam z tylu jedzie, swiatlo jeszcze zielone czy za 3 sek bedzie zolte? hamowac czy nie? hamowac czy nie? HAMOWAC CZY NIE?! AAAaaaa" I ***.
Juz niech sobie pali te 13/100 LPG, frajdy z jazdy wiecej, stresu mniej...
I vice versa, szybka, bardziej nieprzepisowa jazda i ciagle myslenie "o jezu! czy mi sie silnik zaraz nie przegrzeje? czy nie pokrzywie tarcz wjezdzajac w kaluze? kiedy znowu musze wymienic klocki hamulcowe? czy moge tak dlugo na odcince jechac? czy nie jedzie za mna czarna policyjna vectra? czy zaraz z krzakow nie wyskoczy policjant z radarem? czy nie bede mial wystrzalu opony przy wysokiej predkosci? czy zdążę wyhamowac przed tym dzieckiem, ktore wyskoczylo na jezdnie? czy wyrobie sie na zakrecie, czy nie zawine sie o drzewo?"
Głupie pytania? Ano głupie i bez sensu, tak samo jak te cytowane
#35 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:10
Ja na ten przyklad potrafie obserwowac otoczenie (za co zona mnie nie lubi zreszta), ale ekonomicznej nogi nie mam, bo wkurza mnie wiszenie jednym okiem na zegarach.
uważasz, ze zeby utrzymać odpowiedni bieg i obroty silnika .. musisz patrzeć na deske?
Kolego .. duzo kilometrów przed Tobą jeszcze, zanim będziesz mógł powiedziec, ze potrafisz jechac...
A póki co - zaczynasz od ciężkiej nogi i ... frajdy z jazdy.
Naucz sie najpierw panować nad autem czując je ... a później kombinuj.
ps. bez urazy ... ale to co napisałeś trąci blondynką (nie obrażając potrafiące jeździć blodnynki)
#36 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:12
Kiedys kolega z pracy opowiadal mi historie swojego sasiada (rowiesnika), ktory w samochodzie nie mogl miec radia. W czasie jazdy w aucie musiala panowac kompletna cisza. Jak twierdzil, radio i rozmowy go rozpraszaly w czasie jazdy. Naucz JEGO ecodrivingu
Cita: nie musze patrzec na deske, a jezdze tak, zeby silnik nie gdakal z braku sily i nie zamykal licznikow. Zadnego auta z 4 posiadanych nei zakatowalem, zadnego nie rozbilem. Dorobek czasu i kilometrow za kolkiem niewielki co prawda (5 lat i jakies 60k km). Poza tym, prosilbym cie o nieocenianie mojego stylu jazdy, skoro nigdy nie byles moim pasazerem.
#37 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:30
To, że czasami przyspieszam wciskając pasażerów w fotele to nie dla swojego widzi mi sie (m. in. przez to przyszła teściowa nie chce już ze mną jeździć).
Przejechałem już z milion kilometrów ale nie uważam się za dobrego kierowcę. Podstawą jest przewidywanie sytuacji na drodze.
#38 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:34
Poza tym, prosilbym cie o nieocenianie mojego stylu jazdy, skoro nigdy nie byles moim pasazerem.
oceniam tylko to co sam napisałes
teraz dodatkowo ciagle zerkasz na deske, zeby sie upewnic czy napewno jestes w "dobrym zakresie", ciagle w dodatkowym stresie czy "wszystko jest jak powinno". Czlowiek to taka bestia, ze uwage ma podzielna, ale nagle wiecej niz zwyke uwagi przydzielasz na zapanowanie nad soba i autem, a mniej niz zwykle na obserwacje otoczenia.
Jesli dla Ciebei to jest problem ... to jak inaczej mam sie do tego ustosunkowac?
Dla mnie nie jest problemem obserwowanie i deski, i otoczenia ...
Mysle, ze nie ma sensu dalej brnąć w ten wątek poboczny.
Ecodriving nie jest obowiązkiem i nikt nie bedzie Cie zmuszał do tego, zebyś jednoczesnie oszczędzał i jeździł bezpiecznie. Twój wybór, Twoja wola.
Nie chcesz nabierać dobrych nawyków - tez Twoja wola. Oby Twoje kolejne 60kkm było równie bezproblemowe.
Z mojej strony to tyle.
#39 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:40
#40 OFFLINE
Napisany 05 lutego 2009 - 19:51
Chyba nikt nie kupuje auta 2, 3, 5 l pojemnośći, żeby uprawiać ecodriving, a może ktoś właśnie kupuje takie auto i nie stać go na wyprawę na CPN ;-)
ale wlasnie w takich autach tze ecodriving daje najlepsze efekty!
Po co komu w aucie z jednolitrowym silnikiem spalającym 6 litrów .. zaoszczędzić 20% czyli 1 litr .. mocno sie wysilając.
Jak komuś auto pali 15 i zaoszczędzi 20% czyli 3 litry, a mozna i więcej .. to już jest powoli sens
Mylisz sie tez (pewnie z niewiedzy) twierdząc, ze ecodriving to bardzo wolne ruszanie spod swiateł.
Wbrew powszechnej opini, a co już bylo w tym wątku poruszone, ecodriving wcale nie oznacza jeżdzenia w tempie żółwia, bo tak sie sklada, ze spalisz srednie mniej paliwa ruszając w miare dynamicznie do żadanej prędkości na stosunkowo krótkim odcinku drogi niż powoli przyspieszając na długim odcinku drogi.
Nie myl więc ludzi nie potrafiących jeździć z tymi, ktorzy chcą to robić z głową.
Widze, ze sceptycy w tym wątku nie mają pojęcia o ecodrivingu ... i stąd ich/wasz sprzeciw.