Łomatkoboska co Wy za omegi macie ze wkladacie po kilka tysiecy. Ja mam stara ome b i nie wlozylem w nia nic przez rok. no ale to diesel....Raz juz udowodnilismy teze, ze jednym sie nie psuje nic przez rok, dwa, a kolejny wlasciciel musi wlozyc kilka tysiecy zeby to jakos jezdzilo...
wydałem na omeśke 1100zł za jedną wizyte w warsztacie...
#41 OFFLINE
Napisany 18 kwietnia 2008 - 17:20
#42 OFFLINE
Napisany 18 kwietnia 2008 - 17:36
#43 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 00:31
#44 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 07:34
- auto w które przez rok lub dwa ludzie nic nie muszą wkładać.
- auto w które wkłada się tyle samo co do innych
- auto które się może i psuje, ale za taki luksus się płaci.
To są wasze zdania, nie ja to napisałem
Dość gadania, http://www.autocentr..._klasy_aut.html porównajcie gdzie jest Omega choć pewnie to znów spisek przeciw temu autu...
Kolego Martini - jeśli nie masz argumentów to nie obrażaj tylko nie pisz. Jeśli już Cię tak to boli to Omegę kupiłem za dużo ponad średnią dla tego roku i wartości więc nie staraj się analizować mojej kieszeni.
#45 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 08:05
Weź pod uwagę to, że za pieniądze BMW 5/Mercedes E-Klasse/Volvo S60-S80 z 2000 roku dostaniesz Omegę z....2003 I teraz porównaj sobie awaryjność innych aut z 2000 do powiedzmy omegi z 2002 (akurat omegi z 2003 nie ma - a pewnie usterek byłoby mniej)..
Tak więc Twoja tabelka może wskazuje na to, że Omega jest nieco bardziej usterkowym autem (kilka aut na 1000 między markami takimi jak BMW czy Merc to nie aż taka różnica) - ale jednocześnie można z niej wyciągnąć wniosek, że za określoną sumę pieniędzy lepiej kupić młodszą omegę niż cokolwiek innego starszego o 3-4 lata..
Należałoby też brać pod uwagę fakt, że lżej dla portfela jest dwa razy wymieniać tuleje metalowo-gumowe na wahaczach w omedze niż raz płacić za aluminiowe wahacze w Audi A6 (bodajże 4 na stronę)... To, że auto się rzadziej psuje nie oznacza, że jest tańsze w eksploatacji..
Tak czy siak ja sobie nie wyobrażam innego auta jak omega - jechałem ostatnio E-39 i....nie wiem co ludzie w tym widzą
#46 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 08:09
Proponuje zakonczyc ta dyskusje.
#47 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 20:07
A6 czy Mercedes to jak widać inna klasa jakości. Kupując je z założenia płacisz więcej za spokój. Płaci się więcej ale rzadziej, plus wyższe koszta zakupu auta. Omega to częstsze usterki, tańsze i czasami mniej problematyczne.
Spójrz jeszcze, że im nowsza Omega tym bardziej awaryjna!
Lendio - przeczytaj dokładnie wątek od początku i zobacz sam, że ludzie właśnie tak piszą...
#48 OFFLINE
Napisany 19 kwietnia 2008 - 20:39
#49 OFFLINE
Napisany 20 kwietnia 2008 - 14:30
Miałem BMW 325 z 96roku. Fajnie jeździła i się nie psuła. Wymieniłem w niej tylko amory z przodu. Sprzedałem bo mi się znudził ten samochód. Chciałem coś nowszego więc zakupiłem sobie Peugeota 206 S16. Był na gwincie KW i troszkę denerowowały mnie przycierki o progi zwalniające (że o "zrzucie" paliwa nie wspomnę po tym jak przejechałem przez przejazd kolejowy). Nie psuł się ale nie był komfortowy za grosz. Później kupiłem sobie A4 1.9 TDI. Zrobiłem sobie z tego 150KM i latałem. W trasie spalanie wychodziło 4,5l / 100km. Jedyne co kupiłem do OOOO to oponki zimówki. Po jakimś czasie mi "palma" odbiła i kupiłem sobie Yamahe YZF-R1. Nie miałem jej długo bo 3 razy bym się zabił...a to zakręt przepałowałem, a to za szybko było troszkę..-wiadomo, jak to ścigacz.
Pomyslałem troszkę i doszedłem do wniosku, że kupie jakies starsze auto ale komfortowe (rodzinne). Zawsze mi się podobała Omega. Pojechałem, obejrzałem, kupiłem. W Opla włożyłem już prawie równowartość zakupu. Denerwują mnie niedoróbki, brakujące listweki, jakieś stuki itp. Miała LPG-wywaliłem bo to tylko II gen była. Jedna usterka mnie wkur..maxymalnie-otóż cały czas mi olej ze skrzyni leci (już 3 uszczelka kupiona i nadal cieknie) spod małej miski). Czy żałuję zakupu? WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! Muszę teraz ponaprawiać niedopatrzenia i zaniechania poprzedniego właściciela.
Pug był z 2001 roku, Audi z 1997. Oma jest z 1995.
Płacę za komfort ale wychodze z założenia że większe auto=większe bezpieczeństwo.
Żona mi truje, że kupiłem padło ale to chyba zazdrość zwykła bo zamiast oglądać z Nią romansidło to siedze w garażu (więc to wieeeelki plus dla omy).
Poruszam się często też BMW 525 TDS touring i jest bezawaryjne. Wszyscy narzekają na pękające głowiece-bzdura. To wszystko zależy od tego jak się traktuje auto. Pod względem komfortu chyba Omega jest lepsza. Pod względem przestronnści znowu Omega na prowadzeniu. Pod względem spalania to chyba tylko 540 mnie bije bo przez niesprawną sondę auto pali mi ponad 20l. Zrobie to jak bede mial kase.
Bynajmniej nie wyobrazam sobie teraz, ze mam inny samochód.
Dusze ma te auto które jest podobne do ludzi. Omega jest kapryśna, jest zawodna ale jak już ją poklepiemy po dupci i kupimy co chce to odwdzięcza się niezłym kopem i super jazdą. Uważam, że Ome można porównać do rozkapryszonej modelki. Nie wiem jak inni ale ja wole karyśną piękną modelkę niż paszczura bez duszy. Użeramy się więc z tymi naszymi modelkami ale....sex z nimi to poezja! Moim zdaniem warto zacisnąć zęby.
Narzekanie to domena Polaków. Zawsze coś Nam nie pasuje, zawsze coś Nas boli.
Obalam stereotypy i uważam, że Omega jest zaje... samochodem! Dlatego jestem na tym forum i dlatego zapisuje się do klubu a coooo-raz się żyje. :bigok:
#50 OFFLINE
Napisany 20 kwietnia 2008 - 17:05
#51 OFFLINE
Napisany 21 kwietnia 2008 - 15:51
#52 OFFLINE
Napisany 21 kwietnia 2008 - 18:21
dodam że jeździłem wczoraj kolegi e39 z 96r. 528 w automacie, wsiadłem do omegi, jak bym sie unosił nad ziemią, mówie to całkiem poważnie, zupełnie inne wrażenia z jazdy Omega, pozytywniejsze zdecydowanie.pozdr.
#53 OFFLINE
Napisany 01 maja 2008 - 19:36
może i focus lepiej sie prowadzi (focusem II zrobiłem 60 000) ale pod wzgledem awaryjności ...jest to mistrzostwo świata , jak nie wspomaganie to uszczelka pod głowica , albo alternator , albo płyn chłodzący w oleju .... ciągle coś 60 000 i na serwisie pamiętali mój nr telefonu . kupiłem omege dla żony , chyba gożej niż w fordzie nie będzie ...
#54 OFFLINE
Napisany 02 maja 2008 - 17:13
#55 OFFLINE
Napisany 12 sierpnia 2008 - 14:19
Sypus:
- nie jestem pesymista, po prostu za duzo wydalem juz na to auto wzgledem jego wartosi i nawek komfortu. Narzekalem na Vectre jak ja mialem...teraz wiem, ze to byl blad. Od czasu kupna sa ciagle problemy. Mam druga Omege i jest to samo.
- jestem w Angli wiec mam "zagraniczny" optymizm, ktory psuje mi ciagla potrzeba poprawiania czegos w tym aucie.
- luksusowe auta psuja sie na tym samym poziomie jak normalne. Inne marki to rozumialy, Opel nie i dlatego Omega w niemczech jest okraslana jako "Luksus dla biednych". Jesli tak nie jest to czemu Opel zaprzestal produkcji Omegi?
-opony aut klasy sredniej kosztuja polowe tego co prawidlowe opony Omegi. Dlatego ludzie zakladaja nizszy profil. Moze dlatego, ze to auto nie jest tego warte? W wielu przypadkach same opony stanowia 10-20% wartosci Omegi...
- kazdy krytykuje, ale opinie sie nie zgadzaja. Chodzi o to, ze Omega sie nie psuje, czy to, ze niesmacznie jest narzekac, ze ten "luksus" musi tyle kosztowac?
- w Mondeo mozna zalozyc gaz, tylko trzeba regulowac luzy, bo sie zawory wypalaja. Potem ludzie zwalaja na ceramike. ford zrozumial gdzie byl problem jego aut i nowe Mondziaki sa lepsze od Vectr a Focusy od Astr. Mondeo bardziej niz focus.
Gachu:
Teraz sam widzisz jak to jest z tym "nic nie wydalem na naprawy". Jednak cos poza tymi olejami robiles.
Jesli chodzi o opony to ja pisze o tych ktore sa zakladane fabrycznie na fabryczne aluminiowe felgi, takie same febryczne jakie mialem w "sportowej" wersji Vectry (16")!
Zawieszenie Passata spokojnie wytrzymuje 200.000 km. Zaczyna sie sypac dopiero po 200.000 - wiem bo mam 4 przypadki. Brat ma Passata ze wszystkimi fakturami z serwisu. Auto ma nakulane 255.000km i poprzednik wymienil amortyzatory przy 170.000km a teraz brat wymienil koncowke drazka za 100zl. Auto, z Niemiec, zgodze sie. Drugi kolega ma Passata w Anglii i 140.00 mil - zawieszenie dopiero zaczyna sie sypac.
Przepraszam, ale tak w ogole to sam sobie zaprzeczasz. Raz piszesz, ze Omega nie jest awaryjna, a dwa, to ze sparzylismy sie bo nie wiedzielismy, ze komfort jest okupiony awaryjnoscia. Dobre auto czy luksusowe auto nie oznacza auta w ktore ciagle trzeba cos wkladac.
Powiesz, ze ludzie nie szanuja tego auta, nie maja kultury napraw i podobne i ze z Niemiec ida kiepskie auta. Ja mam angielskie i jesli chcesz to wejdz na OmegaOwnersForum, bo akurat przetacza sie temat o tym ile ludzie juz wydali na swoje auta. Interes handlu czesciami kwitnie i nawet tutaj jest ogromna rzesza chetnych na nie. Zobacz tylko ile pojawia sie pytan dotyczacych powazniejszych problemow Omeg - ok 20-30 dziennie!!
Nie chce porownywac aut, bo nie o to chodzi. Omega dla mnei nie jest dobrym "dzieckiem" Opla i gdyby byla to nie byloby tyle krytyki, ceny bylyby na poziomie Audi A6 czy BMW 5 i dalej bylaby produkowana. Nie jest i Opel sam nie planuje prosukcji nastepny (jedynie cos na bazie Holdena).
Powiem tak: Przed kupnem Omegi myslalem tez o Mondeo MKIII . Zdecydowalem sie na wiekszy bagaznik, choc mondeo lepiej sie prowadzilo. Ja juz poznalem dokladnie wiekszosc czesci mojej Omegi, a kolezanka ktora kupila Mondziaka zmienila do tej pory tylko hamulce. Byla w serwisie i nic wiecej nie stwierdzono. Luksus Omegi nie jest tego wart...
Jest jednak pozytywna strona posiadania Omegi! Poniewaz wlasciwie wszystko robie przy niej sam, nauczylem sie juz ja naprawiac i poznalem bardzo dokladnie tajniki tego auta.
Zawieszenie w Passacie wytrzymuje 200 tys km....chyba Ci sie cos kolego pomyliło. Miałem Passata nowego 2003 rok, po 1800o km padło wspomaganie, po 37000 jeden pompowtryskiwacz, po 42000 ..... km...... wymieniłem oba przednie wachacze i łączniki.
Sprzedałem 10-cio miesięczne auto i cieszę sie z tego wściekle. Kupiłem Vectre 2.2 dti zrobiłem nia 135000 i poza serwisami okresowymi nic z nią nie robiłem. Nic sie nie zepsuło. Więc nie opowiadaj głupot bo nie masz o tym pojęcia. Ze skodą fabią też miałem podobne przygody. Dziękuje.
#56 OFFLINE
Napisany 12 sierpnia 2008 - 16:11
Obudziles sie troche za pozno I odgrzewasz kotleta.
#57 OFFLINE
Napisany 12 sierpnia 2008 - 20:50
Z takim szczesciem bedziesz najszczesliwszy z Citroenem
Obudziles sie troche za pozno I odgrzewasz kotleta.
I co z tego???
#58 OFFLINE
#59 OFFLINE
Napisany 12 sierpnia 2008 - 21:09
#60 OFFLINE
Napisany 13 sierpnia 2008 - 07:08
Jeśli chodzi o Vectrę to zobacz na forum ile problemów ludzie mają z pompami w 2.2, i jak psują się VC.
Co do Passata to skąd wiesz, że zawieszenie pada przy 200 tys skoro sprzedałeś auto po 10 miesiącach od jego kupna? Zresztą dziwne sprzedawać auto na gwarancji po 10 miesiącach od kupna nowego... Przy tym przebiegu siadają najwyżej amortyzatory i końcówki, ale jeżeli auto było normalnie użytkowane to te strasznie wilelowahaczowe zawieszenie wytrzyma do ok 300. Weź pod uwagę, że każdy chce "Paska" Tdi, a z nimi jak z każdym dieslem - na blacie 180 (żeby nie przekroczyć magicznych 200 tys), rzeczywiście bliżej 400. Stąd przesąd, że tak padają. Brat ma Passata który ma 260 tys -zrobił dwie końcówki drążków i ma wbite w dokumentach, że były zmieniane amortyzatory przy 220 tysiącach. Reszta trzyma się zdrowo.
Wracając do tematu to chciałbym, żeby zawieszenie w Omegach wytrzymało więcej niż 120 tys... Omega jest ciężkim autem i bardzo dużo osób jeździ z wybitym zawieszeniem nie zdając sobie z tego sprawy.