Panie, za duży ten przebieg...
#21 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 14:54
Krecenie silniak to jedo ale chodzac po komisach szukajac auta dla brata sie przerazilem!!!Gdzie nie poszedlem kazdy chcial mnie oszukac i to tak perfidnie!! Wikszosc aut to szpachla anie blacha. Spasowane wszystko tak ze az sie patrzec nie chce. A do tego te liczniki;( Moze dla tego jestem skrzywiony na tym punkcie! Dobrym rozwiazaniem bylo by aby kazde auto przed sprzedaza musialo prejsc gruntowne badanie na koszt sprzedajacego.
#22 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 15:00
I mnie wkurzaja tacy co cofaja liczniki np z 300tys na 90tys
--------------
A wnetrze mam naprawde w idealnym stanie, bez zadnych przetarc wiec spokojnie bym mogl cofnac przebieg... ale poco?
#23 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 15:10
#24 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 16:05
#25 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 16:20
mowicie ze ludzie oszukuja, ze byscie takich wieszali po czym stwierdzacie ze tez cofniecie. W taki oto sposob wszystkie alta maja krecone liczniki! Jezeli ktos twierdzi ze nie moze sprzedac auta bo ma za duzy przebieg to proponuje obnizyc cene a nie krecic licznik. Sami nie chcecie byc oszukani ale oszukiwac to mozecie tak(do tych co kreca liczniki)??A ogolnie z wypowiedzi wyciagam wnioski ze najlepiej to jest wyru..c jakiegos laika ktory nie ma zielonego pojecia na dany temat to jeszcze do tego troszke smiechu bedzie i bedzie mozna sie pochwalic jak to sie go zrobilo w bambuko!!
Nie cwaniakuj - każdy może takie piękne rzeczy pisać - ciekawe jak byś gadał jak by Cię długi cisnęły tak, że nie miałbyś czasu czekać na tego jednego klienta, który to doceniłby prawdziwy stan auta - reszta zainteresowanych pierwsze co robi - patrzy na licznik..
Machnąłbyś ręką i obniżył cenę o 10%, bo przecież jesteś uczciwy? Niektórych nie stać na obniżenie ceny - sporo wyłożyli na swoje autko, sporo też wsadzili i teraz mają przegrywać z konkurencją tylko dlatego że tam nikt nie ma skrupułów a ludzie są głupi i żyją złudzeniami o realnych przebiegach?
Nie mówię tutaj akurat o swoim aucie, bo mój przebieg jest na tyle mały jak na swoje lata, że nie ma sensu jeszcze bardziej go skracać - ale powoli zaczynam rozumieć handlarzy, którzy korzystają z ludzkiej naiwności i głupoty - bo inaczej tego się nie da nazwać..
Celowo pomijam tutaj prawny aspekt tej sprawy - może i kręcenie liczników jest nielegalne ale dopóki prawo nie będzie egzekwowane w tej kwestii - nic się nie zmieni. A natura Polaka jest taka jaka jest - każdy kombinuje jak może..
Jeśli akurat Ty jesteś takim rodzynkiem, które zawsze postępuje według zasad moralnych i prawnych - chwała Ci za to, ale ciekawy jestem ile jest ludzi którzy np. zaniżyli kwotę na umowie zakupu, kupili sprzęt bez papierów czy używane części z niewiadomego źródła - można to wszystko podciągnąć pod tą samą kategorię razem z kręceniem liczników..
Nawet jeśli sprzedasz auto z niekręconym licznikiem to co? Naprawdę uważasz, że przyczynisz się do zmiany podejścia ludzi do tej kwestii? Na pewno nie - jak będziesz miał 300 tys km na liczniku - powiedzą, że kręcona z 500, jak 150 - kręcona z 250 itd..
Jedyną formą przeciwstawiania się tego typu praktykom jest szerzenie informacji i próba tłumaczenia ludziom z najbliższego otoczenia, że to nie przebieg jest wykładnikiem stanu auta - inaczej tego nie widzę..
#26 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 16:34
#27 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 16:44
3/4 aut ściąganych zza granicy ma kręcone przebiegi - z tego co widziałem już nawet w Utrechcie u Turków niektóre auta mają po 400 tys km - w Polsce znaleźć z takim to już problem.
Wyobraź sobie sytuację..
Masz auto - dbasz jak tylko możesz, nie masz powycieranych foteli, kierownicy, pedałów gazu i sprzęgła, tłumiki oryginalne - przebieg 200 tys km. Przyjeżdża klient - ogląda i wszystko ok, tylko ze wcześniej oglądał podobną trochę bardziej styraną, ale Z MNIEJSZYM PRZEBIEGIEM, po czym grzecznie się żegnacie
Jak raz się tak zdarzy jest ok, ale jak tak 3 z rzędu Ci powie to samo możesz zacząć się zastanawiać i mieć niezły dylemat
Oczywiście podałem teoretyczny przykład
#28 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 16:51
#29 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 17:29
Nic dodać nic ująć! Omegarules, kręcisz ty, będą kręcić Ciebie - to takie koło i nie daj się w nie wkręcić. Korzyści tylko krótkoterminowe, dalej toooo....Ale powtarzam..., oszustwo jest oszustwem i nie powinno być akceptowane.
PS
Kłopoty finansowe nie upoważniają do robienia kantów... Ludzieeee...
#30 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 17:43
#31 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 17:46
Jeżeli rzeczywiście Wasze auta są warte pieniędzy które za nie chcecie uzyskać to trzymajcie swoją cenę - w końcu rozsądny klient się trafi i zapłaci takie pieniądze.
Trzeba pamiętać, że aktualnie samochody nie sprzedają się "na pniu" czyli pierwszy kto ogląda ma od razu wziąć czasami trzeba poczekać miesiąc - dwa.
Najgorzej jest sprzedawać jak jest taka konieczność (długi itp. jak omegarules wspomniał) wtedy wszystko się niesamowicie ciągnie w czasie. I nie pozostaje nic innego jak opuszczenie ceny, a nie przebiegu. Po odpowiednio niskiej cenie (niższej od rynkowej) na pewno znajdzie się chętny, być może nawet handlarz, który zapłaci gotówką od ręki, a to się w takiej sytuacji najbardziej liczy...
Pozdr.
M.
#32 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 18:47
Nic dodać nic ująć! Omegarules, kręcisz ty, będą kręcić Ciebie - to takie koło i nie daj się w nie wkręcić. Korzyści tylko krótkoterminowe, dalej toooo....
PS
Kłopoty finansowe nie upoważniają do robienia kantów... Ludzieeee...
Podałem czysto teoretyczny przykład dla podkreślenia dramaturgii sytuacji - jak na razie nie mam aż takich długów żeby kombinować..
Tak się zastanawiam - znowu wszyscy jak jeden mąż dzielnie stoją w obronie prawdy i nikt nie toleruje oszustwa..
Domyślam się, że omega nie jest waszym pierwszym autem - ciekawy jestem jak wyglądała sprzedaż waszego poprzedniego samochodu.. Każdemu kupcowi, który pofatygował się do was od samego wejścia pokazywaliście wszelkie rysy, ślady korozji - nawet te niewidoczne, wymienialiście wszystkie bolączki auta, wskazywaliście przypadkiem przez was odkryte lakierowane elementy tak, aby potencjalny przyszły właściciel miał całkowicie prawdziwe spojrzenie na to co kupuje?
Jeśli nie macie nic na sumieniu - nigdy nikogo nie oszukaliście w jakiejkolwiek sprawie - to nic tylko cieszyć się, że omegami jeżdżą same porządne osobistości Aż się wierzyć nie chce..
Gorzej jeśli jest ciutkę inaczej..
#33 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 20:31
#34 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 21:55
Mogę Ci wysłać na PW opis w jaki sposób reklamuję moją Omegę do sprzedaży. Po co kolejny właściciel ma wieszać psy na mnie. Władowałem w to auto dosyć dużo kasy, a przede mną jeszcze kolejne inwestycje. A tak w opisie ma czarno na białym co zrobione, co do zrobienia i co do tej pory to auto przeszło.pokazywaliście wszelkie rysy, ślady korozji - nawet te niewidoczne, wymienialiście wszystkie bolączki auta, wskazywaliście przypadkiem przez was odkryte lakierowane elementy tak, aby potencjalny przyszły właściciel miał całkowicie prawdziwe spojrzenie na to co kupuje?
EOT
#35 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 22:44
#36 OFFLINE
Napisany 19 marca 2008 - 23:01
A ja napisze tak. Wisi mi to ile auto ma przebiegu na liczniku. Mnie bardziej interesuje jego obecny stan techniczny. Jakie to ma znaczenie gdy np ma na liczniku 500 tys ale ma juz polowe czesci wymienionych. Moze sie zdazyc tak ze auto ma 500 tys ale jest bezwypadkowe zadbane i bez korozji i jest po wymianie lub remoncie kapitalnym silnika i skrzyni. Kolejna rzecza moze byc zmieniany licznik bo np stary sie zepsul i to wcale nie oznacza ze sprzedajacy jest oszustem dlatego ze na starym liczniku bylo 200 tys a na nowym 150 tys. Ja np przy zakupie 10-15 letniego auta nawet nie spogladam na licznik tylko oceniam jak auto wyglada i chodzi. Moj znajomy ma Astre Kombi 1,4 z 99 roku i ma najechane 465 tys km bez najmniejszego remontu silnika ale na oleju ktory on spuszcza z silnika przy wymianie moznaby frytki smazyc. Takze nie ma co za tak sie sugerowac stanem licznika tylko stanem rzeczywistym danego auta.
I ok - nic tylko takie zachowanie pochwalić - jak sprzedawcy by widzieli, że kupujących nie interesuje przebieg tylko rzeczywisty stan auta nie kręciliby - bo i po co..
#37 OFFLINE
Napisany 20 marca 2008 - 08:16
#38 OFFLINE
Napisany 20 marca 2008 - 08:31
Kolega ma komis, ściągnął kiedyś dwa Mondeo kombi, jeden z 2005, drugi z 2004, oby dwa Ghia, praktycznie takie samo wyposażenie, poleasingowe, przebieg, ten starszy ~250tys młodszy jakieś ~160tys. Starszy zadbany, czyściutki, wypachniony, odpalał od tyknięcia, zero kopcenia. Młodszy z mniejszym przebiegiem, brudny, pety w środku, zaniedbany, typowy wół do pracy (oby dwa kombi), silnik pracował równo dopiero 5-10 min po odpaleniu.
I którego byście wybrali : tego z mniejszym przebiegiem :
Wszystko zależy od właściciela, po prostu wszystko da się zlumpić i zniszczyć nawet Mercedesa S klase. I w drugą stronę, nawet Dacie Logan można utrzymywać w prawie fabrycznym stanie mimo dużego przebiegu.
"Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi"
Winston Churchill
#39 OFFLINE
Napisany 20 marca 2008 - 12:49
Niech ktoś się w końcu zgłosi i zaopiekuje moim autkiem, bo nie chcę ściemniać kupca, cofać licznika itd...
#40 OFFLINE
Napisany 21 marca 2008 - 19:08
Nasza Vectra B X20XEV 96' z 235tys sprzedawała się ponad miesiąc, dając ogłoszenie pisałem prawdę co jest do zrobienia, a co zostało już zrobione. Wydaje mi się że jedynym rozwiązaniem problemu cofania liczników jest rzetelne dawanie ogłoszeń, im więcej będzie ogłoszeń z przebiegami 250tys, tym bardziej ludzie zaczną to traktować jako normę.
Mamy w domu jeszcze Focusa TDCi '02, auto chodzi jak marzenie, przebieg 195tys. I co pewnie jak auto będzie do sprzedaży to będzie miało pod 250tys, trzeba będzie przekonać kupca że to nic strasznego, a nie cofać licznik - to nie jest rozwiązanie.